Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co byście robiły na moim miejscu ? A może któraś z was była w takiej sytuacji

Polecane posty

Gość gość

Mam problem z bratową. Weszła do naszej rodziny i mieszka z moimi rodzicami pod jednym dachem. Ona lubi rządzić. Wszędzie czuje się jak u siebie. Nadużywa pomocy mojej mamy przy dzieciach i wykorzystuje ją. Nieraz nawet nie zapyta mojej mamy czy ta ma jakieś plany na dany dzień tylko wrabia w opiekę nad bliźniakami i gdzieś idzie ze swoimi sprawami lub spotkaniami towarzyskimi. Jest z tych co to myślą że pomoc dziadków przy dzieciach się należy jak podtarcie tyłka choremu. Przez to wszystko ja prawie nigdy nie proszę o pomoc mojej mamy przy moim dziecku bo mi jej zwyczajnie szkoda. Bratowa bardzo często wywyższa się przede mną. Robi z siebie przede mną hiper bohaterke bo ona ma dwójke dzieci a ja tylko jedno. Ciągle mnie poucza, wytyka jakieś w jej mniemaniu błędy, wypatruje jakieś sytuacje gdzie np. działam za wolno czy coś i głośno komentuje żeby mnie ośmieszyć jaka jestem nieudaczna. Jak ona zadziała wolniej bo wystąpił jakiś problem to jest ok. Ona ma prawo się z czymś zatrzymać bo wystąpił problem a prócz tego ma dwójkę dzieci, ale jak ja zadziałam wolniej bo wystąpił jakiś problem to tego nie dostrzeże już, wtedy jestem nieudacznikiem i tyle i trzeba mi to wytknąć. Ostatnio mnie ośmieszyła tak przed bratem i przed moją teściową. Była wtedy w domu mojej teściowej (sytuacja wyjątkowa ze bratowa się tam znalazła). Tesciowa widzi jaka jest moja bratowa i też nie gustuje w takich osobach ale zauważyła tą sytuację i tak mi było wstyd przed teściową że moja bratowa która przyszła na chwilę w gości do jej domu, bratowa która jest z mojej rodziny jest takim burakiem. Nie wiem już co robić. Po większości spotkań mam zrypany dzień bo bratowa znów z czymś wyskoczyła i nigdy nie wiadomo z czym wyskoczy. Próbowałam się do niej nie odzywać, ale jak się nie odzywam to wtedy z kolei ona mnie traktuje jak powietrze i sama już nie wiem która atmosfera jest bardziej chora i krzywa. Która gorsza. Nie wiem już serio co ja mam robić. Normalnie nigdy byśmy się z sobą nie spotykały ale jesteśmy do tego zmuszone przez koligacje rodzinne. Póki moi rodzicę żyją to to będzie trwało. Nie da się jej unikać. No po prostu nie da, bo ona tam mieszka gdzie moi rodzice. Moja mama ją często zaprasza do stołu na obiad. Ona zejdzie, zeżre obiad, puści kilka swoich przemądrzałych uwag, poprzechwala co to ona nie jest, albo rzuci złośliwy, ośmieszający komentarz i pójdzie na góre, a ja potem przez resztę dnia bawie swoje dziecko plus jej dwoje dzieci a ona u góry robi sobie co chce i ma czas dla siebie. Bratowa nieraz wchodzi w dyskusje z moją mamą, zgrywa chojraka ze swoimi mądrościami, wyraża się ze śmiesznością o mojej mamie, a ostatnio bez jej obecności do mnie przy teściowej zaczęła coś tam do mnie nagadywać na moją mamę w stylu: "twoja matka to coś tam coś tam, niech spieprza". Ja po prostu wtedy oniemiałam na ten tekst. Nie wiedziałam co powiedzieć. Teściowa też nie miała odwagi nic się odezwać tylko patrzyła na moją reakcję. Bratowa potrafi być tak bezczelna że nieraz po spotkaniach z nią wracam do domu jak poturbowana, mam zepsuty nastrój na resztę wieczoru. Ba! Potrafię się nawet obudzić o 3 w nocy i przypomniwszy sobie miniony wieczór nakręcać się agresją. Jakby to ktoś obcy tu pisał to bym pomyślała że to prowo, że nie ma takich ludzi, że dokoła są normalni ludzie, nawet jak w duchu uważają się za lepszych to mają w sobie resztki przyzwoitości by zachowywać się po ludzku, ale nie ona. Ona przeczy wszelkim regułom. Jest jak egzotyczny okaz. Jak Jaś Fasola który się wydaje nieralistyczny na tle ogółu. Nie wiem już jak mam sobie radzić z tą dziewczyną. Tyle mi krwi napsuła. To jest po prostu nie do uwierzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak reaguje Twój brat? Rozumiem, ze bratowa siedzi w domu i ''zajmuje się dziećmi'? Dlaczego, ani Twoja mama, ani Ty nie potraficie się odezwać i powiedzieć, NIE(!)