Prawo dla magistrów na SWPS w Poznaniu

Witam! Czy ktoś z Was studiuje zaocznie prawo dla magistrów na SWPS w Poznaniu? Jeżeli tak, proszę o opinie na temat jakości kształcenia i tego, jak te studia wyglądają w praktyce

A do czego potrzebujesz wiedzy z prawa?

Samodoskonalenie. Może zmiana pracy - niekoniecznie na stricte prawniczą. Lubię dużo wiedzieć :)

No na stricte prawniczą, to nie miałabyś nawet szans po tym kierunku.

Sorry, jednak teoretycznie tak. Nazwa kierunku brzmi myląco, jak coś 2-3 letniego.

Nie lepiej iść na uczelnię publiczną? Przynajmniej mniej zapłacisz.

Przecież to studia prawnicze, więc autor czy autorka może po ich ukończeniu szukać pracy w branży. Wiadomo, że radcą czy sędzią nie zostanie bez aplikacji, ale na posadę prawnika entry-level w jakiejś korporacji np. ma szansę.

Najbardziej interesuje mnie kwestia różnic programowych - jak one są rozłożone w czasie? Czy po przyjęciu na studia - oprócz realizacji programu danego roku - trzeba od razu uzupełniać różnice? Zakładam, że w takiej sytuacji część zajęć będzie się nakładała...

Mnie też interesują studia SWPS dla magistrów, tylko psychologiczne i w innym mieście. Chciałbym studiować psychologię, mam już dyplom innego kierunku, ale zastanawiam się, jaki jest poziom tych studiów w przyspieszonym trybie. Zależy mi, żeby wynieść z nich wiedzę.

Pewnie, że lepiej byłoby pójść na uczelnię publiczną, jednak dzienne nie wchodzą w grę (praca, rodzina), natomiast zaoczne to 5 lat. A przy dobrej organizacji, na SWPS można skończyć studia w 3 lata

gość dziś To przecież piszę, że nazwa studiów mnie zmyliła, bo gdzieś widziałam analogiczną wersję psychologii, ale tamta nie uprawniała do wykonywania zawodu i trwała chyba 3 lata.

Ja też się zastanawiam nad tym kierunkiem. Skończyłem magisterkę z ekonomii, prawo przyda mi się w mojej działalności - pośrednictwo odszkodowawcze. Studiuję ktoś może na tym kierunku i może o nim napisać coś więcej? Na ile lat studiów mogę liczyć w moim przypadku, jak często są zjazdy i jak oceniacie samą naukę?

Jako student SWPS w Poznaniu, mogę powiedzieć że studiowanie w tym miejscu to strata czasu. Oczywiście wiele zależy od tego jakie ktoś ma wyobrażenia na temat studiów i czego oczekuje od uczelni. Mi zależało tylko na tym żeby zajęcia były na przyzwoitym poziomie i żebym po wyjściu z nich mógł powiedzieć że czegoś się nauczyłem. SWPS niestety moich oczekiwań nie spełnił - godzin zajęć wpisanych w programie studiów jest mało w porównaniu do chociażby uniwerku po drugiej stronie ulicy. Trudno nauczyć się przedmiotu wykładanego przez semestr w takim stopniu jak studenci, którzy mają z niego zajęcia przez cały rok. Ogólnie przedmiotów jest mało i w zasadzie nie ma mozliwości ich wyboru. Organizacja studiów niestety też dość mocno kuleje, w dziekanacie mam wrażenie że panuje duży bałagan.

Najgorsze jest to, że swps nie widzi własnych błędów tylko wszysko zwala na studentów podczas gdy w mediach społecznościowych uprawia propagandę sukcesu. Powiem więcej, ja jestem teraz na V roku Prawa i nie przypominam sobie kogokolwiek spośród pracowników naukowych, z kim uczelnia pożegnałaby pod wpływem negatywnej oceny zajęć w oczach studentów a takich osobników znalazłoby się kilku.

Najgorsze jest to, że swps nie widzi własnych błędów tylko wszysko zwala na studentów podczas gdy w mediach społecznościowych uprawia propagandę sukcesu. Powiem więcej, ja jestem teraz na V roku Prawa i nie przypominam sobie kogokolwiek spośród pracowników naukowych, z kim uczelnia pożegnałaby pod wpływem negatywnej oceny zajęć w oczach studentów a takich osobników znalazłoby się kilku.

Najgorsze jest to, że swps nie widzi własnych błędów tylko wszysko zwala na studentów podczas gdy w mediach społecznościowych uprawia propagandę sukcesu. Powiem więcej, ja jestem teraz na V roku Prawa i nie przypominam sobie kogokolwiek spośród pracowników naukowych, z kim uczelnia pożegnałaby pod wpływem negatywnej oceny zajęć w oczach studentów a takich osobników znalazłoby się kilku.

Najgorsze jest to, że swps nie widzi własnych błędów tylko wszysko zwala na studentów podczas gdy w mediach społecznościowych uprawia propagandę sukcesu. Powiem więcej, ja jestem teraz na V roku Prawa i nie przypominam sobie kogokolwiek spośród pracowników naukowych, z kim uczelnia pożegnałaby pod wpływem negatywnej oceny zajęć w oczach studentów a takich osobników znalazłoby się kilku.