Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego wszyscy sie bardziej cieszą z coreczki ?

Polecane posty

Gość gość
Bo córeczka to lepsza opieka na stare lata, w sensie ugotuje i tyłek podetrze. Tak myślą. Mogą się mylić. Ale tak myślą. No i liczą na to, że od córeczki to będą wnuki. A syn to będzie miał dzieci z jakąs tam SYNOWĄ - no to nie liczy się jako wnuczęta, bo naprawdę nie wiadomo, czy jego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze coreczki ukochanej miec nie bede, ze nie bedzie kucyków ani coreczki na kolanach. xxx I to jest wypowiedź debilnej matki marzącej o córeczce. Kucyki, warkoczyki, strojenie. Bóg wie, co robi, nie dając ci takiej "zabawki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Także w dłuższej perspektywie, lepiej mieć córkę." No i co z tego ? Plec dziecka nie jest zalezna od naszych checi. Urodzilam syna i mam sie pochlastac, bo nie bede miala z kim na zakupy chodzic i gadac o firankach ? Czy moze czuc sie gorsza od matek dziewczynek ? Do czego to ma niby prowadzić ? W naszej rodzinie relacje sa normalne i nikt nikogo od matek nie odciaga. Ja chodze na zakupy i z mama i tesciowa, a nawet częściej z tesciowa z racji tego, ze mieszka w tym samym mieście. Opiekowala sie moim synem, dopoki nie poszedl do przedszkola i bardzo duzo nam pomagala. Z wnukiem ma świetne relacje, jak i moja mama. Nie widzę w tym nic dziwnego. Takie gadanie, ze lepiej miec córkę, a nie syna do niczego nie prowadzi. No chyba ze ktos chce sie poczuc lepiej albo sprawic, zeby matki chlopcow sie poczuly gorsze, nie widzę w tym sensu. Jestem w drugiej ciazy i płeć mi obojętna, bedzie chlopak to swietnie, coreczka tez bo nowe doświadczenie, przyjmę bez wzgledu na plec z taka sama miloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marzyłam o córce nie po to by chodzić z nią po sklepach czy stroić się, od tego miałam koleżanki i znajome . Córka przyszła jako pierwsze dziecko i jest dokładnie taka jak sobie wymarzyłam . Mam z kim porozmawiać po siostrzanemu . Nie da się wytłumaczyć tego prostymi słowami, to jest coś unikatowego. Nigdy z synem nie mogłam tak porozmawiać jak rozmawiam z córką pomimo że syna kocham bardzo mocno a on mnie i męża. Z córką mam nić porozumienia, jedno spojrzenie wystarczy i ona się od razu orientuje, wie o co chodzi , syn pomimo że się stara to jest w kwestiach komunikacji bardzo nieporadny ale i nie za bardzo chce się wczuwać i rozmawiać :D....chyba woli swój męski bezpieczny światek. Córki są bardzo ważne i zawsze będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki które pragną córkę dla kuzyków, spineczek i różowych spódniczek powinny mieć syna. Udowodniono że matki mające takie oczekiwania wobec córek , mają zły wpływ na nie . Matka każdej córki powinna być kobieca , ciepła ale i bardzo silna i mądra bo taka sama będzie potem ich córka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to co ze sobie wymarzylas ? Super, ze Ci sie udalo, ale ciaza to nie koncert życzeń. Celem kazdej matki powinno byc wychowanie dobrego czlowieka. A to jaka stworzymy relacje z dzieckiem zalezy od nas samych. Dzieci czuja odrzucenie i faworyzowanie doskonale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"syn pomimo że się stara to jest w kwestiach komunikacji bardzo nieporadny ale i nie za bardzo chce się wczuwać i rozmawiać" bo wolisz corke i tak ci wygodnie. Ja mam syna i rozmawiamy o wszystkim, z kazdym problemem do mnie przychodzi, bo jest tego nauczony od malutkiego. I nasza wiez jest silna. Napewno nie bede od niego wymagac, zeby spedzal ze mna czas na babskich sprawach i to kosztem swojej rodziny. Taka kolej rzeczy, ze dorosnie i zalozy swoja rodzine. I po to go wychowuje na mezczyzne, a nie ciape. I Ty tez powinnas pamietac, ze wychowujesz mezczyzne, ktory kiedys bedzie ojcem i mezem. Przykre, ze właśnie tak sie chlopcow wychowuje, a potem dorosli mezczyzni sa zamknieci w sobie i nie okazujacy uczuc, ale to wina wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakich