I, proszę miłość prysła w jednej chwili...

Nawet nie wiem, czy na tyle zwyciężę ze sobą, by się zdobyć na zwykłą życzliwość. Chyba raczej nie. Oficjalnie się żegnam. I proszę mnie nie oskarżać, że jestem winna. Już nic we mnie nie żyje, nic, nic.

Co się stało się?

Poszukaj rozumu bo chyba straciles

Następny temat następnego albo tego samego intryganta. Pasuje do "Wiesz, kto tylko nie będzie Cię w życiu zdradzał". Lecz swoje kompleksy, człowieku.

to się stało co się miało stać, bym w końcu przejrzała na oczy. Dziękuję za troskę, ale nic więcej nie powiem. Tylko niech ten, przyjmie to do wiadomości.

kaśka z krakowa to to ty?

nie

Jeśli to miłość, to nie mogła minąć ot tak. Niegłupi facet nie odpuści. Bystra kobieta przeczeka, aż emocje opadną, choćby wbijać zęby w ścianę.

Choćby miała wbijać...*

w tym problem ta tzw. miłość to nie była miłość.

To była głupia miłość ;)

Nie oczekujcie miłości od kafeterii. Włączcie Mózg.

22:11 Miłość na kafeterii nie mogła być głupia, bo nie była nawet miłością. Do miłości potrzeba drugiego żywego człowieka obok.

to nie była miłość z kafeterii

Jakby to nie była miłość z kafeterii, to pożegnanie nastąpiłoby w świecie rzeczywistym. Kłamcie gdzie indziej. Poza tym, żadna to miłość, jeśli jest ze świata rzeczywistego, a zniszczyło ją wasze siedzenie na kafeterii. Komunikatory zostały wynalezione lata temu. Duża część tego wszystkiego to jednak musi być robota redakcji lub dowc**y. Ludzie nie mogą być aż tak ______ .