Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak odróżnić desperata od zwyczajnie zakochanego faceta?

Polecane posty

Gość gość
"Zbyt dobrze wiem co to zaufanie i zbyt wiele razy dawałam ludziom szanse, które schrzanili" x Czyli to Ty źle wybierasz ergo coś z Tobą nie tak, kręcą Cię idioci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wy od niej chcecie? Przeciez dziewczyna ma rację. Każdy facet (nawet jeśli nie jest zakochany), będzie mówił dziewczynie że ją 'kocha' tylko po to by ją zdobyć. Widać, że dziewczyna nie jest naiwna i wie, że powiedzieć można dosłownie wszystko. Zawsze tak jest. Sama znam mnóstwo takich przypadków, gdzie faceci mówili dziewczynom do których zarywają, że je kochają, choć to było kłamstwo. Po prostu chcieli je zdobyć, więc mówili im takie rzeczy w nadziei, ze się nabiorą (i się nabierały; na prawdę uważały że oni je kochają, no bo przecież powiedzieli im to (!)). Ja też mogę powiedziec dosłownie każdej osobie na świecie, że ją kocham, ale czy to będzie prawda? Oczywiście, ze nie, ale mogę to powiedzieć. A co do pytania, to po prostu trzeba uważać na ludzi, obserwować zachowanie. Jezeli komuś zależy, to będzie to cały czas w jakiś sposób okazywał i nigdy nie będzie cię traktował jak twój poprzedni facet, który chciał cię tylko wpędzić w kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadni idioci mnie nie kręcą, tylko byłam za mało doświadczona. I ja mówię o każdej relacji, nie tylko damsko męskiej. W tej mam zgryza, bo równocześnie widzę, że on się stara i widać to w jego czynach, ale widzę też sporo niedociągnięć i nie wiem, czy to wynika z jego charakteru, czy właśnie z tego, że to niekoniecznie prawdziwe uczucie. Bywa taki niespójny, raz się troszczy, pyta o coś, przejmuje, innym razem jakby zlewa sprawę zupełnie. Nie widzę, żeby mnie w jakikolwiek sposób dopingował w moich działaniach w życiu (ja go dopinguję), zlewa różne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafimy się spotykać na bardzo długo, raz byliśmy w teatrze i potem pojechaliśmy za miasto, ale po teatrze nie zaproponował by pójść coś zjeść. Ale czasem proponuje, różnie to bywa, jest właśnie taki niespójny w tym. Rezultat był taki, że wróciłam do domu nad ranem głodna jak wilk. Wiem, że nie chodzi o kasę, bo jej mu nie brakuj*******ostatnio nawet chciał mi kupić dość drogi bilet na coś, na co bym sama jechała, ale stanowczo zaprotestowałam. No i wiem też, że nie jestem dzieckiem, że sama też muszę o siebie dbać a nie liczyć na drugą osobę, ale dziwnie by mi było samej proponować żebyśmy poszli coś zjeść, bo to on chce płacić zawsze, a ja nie chcę też wyjść na naciągaczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami mi pisze, że mu bardzo na mnie zależy, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, nie chce nawet słyszeć o tym, żebyśmy zerwali znajomość (tutaj też czasem naciska mimo że mi obiecywał, że nie będzie wywierał presji), że ma tak pierwszy raz w życiu. Na żywo mi powiedział pierwszy raz, że się we mnie zakochał, ale jakoś nonszalancko mi to zabrzmiało (ale załóżmy, że nie będę tego oceniać). Ale to wszystko takie zupełne ogólniki, nigdy z jego ust nie usłyszałam, za co mnie konkretnie ceni, co we mnie lubi etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to w jaki sposób się stara? bo jak na razie napisalas same negatywne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mnie odwozi po spotkaniach nawet jeśli jest środek nocy a on musi wstać rano do pracy, zaczął się odchudzać, biegać (ma lekką nadwagę), traktuje mnie z szacunkiem (jestem na to przewrażliwiona, ale z jego ust nie usłyszałam nigdy żadnej krytyki czy nawet ironii), codziennie sam do mnie pisze smsy no i w gruncie rzeczy całkiem dobrze się czuję w jego towarzystwie. Ja mam ciągle silne wrażenie, że może i mu się podobam, ale to na pewno nie jest miłość z jego strony, a mówi tak tylko dlatego, żeby łatwiej mu było mnie przekonać do decyzji, żebym z nim była. Wiem, że on nie miał wielu dziewczyn, chyba tylko jedną, i nie jest też typem pewnego siebie faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facetom nie mozna ufac, oni chcą tylko jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:57 z takim podejsciem to ty zawsze bedziesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno bedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcv
To ja powiem z punktu widzenia mężczyzny, jak spotykam taką grymaśną księżniczkę która nie wie czego chce, to nie tracę czasu na adorowanie do świętego nigdy, tylko szukam innej bardziej zdecydowanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×