Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pusta kaloria

Mój eks jest moim najbliższym przyjacielem, czy to normalne?

Polecane posty

Gość pusta kaloria

Zawsze mogę na niego liczyć, zwłaszcza w jakichś kryzysowych sytuacjach. Rozstaliśmy się w zgodzie i nadal się lubimy. Ktoś tak miał? Czy to zdrowa sytuacja Waszym zdaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Jeśli nie macie dzieci a wracać do siebie nie chcecie to relacja powinna zostać zerwana. Czytałam kiedyś badania na ten temat. Taki kontakt utrudnia ułożenie nowego życia, wciąż się myśli o tej osobie, rozstanie nie jest doprowadzone do końca. Sama zresztą miałam taka propozycje od byłego, jak się później okazało chcial odnowić relacje damsko-meska a nie przyjacielska, mimo iż miał już dziewczyne! Żadnego kontaktu z byłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbliższy przyjaciel? Serio? Chyba czujesz się samotna i nadal chcesz go mieć przy sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusta kaloria
Właśnie zupełnie nie czuję się samotna, mam innych kumpli i przyjaciół, ogólnie jestem lubiana przez facetów, ale nikt inny nie jest mi tak bliski. Znamy się jak łyse konie. Mój eks nie ma dziewczyny i z nikim się nie spotyka, bliskich przyjaciółek i koleżanek też nie ma. Rozstanie mamy doprowadzone do końca i wszystko wyjaśnione, także tu akurat nie widzę problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zobaczysz za jakiś czas jak Ty lub on będziecie chcieli sobie znaleźć kogoś (o ile będziecie szukać). http://natemat.pl/59745,nie-udawajmy-ze-mozna-kolegowac-sie-z-bylym-przyjazn-po-zwiazku-to-mit Masz, poczytaj, może coś Ci się rozjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusta kaloria
Ale my nie mamy problemu z zazdrością w jedną ani drugą stronę. Zresztą dlaczego nagle mielibyśmy się przestać znać i kontaktować tylko z powodu rozstania? To jest bardzo dziecinne i niedojrzałe, typowe dla osób emocjonalnie rozedrganych i niepoukładanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bliska przyjaźń to nie to samo co zwykłe podtrzymywanie kontaktu ze znajomym, rzadsze kontakty pomagają jednak przestawić relację na nowe tory, nikt nie mówił że masz zacząć udawać że go nie znasz. Całkowite zerwanie wchodzi w grę wtedy gdy jedna z osób mimo wszystko nadal chce być w związku (i np. udaje przyjaźń) a druga tego nie chce. Zresztą przyjaźń damsko-męska sama w sobie jest kontrowersyjnym tematem (ale to już inna historia, zresztą były tu już takie tematy). Nie znam sytuacji ale wrażenie jest takie że przynajmniej jednemu z Was zależy na bardzo bliskiej relacji, inaczej nazwanej ale niekoniecznie bardzo odbiegającej od poprzedniej. Poczytaj artykuł, pokazuje ten temat z różnych stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z pierwszej wypowiedzi wynika że autorka zrobiła sobie z bylego misia pocieszacza, zeby zawsze byl w jej zasiegu i na kazde skinienie. Zapewne tak sie do niego przyczepi zeby odstraszyc ewentualne kandydatki dopoki nie znajdzie nowego misia pocieszacza w postac***artnera. Swoja droga po co tu pytasz skoro jestes tak przekonana o slusznosci tej relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość szariiikkkk
dzisiaj karty do bankomatu majom ruznom postac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już się odezwały posiadające monopol na wiedzę i znajomość ludzkiej natury :D kiedy do was wreszcie dotrze, że każdy człowiek jest inny i nie wszyscy muszą być tacy jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalecam poczytanie na ten temat, gdzie wiedza własna często jest potwierdzana jednak przez naukową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zycie i tak idzie swoim torem. Ja rozstałam sie z facetem 8 lat temu, zaczeliśmy od przyjaźni, potem był romans, ale okazało się , ze w ogóle nie możemy sie zgrać w łozku i wspólny seks bardziej nas stresuje niż daje przyjemność i jakoś tak naturalnie wróciliśmy do przyjaźni bez podtekstów. Od tego czasu on dorobił sie żony i dwójki dzieci- bardzo jest w niej zakochany, ja miałam jeden dłuzszy romans zakończony rozstaniem, a teraz od paru lat jestem w szczęśliwym związku. Z byłym mamy dobry kontakt kumpelski, widzimy sie codziennie w pracy, nasze rodziny sie znają, pomagamy sobie jak trzeba. Żadnej chemii, żadnych niepotrzebnych emocji. To można zrobić, ale trzeba być dojrzałym i przekonanym , ze dana osoba na kochanka, czy partnera się jednak nie nadaje, ale jest na tyle fajna ze spokojnie można się kumplować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozstalam się z facetem 10 lat temu, po 3 latach sam sie odezwal, umowilismy sie, powiedzial ze chce sie przyjaznic. Rozmowy tyczyly wylacznie naszej wspolnej przeszlosci z zaznaczeniem tych milych chwil, widzialam ze na nowo mnie podrywa (a byl wtedy w zwiazku i ja rowniez). Rozmawialismy tez czasem online i widzialam do czego to zmierza. Byl flirt i tematy damsko-meskie. Wiedzialam ze powrot nie wchodzi dla mnie w gre. Nie spotkalismy sie wiecej mimo jego prosb, powiedzialam ze dla mnie to oszukiwanie obecnego partnera, bylemu zas nie przeszkadzaloby spotykanie sie ze mna bez zgody jego partnerki a nawet za jej plecami. Co jakis czas (np. rok lub dłuzej) odzywa sie nadal ale ja juz milczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość szariiikkkk dziś dzisiaj karty do bankomatu majom ruznom postac... x Piszesz z doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusta kaloria
Czytałam artykuł i nie jest odkrywczy, po prostu czyjeś zdanie na ten temat i info typu "amerykańscy naukowcy odkryli, że księżyc świeci tylko w nocy" . A co do tego, że zrobiłam sobie z eks misia pocieszacza, to nie potrzebuję pocieszania, bo mi się całkiem spoko układa w życiu. On też utrzymuje ten kontakt i relację, więc nie wiem, dlaczego to do mnie są jakieś zarzuty. Po prostu zapytałam jak inni na to patrzą i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Inni odpowiedzą tak jak im doświadczenie mówi, myślisz ze to będzie bardziej odkrywcze niż wypowiedzi seksuologów pracujących z takimi ludźmi? Ten artykuł (których jest zresztą niemało, to tylko jeden z wielu więc warto poszerzyć perspektywę gdyż to interesujący społecznie temat) miał Cie jedynie nakierować żebyś uświadomiła sobie że najważniejsza była relacja, jej przebieg i zakończenie jej oraz uczuć jeśli chce się mówić o dalszej relacji bo to tak naprawdę decyduje o tym czy da się nadal podtrzymywać zwykłą znajomość. Jeśli interesuje Cię postrzeganie to widzisz że zdania są podzielone więc i krytyka nie powinna Cię dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko rób jak c***asuje i nie pytaj nikogo o zdanie :) a specjaliści i psychologowie są marnymi doradcami, bo najczęściej mają problemy sami ze sobą, mało normalnych osób idzie na psychologię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu relacja damsko-męska u was nie wypaliła i lepiej sprawdzacie się jako przyjaciele. to się zdarza :) znam kilka takich przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×