Problem z rodzicami

Witam wszystkich:) pisze tutaj, ponieważ trochę chce się wygadać a nie mam komu. Słuchajcie mam ogromny problem z rodzicami. Wiecznie się kłócą. Nie potrafią już ze sobą rozmawiać, każda rozmowa kończy się kłótnia. Mama płacze, mówi że nie chce żyć, czeka aż my (jej dzieci) się całkowicie usamodzielnimi żeby miała świadomość że sobie bez niej poradzimy. Atmosfera jest bardzo napięta. Wiem że noc już ich nie łączy, nie chcą się rozwiesc. Boję się że kiedyś kłótnia może się tragicznie skończyć. Mam 25 lat, mieszkam w innym mieście i nie mogę się rozwijać, cieszyć życiem, wychodzić gdzieś z ludźmi bo ciągle jestem myślami w domu. Myślę czy się kłócą i czy jest wszystko w porządku. Mam egzaminy ale nie jestem w stanie się do nich nauczyć. Ciągle żyje w silnym stresie. Ciągle widzę cierpienie mojej mamy. Sama mam wrażenie że tacie na nas nie zależy. Woli gdzieś pójść do kolegi niż z nami posiedzieć. Nie pyta co u nas, nie pomaga nam. Jest dobrym człowiekiem ale myślę że nie rozumie tego co mama potrzebuje. Jego wsparcia i obecności. Oboje są bardzo uparci i Żadne z nich nie odpuści. Każde z nich wylewa mi wszystkie zale, sama mam swoje problemy i to wszystko muszę w sobie dusić. Nie mam nikogo komu mogłabym się zwierzyć. Liczę na to że będzie lepiej, że w końcu minie ten zły czas, że rodzice znajdą wspólny język a ja zacznę cieszyć się życiem:)