? Skoro, mieszkają u TWOICH rodziców, to żyją na ICH zasadach, a jak im się nie podoba, to niech się wyprowadzą? Twój ojciec nie żyje, czy też nie potrafi się postawić? Może porozmawiaj z bratem, że mama jest zmęczona i jego zona przesadza z tym podrzucaniem dzieci? Dziwi mnie, że jedna osoba tak truje w rodzinie, że żadne z was nie potrafi się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszaj mame do siebie czesciej ,a tam chodz jak juz bardzo musisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat widzi że tamta mnie próbuje ośmieszyć, czasami mnie broni ale słabo, w ogóle to mam wrażenie że wszyscy się jej boją. Ona jest taka dominująca, wręcz agresywna, sposób w jaki formułuje nawet proste zdania przybierają tonem formę ataku, skora do kłótni a nikt z nas kłótni nie chce bo każdy z nas to trzyma potem długo w sobie, moja mama ma słabe nerwy, jak coś ją przerośnie to bierze leki na uspokojenie, z nas takie kłotnie jakby wypruwają energię, ja i mama jak coś jest nie tak to potem nawet spać nie możemy, a bratowa to mam wrażenie że jakby ktoś z nią wszedł w jakiś zatarg to takie akcje to nie tylko jej nie uciszają ale wrecz jakby popychają do dalszego jeszcze silniejszego ataku. Załamana jestem tym wszystkim. Mój ojciec miał z nią kilka mocnych awantur m. in z tego powodu że bardzo często zapraszała gości co ojca drażniło bo on chciał mieć spokój. Nie wiem jak to wyglądało bo nie było mnie wtedy. Znam sytuacje pobieżnie i ze słyszenia. Bratowa zapowiedziała wtedy że bedzie walczyć o swoje prawa i sprowadziła dzielnicowego do domu mojego ojca żeby ten sobie z moim ojcem "porozmawiał". Przez pół roku ciągnął się kwas potem w rodzinie. Brat wg mnie kocha swoją żonę. Wydaje mi się że on lubi takie kobiety nawet mimo tego że dają w kość. Dlatego nie za bardzo coś robi z tym wszystkim. On żyje głownie swoimi sprawami i jest z boku tego wszystkiego. Nigdy nie był do nas tak naprawdę przywiązany. Mój ojciec jest chyba najmocniejszy z nas wszystkich. Kilka razy nie wytrzymał i bratową też obraził, upokorzył i to mocno, ale co to zmienia. Ojciec w końcu zamknie się w pokoju bo chce mieć spokój, a ona jaka była, taka jest. Ja długo odchorowuję każde krzywe spotkanie z nią. Jak jest przez jakiś czas spokój i tracę czujność i wydaje mi się nawet że ona robi się prawie normalna to wtedy ona nagle w najmniej spodziewanym momencie znów jakiś cios do mnie wystartuje poniżej pasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie doczytałam całości, bo zaintrygował mnie fragment o działaniu wolniej kiedy wystąpi problem. CZY Z BRATOWĄ JESTEŚCIE ROBOTAMI? Pytam serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona zejdzie, zeżre obiad, puści kilka swoich przemądrzałych uwag, poprzechwala co to ona nie jest, albo rzuci złośliwy, ośmieszający komentarz i pójdzie na góre xxx He he, dobrze że nie puszcza bąków... A tak serio, to zupełnie jakby mnie ktoś opisywał, tylko nie mam szwagierki i bliźniaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkanie z teściową pod jednym dachem tak działa na większość kobiet. Nawet przy dobrych chęciach człowiek robi się nerwowy. A w ogóle to w czym jest problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec jest chyba najmocniejszy z nas wszystkich. Kilka razy nie wytrzymał i bratową też obraził, upokorzył i to mocno, ale co to zmienia. xxx Nie popieram upokarzania kobiet przez mężczyzn. Paskudne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat wg mnie kocha swoją żonę. Wydaje mi się że on lubi takie kobiety nawet mimo tego że dają w kość. xxx I to jest bardzo ważne. Wybrał sobie silną kobietę, na żonę bo nie chciał żyć z p i p ą . Napisz jeszcze, dlaczego brat z bratową mieszkają z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, opisz co to dla ciebie normalna bratowa. Jakieś zachowania typowe