OJCOWIZNA...

Moze ktos mi cos doradzi, bo nie wiem co robic.... Tato przepisal ojcowizne na brata, zreszta sama to zianicjowalam, ale bylo to dawno temu. Brat w ogole tym sie nie interesuje, nie jezdzi do taty od paru lat, nie placi podatkow, tylko KRUS. Teraz dowiedzialam sie, ze brat jest hazaradzista i wyjechal na leczenie. Moj tato nic o tym nie wie...

i???????

prawną "darowiznę" zawsze mozna wycofać za zycia przepisującego

Zastanawiam sie czy moj tato powinien o tym wiedziec, czy nie...

sama nie wiem czy istnieje ryzyko, że ojcowizne przehula. Skoro sie leczy to chyba dobrze? Tak autorko? To chyba rzadsze niż Yeti

On i tak narzeka, ze brat tam w ogole nie jezdzi, mial pomalowac mu kuchnie 5 lat temu i tego nie zrobil...

Ty zajrzyj do księgi wieczystej. Może brat tą ojcowiznę dawno przegrał w karty.

Moj tato chorowal na raka i to ja pojechalam odebrac go z kliniki a nie moj brat...

9,32 A jak to sie sprawdza? I czy ja mam do tego prawo? To ziemia z budynkami pod Krakowem ...

9,32 brat gra w automaty...

A to jest jakiś problem sprzedać, rozmienić po 2 zł i stanąc z workiem drobnych przy automacie? Księgi wieczyste są jawne i każdy może je przeglądać. Jeśli znasz numer księgi, możesz poczytać ją tu: https://przegladarka-ekw.ms.gov.pl/eukw_prz/KsiegiWieczyste/wyszukiwanieKW?komunikaty=true&kontakt=true&okienkoSerwisowe=false Jeśli nie znasz - idziesz do sądu w którym znajduje się księga, wypełniasz wniosek i dostajesz wydruk.

Darowiznę można cofnąć wyłącznie sądownie (proces, przesłuchania, świadkowie, dowody...), powołując się na rażącą niewdzięczność obdarowanego.

Siostry mojego taty dziwia sie, ze on sie w ogole tym nie interesuje, ani ta ziemia, ani naszym ojcem...

Sama nie wiem co robic, czy najpierw sprawdzic ksiegi, czy powiedziec mojemu tacie, ze brat ma problem. Mama, ktora nie mieszka z moim ojcem od 25 lat, mowi, ze brat przegral majatek... Mam nadzieje, ze nie ruszyl ojcowizny...

Chłopstwo to jednak durne jest. Podarowali majątek hazardziście. To tak jakby alkoholikowi dać skrzynke wódki na przechowanie ;)

Moj tato nie jest chlopem od gospodarki, a brat nikomu nie przyznal sie, ze ma taki problem, podobno gra ponad 10 lat, a ten przepis byl ze 20 lat temu...