Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chora sytuacja...

Polecane posty

Gość gość

Dzień dobry wszystkim :) Chcialabym pokrótce przedstawić moją sytuacje związaną z uczuciami i chłopakiem. Mamy po 20 lat. Byliśmy w związku ponad rok. Związek ten mial swoje wzloty i upadki, były czeste rozstania i powroty. Głownie z jego inicjatywy, bo ja go bardzo kochałam. Otóż od pewnego czasu nie byliśmy razem, jednak utrzymywaliśmy ze sobą kontakt, on mówił że mnie kocha, przyjeżdzał, całował itp. Powiedział że na razie nie możemy być razem, ale nie chce tracić ze mną kontaktu, bo i tak kiedyś bedziemy razem (o jaka ja głupia byłam!) W święta powiedział że ''kręci'' z jakaś nową dziewczyną. Uznałam to jako swoistą zdradę, bo po co utrzymywał kontakt i robił nadzieje skoro teraz znalazł sobie tak nagle nową?! Ja oczywiście wpadłam w szał zazdrości i zrobiłam coś baaaardzo głupiego (założyłam fałszywe konto na fb i do niego pisałam aby sprawdzić), mianowicie chciałam sprawdzić jego wierność, on się o tym dowiedział i powiedział że tym wszystkim wszystko znisczyłam i zachowałam się jak wariatka. Oczywiście przyznaje się do błedu ale wtedy nie myslalam racjonalnie, byłam opętana zazdrością a zaufanie do niego z pewnych powodów mialam podburzone. Minął tydzień czasu od tamtej sytuacji, ja się do niego odezwałam, powiedziałam ze przepraszam że tak wyszło, ale chciałam znać prawde bo nie mogłam pogodzić się z tym, że znalazł sobie nowa mimo że wcześniej zapewniał że jestem tą jedyną, dodatkowo nigdy uwazalam go za porządnego człowieka. On powiedział że wtedy jak pisał że ''kręci'' z dziewczyną to chciał sprawdzić czy mi jeszcze zależy a teraz naprawde się ktoś nowy pojawił ponadto zaprosił ją na studniówke, a miał iść ze mną... Mineło sporo czasu, ja próbowałam się pogodzić z tym wszystkim, niedawno miał urodziny, ale napisałam życzenia dopiero dzień póżniej.. on miał do mnie pretensje, że nie miałam czasu napisać (!!) i że miał mnie za najważniejszą osobę w życiu a go zawiodłam i wszystko znisczyłam tym że pisałam z tego fałszywego konta, powiedział że zaprosił tę dziewczynę na sto bo ja miałam w tym czasie sejse i że ona jest dla niego tylko koleżanką (choć teraz nie wiem) on czuje się bardzo skrzywdzony, dodatkowo powiedział że mnie już nie kocha a boli go ze nie złozyłam mu życzeń w terminie? chore.. Pytam bo nie wiem jak się z tą sytuacją uporać i czy rzeczywiście powinnam mieć poczucie winy że to ja wszystko zniszczyłam i dlaczego on mi daje sprzeczne sygnały? mam całkowity mętlik w głowie, proszę o pomoc.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajesz sobą manipulować jak dziecko. Ile masz lat? 15? Zerknij z nim kontakt i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze będzie Cię miał na boku, w zanadrzu. Jak mu nie wyjdzie z inną będzie miał Ciebie. Zostaw go i zapomnij o nim. Im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezly cwaniak! Dmucha nowa laske i jeszcze zdradzanej dziewczynue wmawia ze to jej wina! Czemu Polki sa takie glupie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty głupia jesteś...dalas wpędzić się w poczucie winy, tak jak inni pisza, on dmucha nowa laskę, Ty juz pewnie mu się znudzilas ale w razie czego trzyma Cie w zanadrzu, jakby się z inna nie udało to wróci do Ciebie żeby mieć kogo por...c. Taka prawda, chcesz byc opcja rezerwową? Zapamietaj, jeśli chłopak kocha to nie zrywa a tekst ,,teraz nie możemy byc razem" znaczy cos w stylu: ,,chce byc wolny, poznawać inne laski, zabawić się z nimi ale jakby co to bądź w pobliżu, może za jakiś czas się namyśle i wrócę". Oprzytomniej dziewczyno i olej go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że nie jest wart Twojego starania. Mam podobną sytuację z dziewczyną, dla mnie wiele znaczy, ale ja dla Niej nie wiele jak widzę ... Moja rada jak kochasz to cierpisz jak ja, ale to się zakończy gdyż lata lecą, a na pisaniu szczęścia nie rozwiniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×