Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy dziewczyna ktora mieszka z chlopakiem powinna sie dokladac do oplat

Polecane posty

Gość gość

i na zycie ?? mieszkak w jego mieszkaniu ale nie jest narzeczona - pisze o mojej sytuacji. jedyne co to ja chce dawac polowe na jedzenie i prad ale ani czynszu nie bede placila ani innych oplat przeciez i tak samemu by je ponosil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze jeszcze ze ja nie uważam aby to było ok, bo on jest facetem i de facto on powinien płacić więcej. Chce mu dzisiaj powiedzieć że zgodzę się jeżeli będziemy dzielili rachunki: 1/3 ja a 2/3 on. Jakich argumentów wy dziewczyny użyłyście do tego? Jak bede narzeczona to powinien calosc wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkasz to placisz, chyba ze chlopak nie bedzie chcial kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rowno, dlaczego ma placic wiecej? Rownouprawnienie (jestem kobieta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po równo. Mogłabyś nie dokładać się do raty kredytu, jeśli mieszkanie byłoby tylko jego własnością. Na pewno zużywasz np. więcej wody niż on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co Ty? Masz płacić? Powinnaś z nim porozmawiać - za zaszczyt i przyjemność mieszkania z Tobą - on powinien płacić rachunki, kupować jedzenie, a Tobie odpalać minimum 1000 zł. Nisko się cenisz.... Facet ma utrzymać kobietę, mieszkanie, samochód, domek na działce, zapewnić swojej wybrance kasę na fryzjera, solarium, manicure, fitness, ubranka, buciki i tym podobne przyjemności. A Ty masz leżeć i pachnieć. Tylko jedno pytanie - kto taką głupią dziunie będzie chciał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym, z samej racji, że uprawiam z nim seks powinien płacić więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AAA, ok. W takim razie wystaw mu rachunek za sypianie z toba.. zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jestes prostytutka ze przeliczasz swoj seks na oplaty? Kolejne durne prowo albo kolejna glupia p***a ktora mysli ze wszystko sie jej nalezy bo ma dziure miedzy nogami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to nosko cenisz ten sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, tak to nie działa. To tak jakbyś seksem płaciła za rachunki. Jeżeli tak traktujesz seks, to niestety, ale na Twoim miejscu nie bawilabym się w dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wroc do rodzicow bo jeszcze nie dojrzlas do samodzielnego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamieszkaj na dworcu: - tam za sex zarobisz więcej - bedziesz miała wieeelkie mieszkanie - i żadnych czynszów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli robisz mu loda z połykiem a anal zapewniasz co najmniej raz w tygodniu, to masz prawo wymagać, by to on za wszystko płacił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie znam sie - ale za loda z połykiem to chyba ona powinna płacić (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mieszkam z facetem i za nic nie płace, jemu to odpowiada, pytałam czy nie chce żebym sie dołożyła to mnie wyśmiał :D są faceci i chłopaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są kobiety i utrzymanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta kobieta wnosi opłaty w naturze.Czy njest taniej jak w agencji towarzyskiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany jak wy łykacie takie prowo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Twój jest ewidentnie chłopaczkiem, bo nie umie odróżnić Ciebie od wartościowej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No nie znam sie - ale za loda z połykiem to chyba ona powinna płacić (?) xxxxxxx W sumie racja. Przecież tak jeszcze wyżywienie dostaje gratis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zazdrościcie tym co nie musza sie składać na wszystko jak współlokatorzy. Skoro facet nie chce to ona ma mu na siłę wciskać? Niektórzy nie musza liczyć każdego grosza, byle starczyło do pierwszego, a w sklepie porównywać cen i brać herbatę 2zł tańszą, choć woleliby tą drugą. Różnie ludzie żyją, zawsze tak bylo i będzie. A życie w związku trzeba dogadać miedzy sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a jaką ty masz definicję wartościowej kobiety? Bo dla mnie dokładanie sie do rachunków, nie ma z tym nic wspólnego, są ważniejsze rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta która za sex otrzymuje dobra wymierne w pieniądzu (zamieszkanie, jedzenie, prezenty) jest utrzymanką (kiedyś zwaną kurtyzaną, a dziś w niktórych środowiskach mówi się na takie - qrwa. Nie mylić z prostytutką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czytam tu i sie zastanawiam co złego jest w byciu utrzymanką (skoro juz tak lubicie to słowo). Jeśli obu stronom to pasuje, a do tego sie kochają, to po co dawać im odrazu nazwy utrzymanka i hmm nie wiem sponsor? Mowa tu o związku dorosłych ludzi. Czepianie sie tego to zwyczajny ból d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Predzej czy pozniej tako facet to wygarnie podczas klotni ze on ja utrzymywal/dawal kase etc. Zreszta ro rozleniwia i kobiety nie sa zaradne albo nie pracuja. Zobaczcid co 2 temat tu konczy sie "nie odejde od meza bo sama sie nie utrzymam/nie mam gdzie isc/nie mam pieniedzy" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam już 2 rok ze swoim chłopakiem w wynajętym mieszkaniu. On zarabia dużo ja o wiele mniej ale wszystkimi opłatami w tym jedzenie dzielimy się po połowie i uważam że tak jest ok. Gdybym mieszkała osobno to koszty utrzymania bym miała o wiele większe więc i tak na tym zyskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mieszkam ze swoim w wynajętym mieszkaniu, on nie zarabia dużo ale za wszystko płaci, nie chce ode mnie żadnych pieniędzy. Dodam że jestem bezrobotna i w ogóle ciężko mi znaleźć pracę ze względu na pewne schorzenie. Co nie znaczy że nie dorabiam sobie przez neta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko kretyn będzie wypominał cos, na co sam przyzwolił. To ze facet płaci rachunki itp nie znaczy ze kobieta ma nie pracować. Ze swojej (często mniejszej niż faceta) wypłaty, może kupować sobie ciuchy, kosmetyki, fundować siłke, i opłacac inne rzeczy na które ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A pojęcie "szacunek dla samej siebie" to jest większośc***ań raczej obce. Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×