Zachowanie ojca wobec córki

Wszystkiego jej zabrania. Córcia chce chodzić na tańce jak koleżanki z jej grupy, ale on nie bo nie będzie od małego robił z niej "k***wki" :-/ Chce wyjść na sanki w mróz wiadomo to nie , bo chora będzie, jak juz cos to max 10 minut i ubrana jak " bałwan" sto warstw. Koleżanek do domu przy prowadzac nie będzie mogła, gdy pójdzie do szkoły, bo nie będzie robiła "domu schadzek" z jego domu! Chyba ze na 15 minut po uczyć się razem. Zakomunikował mi to juz dwa lata temu, choć dziecko ma dopiero 5 lat:-/ Nie może jeść lizaka czy czegokolwiek na podwórku, bo będzie chora jego zdaniem i Wrzeszczy na nas . W ogóle zabrania jej wszystkiego- wyglupiania się, robienia śmiesznych min...bo jej tak zostanie... Smutne to bo ona kiedyś pluniemu w twarz, a on twierdzi ze po nogach będzie go całowała z wdzięczności, ze nie był tatusiem " p i z d ą". Żadne tłumaczenia nie wchodzą w gre, bo to ja jestem ta zła, a on najwspanialszy. Co robić? Szkoda mi dziecka.

O rany co za zryty beret. Olej gościa.

Wiesz co - jemu nie trzeba tłumaczyć, jego trzeba leczyć! Jeśli ktoś postrzega 3-latkę jako potencjalną "ku..kę" i zabrania normalnych aktywności, żeby temu zapobiec - to ma coś z głową i to bardzo poważnie. Co robić - robić swoje i pozwolić dziecku mieć dzieciństwo. Pytanie jakie wy macie relacje, skoro jego zdanie jest kluczowe, a ty musisz walczyć o normalność?

Ale burak szkoda dziecka

dobrze robi. Dziewczynki nie mozna rozpieszczac bo potem sie lajdaczy

Co w ogóle może Twoja córka?. Takie postępowanie jest nie normalne. Chyba, że ten temat to żart?.

No przeciez nikt nie kaze jej na impreze chodzic i sie malowac juz itp. Jest dzieckiem kiedy ma sie wyszalec? Jak bedzie miala 20. Bedzie miala dziecinstwo pelne zakazow i znienawidzonego tatusia. Ja bym na twoim miejscu porozmawiala z twoim mezem powaznie i ustalila jakies granice i zasady. Ze np moze chodzic na tance ale np slusznie moze chce ohraniczyc jej slodycze.

Nigdy nie byłabym z kimś takim