Winnym zdrady kobiety jest zawsze facet to jest w 100 procentach prawda

Faceci nie rozumieja ze kobiete nalezy zdobywac codziennie, dbac o nia, zaskakiwac ja! Moja siostra zdradzila swojego meza wlasnie przez ten brak ognia w ich zwiazku!

Mogła sobie w sraczu ognisko rozpalić i siąść gołą dupą

Jak ktos ma potrzebe uprawiac seks z kims innym niz jest ok spoko, ale niech najpierw przyjdzie zakonczy zwiazek i moze sie puszczac wtedy ile chce i z kim chce.

Nie mam najmniejszej potrzeby być w porządku w stosunku do osoby, która nie była w stosunku do mnie przez wiele lat. Nic nie muszę.

Wiecie co, jak facet zaniedbuje kobietę to lepiej zeby poszła sobie ulżyć na boku niz frustracja miałaby narastać a sytuacja wreszcie byłaby nie do zniesienia. Jest taki maz w domu ktory jedynie przed kompem siedzi, czeka na jedzenie pod nos a jak sam sobie pójdzie zrobic to ma 1000 pytan do-gdzie sol a gdzie cedzak itd. jeszcze niemiłosiernie nakruszy i pójdzie w p**du. Skarpety zostawia koło sofy, spi przed tv, jednie kontaktuje sie z zona w chwili potrzeby-czy jest jakis obiad, kto odbiera dzidcko z przedszkola i gdzie zaparkowałas samochód. Jak juz rozmawiają to sie kłócą i dowalają sobie wzajemnie-gdzie ty drugiego/druga taka znajdziesz etc. Żadnego komplementu, żadnej niespodzianki, pożądania... Rutyna, monotonia dnia powszedniego. I tak oto rodzi sie zdrada. Ucieczka od tego co dostajemy w domu a czego nie. Nagle swiat jakby zaczął wirować a my latać na skrzydłach. Wszystko wydaje sie takie super. Nie fair w stosunku do meza? A on jest fair? Zdrada nie lezy po jednej ze stron. Nigdy.