wy macie mężów, skoro tak synow opisujecie ?? Z mezem tez nie macie zadnej wiezi , nie rozmawiacie, czasu nie spedzacie, rozmawiac nie umie bo to facet ?? Potrzebny byl wam tylko siurak do zapłodnienia ?? Masakra, to nie dziwota ze synowie tacy sami dziwaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się cieszyłam ze urodzili się zdrowi -mama dwóch chłopaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mój dziadek mawiał " Z córki radość z syna duma". To się sprawdza, jak jest radość to wszystko promienieje . Mój mąż z obojga dzieci był dumny ale tylko na widok córki promieniały mu oczy i tak jest do dziś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa mówi zróbcie sobie córkę co ci będzie kto miał na stare lata pomóc. ....tylko z ona ma dwie i pomocy zero z ich strony.Dla mnie najważniejsze że dzieciaki zdrowe a czy syn czy córka? Bez roznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ilu jest takich mężczyzn z którymi nie można się dogadać, porozumieć, same kłótnie. Mężczyźni widzą świat inaczej, mają też inne wymagania od życia. Mam już swoje lata i mogę śmiało powiedzieć że to kobieta jest tą podstawą na której toczy się dom i relacje międzyludzkie, mężczyzna jest jak statek ale to kobieta jest tam kapitanem i trzyma za ster.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo córki nie chcą być tymi pomocnicami na starość rodziców! Moje siostry od dziecka były uczone by pomagać w domu, to one chodziły na zakupy, stały w kolejce w sklepach, zmywały naczynia i wyrzucały śmieci. Od nich potem moja moja mama wymagała by pomagały przy urodzinach, uroczystościach. Te kobiety dorosły, miały swoje domy i dzieci i obrzydło im że nadal od nich wymagano i wymagano a nasi bracia (starsi) nie musieli nic. Ja jestem najmłodszą córką z rodzeństwa i uważam że bardzo krzywdzące jest podejście że córka ma być kiedyś podporą i pomocą. Jeżeli wymagać to porówno od synów i córek! Mój brat uważał że nic nie musi bo są od tego siostry. Jeżeli wy matki będziecie planować córki dla warkoczyków, modnych ubranek a na starość do posprzątania i pomocy to te córki was znienawidzą a potem będą takie wpisy jak "Córki mojej cioci nie pomagały jej na starość".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że płeć męska przestaje być ceniona . Jak kolwiek to nie zabrzmiało. Co raz więcej jest kobiet którym wystarczy córka i są z tym szczęśliwe. Mieć syna znaczy musieć mieć więcej energii i cierpliwości, chłopcy są też bardziej uciążliwi w wychowywaniu i nie są tak spójni z rodziną i domem w którym wyrośli. Są ogromne różnice. Nawet ci co mają synów chcą chociaż jedną córką bo jak to się mówi, syn rodzi się dla świata a córka dla rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczynki są bardziej reprezentatywne, bardziej urokliwe, można się nimi pochwalić, wystroić je . Nawet kiedy zapisujemy córkę na zajęcia pianina, czy balet albo inny kurs to cieszymy się i jesteśmy dumni w inny sposób niż gdyby to był syn. Chłopiec zawsze będzie bardziej w cieniu (już od przedszkola) bo to dziewczynka jest tą słodszą, tą milszą . Chłopcy mają w dzisiejszych czasach pod górkę . Jak wiadomo już że nosimy chłopaka a dzieciak Kopie to odrazu mówimy "o piłkarzyk będzie" , jak się rodzi to tatuś kupuje mu body z reprezentacji Polski w piłce nożnej . Wszystko ma być mocne, chłopięce . To nie niesie radości . Może ojcom ale rzadziej kobietom. W poczekalni u lekarza większośc osób uśmiechnie się i zagada prędzej do dziewczynki z kucyczkami w słodkim sweterku niż do chłopca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet ci co mają synów chcą chociaż jedną córką x masz na to jakies dowody, badania albo statystyki? Nie? No to nie pisz bzdur. Zauwazylam dwie tendencje: 1. matki corek sa bardzo agresywne w stosunku do matek chlopcow, wrecz z obrzydzeniem wyrazaja sie o malych chlopcach (!?!) 