Gość gość Napisano Styczeń 19, 2017 Ocencie to obiektywnie bo ja sama nie potrafie. Nie widzielismy sie dosc dlugo bo ponad tydzien. No i wreszcie on miał do mnie przyjechać na kilka godzin. Pisał, ze chce przyjechac jak najwczesniej,a na na to, ze skoncze prace dopiero o 18. To on sie zgodzil. popoludniu mu napisałam, ze jednak moge sie spotkac wcześniej, a on na to, ze juz sobie cos tam zaplanował ale sie postara. Miał jakieś tam spotkanie w pracy, ale takie, ze nie musiał na nim koniecznie być. No i miał byc o 17:00 u mnie ,ale nie odbieral tel. O 17:30 napisał, ze nadal spotkanie trwa, wiec bedzie troche pozniej. O 18 spotkanie sie skonczylo. mieslismy wysjc cos zjesc, ale on uznał ,ze zeby było szybciej przywiezie jedzenie na wynos na ktore czekal do 18.30 i wtedy do mnie dopiero przyjechał. Widzielismy sie gdzies do 21 i musial jechac do domu choc wiedzial, ze juz sie predko nie spotkamy bo ja mam teraz sesje. I jeszcze mi powiedzial, ze mogl wyjsc wczesniej z tego spotkania, ale gadali jeszcze na jakies tam luzne tematy, wiec zostal :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach