Nowe dziecko w rodzinie, umiera jedna osoba.

Czy słyszeliście o tym? Gdy się rodzi dziecko, zazwyczaj umiera ktoś inny w rodzinie. W dniu dzisiejszym po raz kolejny od ciotki to usłyszałam. Może coś w tym jest po głębszym zastanowieniu. A może to zwykle zbiegi okoliczności. 4lata temu urodziłam córkę, kuzyn który miał być ojcem chrzestnym małej zginął w wypadku dwa tygodnie po jej urodzeniu. Kuzynka urodziła dziecko, po kilku dniach zmarła jedna z ciotek. Kurczę nie wiem. Może ludzie sobie pewne kwestie dopowiadaja.

U mnie zmarł kuzyn kilka miesięcy temu a ja niedługo rodze. Ale nie słyszałam o czymś takim

Pierwsze co słyszę i tą "teorie" można szybko obalić. U mnie od kilkunastu lat nie ma nowych dzieci w rodzinie, a pogrzebów już było kilka.

To jest dorabianie teorii. Módlcie się, bo nie znacie dnia ni godziny...

Wiem, ze ludzie dopowiadaja sobie różne rzeczy. Lecz jak tak człowiek bardziej pomyśli, to wszystko można połączyć.

Pomozmy tej kobiecie...https://zrzutka.pl/pkdncj

brednieee

do 14.51 wypad żebraczko!!!!!!! naciągaczko!!!!!

do 14.51 podaj adres pojedziemy z telewizją do tej pani, będzie lepszy odzew

Może i brednie. Sama nie wiem co mam myslec:-)

u nas urodzilo sie dziecko 3lata temu, 5 lat temu dwoje dzieci i nikt nie umarł a mamy dużą rodzine , głupoty opowiada ciotunia