Co myslicie o kims kto oddaje psa bo

Nie chce mu się go wyprowadzać? Bo ja kolezanka tak zrobiła, wzięła psa, a potem narzekala, ze nie moze wyjsc nigdzie na dluzej bo go musi wyprowadzac i go oddała komus. Potem wzięła sobie kota i tez po chyba 2, czy 3 latach stwierdziła, ze jej nowy facet ma na niego alergie, a poza tym jego syn go meczy i ona go musi komuś oddać i dała ogloszenie ,ze odda z całym wyposażeniem... Czyli to jzu drugie zwierze ktore wzięła i chce oddac

No i przynajmniej nie przywiązuje do drzewa w lesie

No nie przywiązuje w lesie , ale pies to odpowiedzialność i podejrzewam ze ta koleżanka to nie 6 latka tylko dorosła kobieta . Chyba wie ze zwierzę żyje długo, to samo dziecko .. odda bo przeszkadza w dłuższym wyjściu ? Rozumiem przypadki chorób właściciela lub skrajnej biedy .

ze nie umie kochac zwierząt ludzi pewnie tez ,szybko się nudzi,przywiazanie zwierzaka nic nie znaczy

dla niej,

Że jest wyzuta z wszelkich cech człowieczeństwa.

Taka osoba to śmiec i mam nadzieje,ze dziecko ją zabije albo odda do domu starców w przyszłości. Ludzkie goowno. Ja wychodzę z psem nawet w gorączce.