Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co robic zamieszkac razem czy nie....

Polecane posty

Gość gość

witam mam dylemat moj chlopak nalega abym sie przeprowadzila do niego wraz z corka... ja wynajmuje mieszkanie od 2 lat dodam ze naprawde trafilo mi sie bardzo tanio i umeblowane w calosci i bardzo sie tam przyzwyczailam i bardzo dobrze mi sie tam mieszka .. on ma swoje mieszkanie .. ale boje sie ze jak zamieszkamy razem jak.sie poklocimy to mnie wyrzuci bo roznie bywa w zyciu i zostane z niczym z drugiej strony chciala bym... co mam zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tata prawiczka
każdy ma swoje zdanie , zależy kim jest ten człowiek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech on się wprowadzi do ciebie jak chce mieszkac razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowilam.mu... a on ze nie bedzie mieszkal w wynajetym jak.ma swoje nowe... corka sie zajmuje ale corka tez za bardzo nie chce sie przeprowadzac bo tez jest przywiazana do swojego pokoju kolezanek z podworka ma 6 lat w tym roku 7... nie wiem co mam robic... mam taki.metlik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slub powiedzial moze kiedys.. narazie chce odkladac pieniadze na wieksze.mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamieszkaj na próbe, ale przez 3 m-ce plac czynsz za swoje wynajmowane mieszkanie zeby go nie stracic w razie czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotykamy sie od 2 lat... wlasnie pierwsza randka byla w 1 dzien jak tam zamieszkalam.. bardzo jestem przywiazana do tego miejsca... ale wiem.ze to tez nie bedzoe moje mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale na powaznie jesmy od wakacji... tego roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 27 lat.. on 35 .. ale on ma 100pomyslow na minute.. i jatego sie obawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli dosyć krótko. Gdybyś byla sama to poleciłabym wyprowadzke, wynająć zawsze cos mozna, ale masz dziecko i jesteś za nie odpowiedzialna, ty mozesz się co pól roku przeprowadzac, córka nie powinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chyba jestem do niego przyzwyczajona juz teraz... a jezeli za 2 lata za rok pan wynajmu kaze sie spakowac i sie wyprowadzic a z nim tez juz nie bede ... i co w tedy... znowu sie tulac.. i szukac nowego... a za ta cene w moim miescie juz napewno nie trafie... a u niego zapewne bede na jego zasadach bede musiala byc... a tak to jestem niezalezna ... sama nie wiem co ja chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chyba jestem do niego przyzwyczajona juz teraz... a jezeli za 2 lata za rok pan wynajmu kaze sie spakowac i sie wyprowadzic a z nim tez juz nie bede ... i co w tedy... znowu sie tulac.. i szukac nowego... a za ta cene w moim miescie juz napewno nie trafie... a u niego zapewne bede na jego zasadach bede musiala byc... a tak to jestem niezalezna ... sama nie wiem co ja chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto nie myśl ci/pa tylko myśl o dziecku :( masakra. Jeśli kocha to poczeka a ty przynajmniej zobaczysz czy się z wami liczy halo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze powiedz mu o swoich obawach, musisz porozmawiać. Nie wiem jak do tej pory spędzaliście czas i gdzie, ale przebywanie u Ciebie to co innego niż przebywanie u niego z dzieckiem, które nie jest jego i które dotyka jego rzeczy, brudzi jego ściany, zbije jego szklankę czy nawet coś niechcący zepsuje:) Ja na przykład widzę tę różnicę gdy jestem z dziećmi u swojego partnera, a kiedy on jest u mnie. Na szczęście to on będzie się przeprowadzał do mnie:)A co do twojej sytuacji, to możesz przetestować jak to będzie, możesz z córką przenocować u niego kilka nocy, potem wrócić do siebie, spędzić weekend u niego, nie spieszcie się, możecie przez jakiś czas w ten sposób się przyzwyczajać. Zobaczysz co z tego wyniknie, jaki on będzie u siebie, czy będziesz się tam czuła jak u siebie, czy jakiegoś, jak on będzie reagował na to ile wody zużywacie, ile prądu, niby takie przyziemne rzeczy, ale z tego powodu są spięcia :) zobaczysz jak zareaguje gdy mała zrobi tłusty placek na ścianie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie on u mnie nocuje prawie codziennie praktycznie mieszka je obiady itd. pilnuje mi.corki jak jestem w pracy.. my tez u niego kilka razy spalismy itd dzis np. powiedzial ze.nie przyjedzie bo ma dosc jezdzenia w ta i spowrotem na dwa domy.. corki tez nie wzial.. bo powiedzial jak bysmy mieszkali u niego to by teraz siedziala u siebie w pokoju i sie bawila ... powiedzial ze.mam do tyg czas sie zastanowic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szantaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no.m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×