czy coś. Bo jak dla mnie, to opisałaś kobietę z silną osobowością, która wie czego chce w życiu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że babcia zajmuje się dziećmi to jej wybór. Nie musi tego robić! Bratowa chyba nie przystawia broni do głowy? Ty też po spotkaniu jesteś "poturbowana" - a nie da się z bratową nie zgodzić? Odpowiedzieć jej własnym zdaniem? Każdy wobec niej jest taki bezwolny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze autorko tak naprawde to ty jestes tym egzotycznym egzemplarzem a nie bratowa, jak można byc tak mało asertywnym, uwierz mi ze teraz takie czasy ze trzeba walczyc o swoje a nie siedziec cicho bo cie ludzie zadziobią, popracuj nad soba przede wszystkim, aby mniej sie przejmowac jej zachowaniem i nie popuszczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wiesz dlaczego tak przeżywasz te sytuacje? Bo bratowa przekracza twoje granice. Zapewne też boisz się jej jakiejś ciętej riposty. Pewnie wynika to z twoich kompleksów. Oczekujesz obrony od innych, a sama ich bronisz? Pozwalasz, żeby twoją matkę obrażała i co robisz? Nic. Dosłownie nic. Czy to jest normalne? Nikt nie oczekuje, żebyś zaczęła ją obrażać, ale gdzie jest jasne postawienie sprawy? Że np. nie chcesz tego słuchać? Albo masz inne zdanie na ten temat? A jeżeli to nie pomaga to wyjście z pokoju. Z tego co opisujesz ona zwraca ci uwagę, na jakiej podstawie? Nie potrafisz powiedzieć, że nie podobają ci się takie uwagi? Albo, że jej o to nie prosiłaś? Bratowej nie zmienisz, ale jak zmienisz swoje postępowanie to przestaniesz być dla niej pożywką. Odpowiedź sobie na pytanie: Jak analizujesz sytuacje z bratową, wyobrażasz sobie, że zachowujesz się inaczej? Bo jeżeli tak to ewidentnie twoja psychika daje ci sygnał, że ktoś wyrządza ci krzywdę. A jeżeli to cię nie zmotywuje do zmiany postępowania to pomyśl jak twoje dziecko będzie ciebie postrzegać? Jak będzie krytykować twoje dziecko też nie zareagujesz? Obraża ciebie, twoją matkę to w sumie może i twoje dziecko. Zacznij coś robić bo będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umów sie z mama na cały dzień u ciebie i jak rano bratowa przyprowadzi dzieci to niech mama powie ze ma juz plany. Jak jestescie razem to po obiedzie powiedz mama ugotowała ja pozmywać a bratowa zajmie sie w tym czasie dziecmi. Potem jak ona pójdzie i zostawi dzieci to je odprowadź na gore i powiedz ze teraz mama ma czas na odpoczynek itp... a mama tak sobie pozwala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że faktycznie Twoja rodzina może być intelektualnie "za krótka" dla bratowej i wylewa na was swoje frustracje. Sama piszesz, że sama nie szuka kontaktu, tzn. schodzi na obiad jak ją zawołają z tobą nie rozmawia jak sama nie zaczniesz. Zwyczajnie nie jesteście w jej lidze i tyle. Korzysta z obiadu czy pomocy teściowej, bo sama jej to umożliwia. Byłaby głupia nie korzystając...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem po drugiej stronie. Czyli przeprowadziłam się do męża po ślubie. Oczywiście pod dach teściów i szwagierki. Niestety nie daliśmy rady tam mieszkać bo non stop były kłótnie. Wzięliśmy z mężem kredyt, zbudowaliśmy dom i się wprowadziliśmy. Teściowa przyjezdza bardzo rzadko a szwagierka prawie wcale i w koncu mamy święty spokój. Najgorsze to mieszkać z rodziną pod jednym dachem. Gdyby nie stac nas bylo na kredyt to na pewno bysmy cos wynajeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat wg mnie kocha swoją żonę. Wydaje mi się że on lubi takie kobiety nawet mimo tego że dają w kość. xxx I to jest bardzo ważne. Wybrał sobie silną kobietę, na żonę bo nie chciał żyć z p i p ą . Napisz jeszcze, dlaczego brat z bratową mieszkają z rodzicami. xxxxxxx Ty chyba nie rozumiesz co znaczy byc silna kobieta.SILNA kobieta nie potrzebuje laski i napewno potrafila by lepiej ustawic sie w zyciu niz mieszkanie z rodzicami meza.Silna kobieta potrafilaby poradzic ze swoimi dziecmi bez