Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ludzie bez dużych ambicji jak to jest?

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że moje pytanie może wydać się głupie, ale dopadły mnie przemyślenia. Jak to jest nie mieć ambicji i żadnego rozwojowego hobby? Poznałam ostatnio ludzi, którzy w żadnej pracy nie wytrzymują dłużej niż 3 miesiące, a ich główną rozrywką są tylko gry komputerowe i piwo. Potem rodzą dziecko i tylko siedzą przed tv. Co tacy ludzie myślą o tych, którzy robią kursy, uczą się języków i rozwijają w miarę swoich możliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie wiem, bo ambicje mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie jest,z rana ide na puszki nazbieram worek potem ide na piwo,i tak siedze do wieczora w miedzyczasie ktos przyjdzie postawi browara albo kielicha ,lub zostawi z pol kufla to barmanka mi zleje do jednego i jest gicio . Narabany wracam do domu walne,sie do wyra rano wstaje i zycie do powtorki zyć nie umierać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten temat spłycił się do gier i alko:P ale są też osoby co nie mają ambicji aby mieć wysokie stanowisko i drogie rzeczy a mimo to nie piją w kółko browarów i nie siedzą cały czas przed kompem czy TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest tak, że albo nie potrafią sobie zorganizować życia (chcieliby, ale jakoś się nie mogą zebrać), albo ich ambicje dotyczą czegoś innego. Autorko, bardzo lekko potraktowałaś temat "rodzić dziecko". Jakby wychowanie dziecka to było takie fiu bździu ;) Niestety tak nie jest. Ja nie mam parcia na wysokie stanowisko, tylko na zwyczajną pracę + fajny, ciepły dom. Są też po prostu jednostki leniwe - tak na świecie było, jest i będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie piszę po to, aby kogoś obrazić, ale aby podać inny punkt widzenia. Też chcę mieć dzieci, ale one miały co jeść, chcę najpierw postarać się o znalezienie dobrej pracy, żeby się nie martwić o pieniądze, a nie żeby zarabiać nie wiadomo ile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kapitalista ci niepozwoli zarobic bo otwarla bys wlasny interes i stworzyla konkurencje olewajac go,masz zarobic tyle zeby nie zdechnac z glodu procic sie o prace i dziekowac ze zyd j****y ci ja dal a jak sie niepodoba to jedz do niemca ten ci nawali:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie chodzi mi o tych, który nie chcą być dyrektorem, ale o takich, którzy nie chcą być rozwijającą się kosmetyczną, mechanikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam parę razy możliwość awansu na kierownika ale zrezygnowałam z tego. Zarobki trochę większe ale i obowiązków więcej. Jak widzę w pracy jak człowiek potrafi się szmacic żeby zdobyć stołek to jak tak nie potrafię. Wolę żyć spokojnie. Nie mam parcia na drogie ciuchy czy wycieczki zagraniczne. Wolę pojechać w nasze polskie Tatry, ubrać się trochę skromniej. Buduje dom więc nawet z mniejszym budżetem da się godzinie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo rodzice nie wpoili im tego. W wiekszosci domow dzieci sie hoduje. Da im sie jesc, ubierze zaprowadzi do szkoly i tyle. Nie rozmawia sie z dziecmi, nie szanuje ich zdania i nie patrzy na potrzeby a potem rosna takie tumany bez ambicji. Na szczescie to sie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po raz kolejny powtarzam, że nie chodzi o wysokie stanowiska. Chodzi o ludzi, którzy nie mają stałej pracy i żadnych zainteresowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To racja, że dzieci się hoduje. Ale jak może być inaczej, skoro nikt z nimi nie rozmawia, bo robi je rodzice są zajęci swoimi ambicjami i całe dnie pracują? Kwadratura koła, prawda? A jak matka jest w domu i zajmuje się rodziną, ma czas dla dzieci, to się ją wyzywa od nieudaczników i pasożytów? Autorko, ludzie mają różne potrzeby, różną konstrukcję psychiczną. Nawet ci mocni z czasem wypadają się w wyścigu szczurów, zwalniają tempo, i może mają mniejsze pieniądze, ale czują, że żyją. Że mają czas na rozmowę, książkę, spacer w parku, że mają czas dla kochanej osoby czy rodziny. Są ludzie, których ambicją jest np.cicha praca w bibliotece, archiwum, bez presji, napięcia, stresu. Tam się realizują i są szczęśliwi. Każdy człowiek jest wyjątkowy i sam określa, jak chce żyć, do czego dążyć. Również określa, czego nie chce, za żadne pieniądze świata. Bo życie, to sztuka wyborów, Autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo zwyczajnie nie chcą mieć - kazdy żyje tak jak mu wygodnie i jak im to pasuje to ich sprawa. Na pewno mają mniej nerwowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może coś w tym hodowaniu jest. Jak można nie motywować dziecka do rozwoju, jeżeli potem nie potrafi przez to zarobić na rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli doszliśmy do tego, że ludzie nie są ambitni, bo rodzina jest dla nich ważniejsza. To rozumiem, ale chodzi mi o ludzi, którzy całymi dniami siedzą lub piją w kolegami, czyli tacy ludzie raczej nie poświęcają się rodzinie. A nie o takich, którzy spędzają czas z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
źle zatytułowałam miało być - ludzie bez żadnych ambicji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.21 I tacy są ludzie, żyjący tu i teraz. A jutro? Jakoś to będzie... Bozia nie obdzielała rozumu po równo każdemu. Znajoma opowiadała mi o swoim eksie, który pracuje dzień , dwa, i porzuca pracę. Wszędzie mu niedobrze, bo coś:), uczyć mu się nie chce, by skonczyc srednią szkołę. A ma juz po 30tce. Narobil dlugow, komornik go ściga, a on ma to gdzies. Natomiast od mlodych lat uwielbial alkohol i narkotyki, i życie na czyjś koszt. Niereformowalny. No i co z takim zrobić? Nic. Krótki jego żywot, bo pewnie się zapije, zaćpa, do 40tki nie dozyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Binde
Nic nie myślę o ludziach, którzy chodzą na kursy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo nie wszyscy są materialistami, niektorzy są minimalistami i niewiele im do życia potrzeba by być szczęśliwym. A na pewno nie stanowisko dyrektorskie, willa z basenem i super ferrari. Oczywiscie takze w przenosni. Ale od razu nazywać ich 'nieambitnymi' to trochu przesada :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×