Czy przez całe życie można być samemu?

Cześć, jestem młodą dziewczyną i mam taki straszny mętlik w głowie. Z jednej strony coś mi mówi, że gdzieś jest dla mnie człowiek, który mnie pokocha, a druga strona mówi, że nie. Jedna część mnie, chce się zakochać, a druga uważa, że nie jestem wstanie kochać. I jak spojrzeć na to z boku, to tak jest. Nie potraifie kochać. Ale nie główne pytanie dotyczy tego, iż czy to jest możliwe, że przez całe życie można być samemu? Nigdy nie poznać drugiej osoby, ale tęsknić za nią?

Jak cie nikt nie pokocha, to ucinaj sobie romanse z tymi przystojniejszymi.

Oj można, można. Czasy są sprzyjające do tego, bo tyle jest bodźców odwaracacych uwagę od samotności, że można całą młodość spokojnie obyć bez kogokolwiek. Tylko co zrobić gdy większość"odwracaczy uwagi" przestanie działać? :(

Nie warto skupiać się na tym ze jest się samemu, i póki co może Ci się wydawać ze nikogo nie pokochasz. Ja wierzę że spotkasz taka osobę ze nawet nie będziesz się zastanawiać czy dasz radę kogos pokochac bo wpadniesz po uszy i wszystko będzie łatwiejsze :)

Nikt cie nigdy nie pokocha. Kup sobie wibrator zawczasu, jak tak musisz. :D:D:D

Turkuć całe zycie wali konia i już sie przyzwyczaił, to co ma pisać.

Piernicza bardzo dasz rade i znajdziesz i bedziesz szczesliwa laski ktore to pisaly sa puste albo nie bardzo szczesliwe w zyciu no coz tak juz im zostanie a tobie zycze nie ksiecia tylko fajnego faceta ktorego bedziesz kochac i tyle

Do 30-tki też miałam nadzieję, że gdzieś tam jest dla mnie ten właściwy. Ale straciłam nadzieję i żyję sama.

czemu Turkuć nie znalazł sobie jeszcze Turkucicy?:(