2. zazwyczaj o dziewczynkach marza 20-latki ktore zaliczyly wpadke a same co dopiero wyrosly z rozowcy sukienek oraz drugi typ kobiet - typowe solary z blond wlosami i tipsami na 10 cm ktore chca urodzic Dzesike albo inna Vanneske. I zeby nie bylo ze pisze to z zazdrosci mama chlopca: ja nawet nie jestem w ciazy i nie wiem kim mnie w przyszlosci los obdarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są tak różni. Jedni będą się cieszyć z córki inni bardziej z syna. Córki są inne , synowi są inni. Co w tym złego że częśc woli jedną płeć a część drugą? Nie przeszkadza mi że 60 procent kobiet powie że woli swoje córki od synów . Ja też mam córkę i syna i akurat oboje mnie męczą i wydzierają z energii :D. Córka ma 6 lat a syn prawie 3 i jedno i drugie umie tak popalić się odechciewa. Powiem wam najszczerzej na świecie że bez córki i syna nie dałabym rady żyć. Córka jest mi potrzebna jak powietrze do oddychania, to jest moje życie, moja miłość a syn jest jak słońce, ogrzewa mi każdy dzień, czasem aż się pocę :D :D. Kocham ich oboje. Gratuluję wszystkim mamom uwielbiającym swoje córki i tym które uwielbiają swoim synów . Tak własnie powinno być. Nie patrzecie na innych i nie dziwcie się że ktoś woli dziewczynkę czy chłopca. To jest normalne . Autorce radzę nie zadawać takiego pytania tylko kochać swoje dziecko takim jakie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra ma dwóch synów , pierwszego urodziła mając 20 lat, drugiego dwa lata później a całe życie marzyła o córce pomimo że synów kocha nad życie. Dziś siostra ma 46 lat i marzy że kiedyś będzie miała wnuczkę. Jak widać nie wszystkie młode mamusie mają córki. Ja osobiście mam córkę którą urodziłam mając 33 lata (pierwsze planowane dziecko) i nigdy nie byłam agresywna wobec matek synów, skąd wogóle takie porównanie? Wszystkie mamy córek które znam to mądre kobiety na poziomie. Sama bardzo lubię synów moich dwóch znajomych , nigdy nie brzydzili mnie mali chłopcy pomimo że o synu nie śniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 13.29 A ty prowadzisz statystykę? Twoja wypowiedź niczym nie różni się od tej którą krytykujesz. Z jednej złośliwości w drugą. Jeszcze nie jesteś w ciąży a już się oburzasz. Poczekaj najpierw aż zostaniesz matką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dżessiki i Wanessy matek z tipsami nie różnią się w takim razie niczym od matek Brajanów i Alanów . Zarówno matka córki jak i syna może nosić tipsy i mieć dziecko w wieku 21 lat. Więcej rodzi się chłopców u tak młodych matek. Młodziutkie dziewczyny mają często nieplanowane ciąże z równie młodymi partnerami a ci z kolei w tym wieku produkują więcej testosteronu co gwarantuje większą szansę na chłopca. Moje trzy koleżanki i ich znajome jeszcze przed 20 rokiem życia doczekały się swoich synów . Kobiety wprawdzie nie nosiły tipsów ale nie grzeszyły dojrzałością a ich partnerzy to uczniowie zawodówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty prowadzisz statystykę? Twoja wypowiedź niczym nie różni się od tej którą krytykujesz. Z jednej złośliwości w drugą. Jeszcze nie jesteś w ciąży a już się oburzasz. Poczekaj najpierw aż zostaniesz matką . x a co sie zmieni w moim mysleniu jak zostane matka? ze jednak mali chlopcy sa wstretni a dziewczynki urocze? Urodze syna to stwierdze ze to maly glut i jednak wole corke? Moja odpowiedz byla do stwierdzenia ze "KAZDA matka che chce jedna corke". Nie, nie kazda, ja nie che corki, jak chce DZIECKO. I nie wazne czy bedzie to 3 synow albo 5 corek. DZiecko to dziecko i dojrzala kobieta nie bedzie plakac nad plcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdy byłam w cią zy to nie myślam tylko, ze tam jest mała kobietka każdy mi mówił, i zyczyl wrecz chlopaka, jakby to miała być kara, bo dziew czynke faj nie mi eć każdemu wiec mo wilam , ze chło pak n awet imie wyb rałam , ale w głębi duszy to chciałam dziewczyne i żeby nie zapeszać mówiłam o chlopaku. urodz ila się dziewczyna, pyta nie męza zadowolo na z coreeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 13.44 ale nie chodzi o to co urodzily takie 20letnie tipsiary ale to to o kim marzyly. Marzyly