Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ta myśl mi nie daje spokoju.

Polecane posty

Gość gość

To chyba normalne że młoda kobieta , mężatka chciałaby mieć własną kuchnię i łazienkę ? Mieszkamy 5 lat z tesciami i zauważam że ja swoją osobą przeszkadzam teściowej nie od dziś.Gdzieś od pół roku myślę o tym coraz mocniej coraz bardziej że chciałabym być na swoim. Są scesje i głupoty...pozatym marzy mi się inny kolor kuchni,mebli..Powiedzcie mi czy to normalne czy nie powinnam narzekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królowa jest tylko jedna. Mamunia daje ci do zrozumienia że to ona rządzi w tym Królestwie i tak ma być. Poważnie- to powinna wziąć pod uwage twoje zdanie, w końcu tam mieszkasz i jesteś żoną jej syna a nie jakąś tam dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo często jest tak że jak ktoś zaprasza do siebie to jednak z władzą rozstać się nie chce. Teściowa jest i będzie u siebie. Ty prawdziwie będziesz rządzić jeśli będziesz na własnym. Niektórzy nie lubią jak ktoś chce im coś zmieniać w domu a niektórzy nie mają nic przeciwko by iść na kompromisy. Wszystko zależy od danego charakteru. Obróćmy sytuację, czy gdybyś miała swój dom urządzony to chciałabyś go zmieniać pod teściową, która by z Wami zamieszkała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi.Dużo dały mi do myślenia. Tak-nie chciałabym aby ktoś mi zmieniał to jak się urzadze.Dlatego raczej nie zgodzę się dzieli kuchni i łazienki.Mieszkamy z tesciami nie z racji braku pieniędzy na własne lecz dlatego że jest to wielki dom rodzinny na wsi i posiadamy gospodarstwo. Po latach może coś się dobuduje ( mąż obiecał ). Wracając do tematu - czy myśli /marzenia o byciu na swoim mogę mówić głośno w rodzinie? Czy tesciowie odbiorą to jako narzekanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od tego w jaki sposób to powiesz oraz od ich charakteru. Są osoby co każde słowo potrafią zinterpretować jako atak lub narzekanie. Ty ich znasz więc możesz się domyślać jak i na co zareagują. Jeśli będziesz mówić coś o własnym mieszkaniu, własnym urządzaniu pomieszczeń itp. to nie zapominaj dodawać jak miło i fajnie jest z rodzicami, że doceniasz taką pomoc ale jednocześnie marzysz o innym lokum z konkretnych powodów (może to im dac do myślenia czy czasem czegos nie warto zmienić). Swoją drogą mówić i myśleć możesz sobie o wszystkim, jesteś osobą z wolną wolą :D tylko jeśli nie chcesz wywoływać wojny używaj milszych słów i sformułowań :D Inaczej brzmi jak powiesz: np. "bardzo fajny jest ten dom ale marzy mi się posiadanie i urządzanie własnego, żebym mogła poczuć się osobą decyzyjną, brakuje mi tego" niż np. "chcę się wyprowadzić bo teściowa wiecznie się rządzi a ja mam mało do powiedzenia" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Czemu mieszkasz z teściowa? Oczywiście że lepiej samemu bo będzie tylko gorzej, na co co jakieś stare zrzedzace babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
15.24 S ja mieszkałam z tesciami i wiem jaki to koszmar.Jeden ciasny pokoik,z łazienki nie wolno mi było korzystać z pieca w kuchni to samo,tesciowa darła die nawet o swiatło na schodach,musiałam po ciemku chodzić.Synkowi nie było wolno sie bawić autkiem na placu bo jej dziury robił a jak rzucał sobie piłeczką pinpongową to sie darła ze jej okno wybije.Psychiczna kobieta,od 5 letniego syna probowała wyegzekwować pieniadze za prąd potrząsając znerwicowanym dzieckie zamiast rządać tego od swojego dorosłego syna.Cieszę sie ze juz tam nie mieszkamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
15.24 A ja mieszkałam z tesciami i wiem jaki to koszmar.Jeden ciasny pokoik,z łazienki nie wolno mi było korzystać z pieca w kuchni to samo,tesciowa darła die nawet o swiatło na schodach,musiałam po ciemku chodzić.Synkowi nie było wolno sie bawić autkiem na placu bo jej dziury robił ma jak rzucał sobie piłeczką pinpongową to sie darła ze jej okno wybije.Psychiczna kobieta,od 5 letniego syna probowała wyegzekwować pieniadze za prąd potrząsając znerwicowanym dzieckie zamiast rządać tego od swojego dorosłego syna.Cieszę sie ze juz tam nie mieszkamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
..z sufitu sie lało,grzyb na scianie syn co drugi miesiac chory bo alergia na grzyby plesnie i roztocza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To normalne i naturalne, ze dorosla kobieta, męzatka , chce byc gospodynią w swojej kuchni i rządzic tam niepodzielnie. Powinnaś mieć swoją kuchnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
No raczej nienormalne jesli kazda z kobiet chce ugotować obiad...sibie dziecku i mezowi!Mam swoją kuchnie A,nawet wiecej wybudowałam dom zeby byc jak najdalej od tej patologii.Osobną kuchnie?gdzie?czemu nikt takiej osobnej kuchni nie zrobił??czemu!"Ja sie tam nie pchałam !Teraz jestem panią u siebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było zostać u swojej mamusi,tam byś przestawiała jej graty,zmieniała kolory:) chociaż nie wiem,kto wie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
Nigdy nikomu nie przestawiałam starych gratow ani nie zmieniałam kolorow scian jedyne co to mowiłam ze pomalowac muszą bo czarne i wieki nie malowane.Ja bym u mamy nie mieszkała bo nigdy sie nie dogadywałysmy..zresztą mąż nie dał mi wyboru on z własnego by sie nie ruszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×