Co mam zrobic ze swoim zyciem :(

Jestem mloda i nie wiem jak mam zyc. Cierpie na depresje i nerwice natrectw, mam za soba kilka wizyt u psychiatry i wiele lekow ktore i tak nic nie daly. Nic nie pomogly... Nikt mnie nie rozumie i w nikim nie mam wsparcia.. z kazdym dniem czuje sie coraz gorzej i moje mysli coraz bardziej mnie dobijają.. Przygniata mnie strach co będzie po drugiej stronie, po śmierci.. Nie daje juz rady.. Czuje sie jakbym zyla nie swoim zyciem... Nic mnie nie cieszy, nic nie pomaga... Pisze tu bo nikt mnie tu nie zna a czasem nieznajomi potrafia bardziej zrozumieć i wesprzeć niz rodzina... Dlaczego nikt nie rozumie jak cierpie i jak sie non stop czuje..... Ma ktos podobnie ? Lub mial ktos tak ? Jak sobie radziliscie/poradziliscie ?

poznasz co to zycie jak cie w krzyzu i kolanach bedzie napiertalac codziennie

Jesteś młoda, więc dopiero masz szansę nauczyć się jak żyć. Nie pogrążaj sama siebie, masz szansę z tego wyjść, ludzie nie z takich schorzeń wychodzili. Wiadomo, może być tak, że już zawsze będziesz musiała brać leki, ale nie przekreśla to Twojej szansy na dobre i spokojnie życie. Prawda jest taka, że każdy z nas może w każdej chwili zachorować. Po prostu naucz się walczyć z chorobą, cieszyć się z każdego dnia, z tego, że masz szansę być dobrym człowiekiem. Mam nadzieję, że wraz z lekami w parze idzie jakas terapia, same leki nie pomogą, musisz mieć wsparcie. Głowa do góry, dasz radę! R.