Czy ja mam rację, czy ona?

Mam dziewczynę z klubu go go. Teraz już nie pracuje w klubie. Za pieniądze chodziliśmy na VIP-a, no ja płaciłem ona pracowała. Teraz za te pieniądze chodziła ze mną (a tam było rozbieranie się, spijanie z jej ciała szampana) i po prostu tam za kase to robiła. A teraz napisałem bysmy prywatnie sobie na najbliższym spotkaniu to zrobili, bo juz od 6 miesięcy sie nie widzieliśmy, to mi pisze że to jest różnica czy w pracy czy nie i że jest za wcześnie abyśmy prywatnie teraz to zrobili. Że musimy się dłużej znać. Śmierdzi mi to kasą i niechęcią... też tak myślicie o tym?