Zauwazylyscie,ze kobiety do swoich brzydkich kolezanek sa mile i uczynne...

ale jak pojawi sie jakas wyrozniajaca sie uroda laska,to zamiast po kolezensku to zaczynaja byc chamskie i wredne,juz na samym wstepie jest dla nich wrogiem,wszystko jedno jaka zyczliwa by nie byla...jakby chcialy sie jej pozbyc.Co tez przewaznie dziala,bo taka laska wyczuwa ta niechec i zaczyna omijac je szerokim lukiem.A mowi sie,ze wyglad nie jest taki wazny i liczy sie wnetrze czlowieka.Przykre.

Jak baby mowia,ze wnetrze czlowieka sie tylko liczy,to smiac mi sie chce.Hipokrytki j****e.

Już dawno :D

różnie to bywa, czasami wokół takiej atrakcyjnej formuje się wianuszek koleżaneczek które chyba liczą że ich atrakcyjność dzieki niej wzrośnie

odkrycie ameryczki to to nie jest

Dawno to juz stwierdzilam,ale boli mnie to,ze kobiety sa takie zaklamane i podle.

Jak ktoś słusznie zauważył nie zawsze, taka ładna może mieć wianuszek swoich wielbicielek, musi tylko trafić w odpowiednie środowisko. No i analogicznie faceci generalnie - dla atrakcyjnych kobiet przemili i przepomocni, dla brzydkich... Każdy medal ma dwie strony.

Mężczyźni boją się pięknych kobiet. Taka zawsze jest dłużej sama bo łatwiej jest poderwać przeciętną dziewczynę. Kosz od zwykłej nie boli, aż tak bardzo.