o dziewczynkach ale urodzily chlopcow bo nie mialy na to wplywu. A dlaczego marza o dziewczynkach? Bo chca sobie urodzic psiapiulki z ktorymi beda chodzic na solarium i na habrydy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma z mężem mają swóch synów. Mąż znajomej przy pierwszej ciąży powiedział że musi być syn i że jak on robi dziecko to będzie syn . Urodził się synek. Przed drugą planowaną ciążą kolejna presja bo mąż chce drugiego syna bo jak to brat i siostra? Musi być drugi kumpel a poza tym starszy chce mieć koniecznie brata. Znajoma robiła zatem wszystko by był syn. Urodził się drugi syn. Radość z synów jest ale i znudzenie jak widać bo pan mąż zaczyna marudzić i mówić że ostatnie trzecie dziecko mogłoby być dziewczynką na co moja znajoma stanowsze zaprzecza bo mówi do męża " nie ma mowy, bo ty jak przystało na prawdziwego faceta umiesz robić tylko synów". Dziś mąż znajomej , bardzo zapracowany człowiek, prawie wogóle nie zajmuje się synami bo nie ma czasu a poza tym młodszy jest męczący....może gdyby była córka to co innego. Znajoma nie daje się na takie podstępy i mówi że trzeciej ciąży nie będzie. Takich sytuacji z moim doświadczeniu są trzy. Coś jednak mają w sobie te córki skoro tak do nich ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mało nie zwariowalam ze szc zęścia jak się dowie działam. typwa dziewczynka ma pluszowa lale, z która spi, przytula, karmi, jak nie ma lali to placz haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w kolejnej ciąży, i od razu zapowiedziałam męzowi , ze jak będzie chłopak to ona będzie te jajeczka obrabiał hehe mówię wprost, że chłopaka nie chce! jak się urodzi to znów peknę ze szczęścia i milosci do niego ale jeżeli bym mogla podjąć decyzje che dziewczyne, na jednym z usg lekarz mowi 70 procent chłopak a ja nieświadomie parsknęłam o nie! jestem już w 30 tygodniu a plęc dalej nie potwierdzona, chce druga kobiete, ale jak będzie chłopak to oczywiście nie oddam , moje ! chłopcy po prostu nie są tacy do pieszczenia jak dziewczyki, boje się , że wychowam zniewieściałego, albo będę surowa, w końcu to maly facet! i musi wyrosnąć na odpowiedzialnego chlopa! kobietke moje muskac, piescic, ojojo, i moja córka ma chyba tylko ze dwie rzeczy różowe, ma normalną szara kurtke, , ze buty zimowe ma pudrowy róz tak to normalne, dżinsy, granatowe spodnie, pampy ecru itd.ma 1,5 roczku i ma tylko ze trzy sukienki , więc nie mam hopla , nie robie jej tez durnych kucyczkow, i nie wpinam tysiąca spinek we wlosy, ale już nasladuje mnie i maluje sobie usta, albo pędzelkiem policzki pudruje, no to jest kobietka!!! chłopczyk to ucieknie do taty zaraz. a jeszcze napisze , ze spotkałam kiedyś kobietke w przychodni zcorka 3 latka i synkiem 1,5 m i powiedziała no to teraz każdy ma swoje, ona core, maz syna:) tak to działa i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:54 13:57 13:58 to jedna osoba pisala, musalam rozdzielić bo mi wyskakiwal spam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopców jest na pęczki, ich jest więcej i zawsze będzie. Łatwiej też zrobić chłopca . To tak jak z kolorem oczu, brązowe i piwne są powszechniejsze bo jest ich więcej a niebieskie występują już obecnie coraz rzadziej, tak też z płcią. Dziewczynki są jak gwiazda na czubku choinki jak perła w muszli. Chłopcy jak małe żołnierzyki, będzie wojna będzie ich jak rój a jak za dużo to niedobrze. Nawet w naturze , tam gdzie dużo samic to dobrze a jak za dużo samców to źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam córkę i syna i jedno i drugie moje ale mój mąż ma większą słabość do córki, na syna częściej burknie a na córkę zawsze inaczej, miękko z przymrużeniem oka. Syn jest przytulakiem i córka również , oboje do mnie lgną :D. Ja chciałam córkę a że późno ją urodziłam (36 l) więc wydawało mi się że jak już to lepiej córka. Po 4 latach urodził się syn i jest dobrze. Wszyscy się uzupełniamy . Mogę powiedzieć że mam wszystkie dzieci :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×