podrzucania tesciowej.To co sobie wybral jej brat to bezpardonowe ,pyskate i wies spiewa wies tanczy babsko. Nie ma zagrosz kultury i klasy.A ty autorko nie spisz po nocach gdy po niej splywa jak po kaczce .Powinniscie nauczyc sie radzic sobie z bratowa inaczej nic sie nie zmieni a ona dalej bedzie was trula ,autorko nie pozwalaj sobie na glupie teksty w swoim kierunku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.Nikt by mnie nie zmusił do pilnowania wnuków, zwłaszcza że synowa siedzi z tyłkiem w domu.Gdyby tak fikała u mnie, kazała bym jej szukać mieszkania.Krótka piłka! Nie potraficie toto zignorować, odważyć się powiedzieć po imieniu, no to macie efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krotka pilka byla u nas. Tesciowa powiedziala ze nie ma zamiaru interesowac sie moimi dziecmi. Jak pojdzie na emeryture to pomysli. Teraz siedzi w chalupie sama. Co prawda drinkuje coraz wiecej ,wiec dzieci nie dostaje. I awantury sa o to ze nie zostawiam jej dzieci . wiec tak zle i tak niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja na Twoim miejscu mówiłabym bratowej wprost, jeśli coś by nie pasowało. Możliwe, że u niej w rodzinie takie zachowanie jak ona prezentuje to norma i ona nawet nie wie, jak bardzo Cię drażni. Nie czyta Wam w myślach, nie dorastała z Wami. W Waszej rodzinie będzie się działo tak, jak Wy to urządzicie i jakie wyznaczycie zasady. Nie mówię o wszczynaniu awantur, tylko mówieniu prosto: nie lubię tego i tego, drażni mnie to czy tamto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - przecwicz kilka krótkich odpowiedzi i potem zastosuj w kontaktach z bratowa. Pogadaj z mama i wzmocnij ja ją ze ma prawo odmawiać opieki nad dziećmi. Pogadaj z bratem i może ustalicie jakis prezent lub coś dla mamy by mogla sobie gdzieś wychodzić sama- jest wiele klubów seniora, UTW. Nie chodzi o to by dodać jej zajęć ale by miała coś swojego, co lubi - to zawsze wzmacnia i pomaga na emocjonalne bluszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Nikt nie kaze mieszkać z teściową,nie rozkłada się nóg dokąd nie ma się pomysłu na własny lokal. Nerwy można pokazywać u swojej mamusi która nie zadbała o to by zatrzymać córkę przy sobie,najlepiej wywalić problem obcej kobiecie i jeszcze tam się mądrzyć i być bezczelną nie u siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:08 Brat nie wybrał silnej tylko bezczelną ,roszczeniową krowę która uważa że wszyscy będa klękać przed nią i należy jej się to jak psu miska. Ja na miejscu autorki ... matka miałaby wybór:) albo ją wywali na zbity ryj razem z ciulowatym synkiem albo mnie nigdy nie zobaczy. Decyzja należy do matki. Z kimś takim nie warto utrzymywać kontaktów tym bardziej że to okrutny cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz to osobowość ma tylko bratowa. Tu jesteś pipa i nie radzisz sobie w życiu. Niestety to nie bajka przetrwa silniejszy. Przestań uzalac się nad sobą i zacznij żyć. Twoja sytuacja przypomina mi swoje dzieci z przedszkola. Bo ona zabiera mi te lepsze zabawki a mnie zostają gorsze ta koleżanka jest niegrzeczna. Rusz d**e i naucz się odszczekac albo się zamknij. Czego Ty oczekujesz na forum? Biedna autorka poglaskamy Cię po głowie be bratowa co Ci to da zmieni to coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.32---dokładnie tak samo myślę!!! Pierwsze co to postawiłabym rodzicom ultimatum - albo ona albo ja. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam identyczna bratowa :D i tez się tak przejmowałam jak Ty do czasu az się jej pare x odszczeknelam i teraz kladzie uszy po sobie. Matke tez ustawiłam przeciwko niej i teraz wie, ze nie wygra z nami. Takie buraczyska jak one to trzeba z blotem zmieszać to wtedy się uspokoi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ohoho jak Fajnie ma teraz ta twoja bratowa. Jeszcze tesciowa po niej jedzie to wesolo ma dzwiewczyna. Zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×