Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmiana zachowania przyjaciółki po tym jak weszłam w związek

Polecane posty

Gość gość

Odkąd mam faceta moja przyjaciółka zaczęła się inaczej zachowywać. Wyraźnie izoluje się ode mnie. Nie spotykamy się tak często jak do tej pory (wcześniej co najmniej raz na tydzień) i rzadko rozmawiamy przez telefon. Wiem, że problemem nie jest zazdrość. Mam wrażenie, że ona nie chce mi przeszkadzać. Zawsze kiedy się umawiamy na spotkanie kilka razy dopytuje, czy nie mam innych planów, czy na pewno nie chciałabym spotkać się z facetem. Kiedy widzę się z nią, często dzwoni mój facet i ona nalega, abym z nim rozmawiała i się nie przejmowała jej obecnością. Z drugiej strony, kiedy ona zadzwoni, to zawsze najpierw pyta, czy jestem sama, czy z kimś i jeśli tylko jestem z nim, to natychmiast kończy rozmowę. Ostatnio była jeszcze jedna akcja, ale nie będę o tym mówić, bo pewnie i tak forumowicze nie zechcą udzielić się w temacie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I gdzie masz problem? Masz taktowna przyjaciolke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trza było se baby poszukać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wie, że facet jest zazwyczaj na 1 miejscu ;) normalnie się zachowuje, też bym tak robiła jak Tobie to przeszkadza to z nią o tym porozmawiaj a jak jest nieśmiałą dodatkowo ten facet może ją krępować jakoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam problem w tym, że nasz kontakt baaaaardzo się rozluźnił. Z facetem spędzam całe weekendy i widzę się raz albo dwa w tygodniu, w zależności od czasu. Poza tym zapoznałam faceta ze wszystkimi moimi znajomymi, ale z nią jakoś nie było okazji. Sama nie mówi, że ma ochotę go poznać, a poza tym wiem, że jest zajętą osobą, więc póki co nie wychodzę z inicjatywą. Trochę mi przykro, bo mam wrażenie, że zyskałam jedno, tracąc drugie. Ona w żaden sposób nie daje mi do zrozumienia, że nie pasuje jej to, że spędzamy tak mało czasu razem. W ogóle to bardzo zamknięta osoba. Bardzo mało mówi o sobie, przeważnie słucha, co ja mam do powiedzenia. Ona żyje przede wszystkim pracą i pomaganiem innym. Jest bardzo powściągliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ainha
To zacznij od tego, by Twój facet nie wydzwaniał, jak się z nią spotykasz i mów jej, że jest ważna dla Ciebie. Powiedz: no, teraz mam wolne od faceta i możemy na spokojnie pogadać. Widocznie poczuła się niepotrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ona ma faceta ?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to nie kwestia bycia potrzebną. Ona mnie sama namawia, abym odbierała telefony od niego i odpisywała na smsy. Wiem, że życzy mi jak najlepiej i chciałaby, abym była szczęśliwa w związku. Ona ma taki charakter, że uważa się za mało ważną dla innych ludzi - nie chodzi wyłącznie o mnie. Teraz uznaje, że mój facet jest ważniejszy, dlatego robi wszystko, aby nie wchodzić nam w drogę. Jak sama mówi: nie będziemy umawiać się na konkretny dzień, bo może coś ekstra mi wypadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ainha
To nie pisz z facetem w jej towarzystwie i powiedz mu, że będziesz zajęta. Jak zajmiesz się rozmową z nią zamiast bawieniem się telefonem , to poczuje się ważna dla Ciebie. Podobnie bym zrobiła, gdyby przyjaciółka zajmowała się telefonem na spotkaniu ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo odpisanie na smsa nie jest zbrodnią. Tak mi się wydaje. Ostatnimi czasy to ja cały czas wychodzę z propozycją spotkania. Kilka dni temu ona mnie zapytała, czy mam jakieś plany na ten sam dzień, ale powiedziałam, że idę z facetem na łyżwy. Następnego dnia dowiedziałam się, że pytała, bo chciała, abym poszła z nią do wydawnictwa - miała wtedy otrzymać ostateczną odpowiedź w sprawie druku swojej pierwszej publikacji i potrzebowała mojego wsparcia. No ale nie powiedziała, że o to chodzi, tylko wysłała smutne minki, kiedy napisałam, że mam już plany. Inaczej odwołałabym te łyżwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widujesz się z nia raz w tygodniu i akurat wtedy musisz pisać smsy i odbierać od niego telefony ,mhmm ,ja np wyciszam tel na spotkaniu ,przez godzine dwie nikt nie umrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama bym się martwiła, gdyby nie napisał do mnie wieczorem, gdzie jest. Jeżeli nie muszę, nie wyciszam telefonu. W pracy wyciszam, bo tak trzeba. Na spotkaniach towarzyskich tego nie robię. Czy ten telefon naprawdę jest taki ważny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Pisanie smsów na spotkaniu z przyjaciółką to brak taktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dla niej teraz mniej czasu. Musi się oswoić. Coś się stanie jak facet się nie wyspowiada gdzie akurat jest (swoją drogą co to za zwyczaj..). Naprawdę nic Ci się nie stanie jak przez godzinę, dwie nie będziesz do niego pisała podczas spotkania z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego brak taktu? Przyjaciółki są od tego, żeby móc się przy nich zachowywać naturalnie i niczym nie krępować... Naprawdę trzeba się powstrzymywać od odpisania na sms?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dla niej teraz mniej czasu. Musi się oswoić. Coś się stanie jak facet się nie wyspowiada gdzie akurat jest (swoją drogą co to za zwyczaj..). Naprawdę nic Ci się nie stanie jak przez godzinę, dwie nie będziesz do niego pisała podczas spotkania z nią. Dziewczyny, naprawdę nie umiecie czytać ze zrozumieniem tego co napisałam wcześniej? Napisałam, że to ja często nalegam na spotkania z nią, ale ona odmawia, bo uważa, że mogą mi się plany zmienić i nie chce zabierać mi tyle czasu. To nie o oswojenie chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam, czytam...I nie widzę tu Twojej winy. Mam wrażenie, że przyjaciółka ustawia się w cieniu, celowo. Ale..czy z powodu swojej aktywności, czy specjalnie, byś miała...poczucie winy? Bo w tym drugim przypadku byłoby to zachowanie toksyczne. Wracając do Waszej relacji (między przyjaciólkami), proponowalas przecież spotkanie zapoznawcze (chłopaka z przyjaciólką). A te smutne buźki w związku z wizytą w wydawnictwie, nie były właściwe. Bo nalezy umiec poprosić o pomoc, wsparcie, głośno i wyraźnie. Nikt nie jest duchem św, by się domyślać wagi spotkania czy problemu innej osoby. Twoja przyjaciólka nie umie jasno wyartykuowac prosby o wsparcie, natomiast wysylając tylko smutne buźki, wzbudza w Tobie poczucie winy. Takie zachowanie mnie by się nie podobało. Z postów wyczytałam, że Ty raczej mówisz, a ona słucha. Następnym razem zrób odwrotnie. Ty słuchaj, a ona niech mówi. A jeśli będzie cisza, to wytrzymaj ją, tę ciszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i będziemy razem milczeć? albo ona zacznie mówić o pracy albo swoim hobby? Przyjaciółki zazwyczaj rozmawiają o wszystkim: facetach, uczuciach lub chociażby plotkują. U nas to wygląda tak, że ja jej mówię wszystko o swoim życiu, planach, a ona słucha i czasami doradza. Kiedy ja ją o coś zapytam, odpowie jednym słowem i zmienia temat. Nie jest toksyczna. To, że się wycofała nie ma na celu wzbudzić we mnie poczucia winy. Ona po prostu taka jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej nie układało mi się z facetami. Zachowywałam się wtedy naprawdę koszmarnie. Wiem, że zadręczałam ją tym tematem, potrafiłam przez pół nocy gadać o swoich problemach i odstawiać dziwne akcje. Ona mnie dopingowała, razem szukałyśmy kandydata na portalach randkowych, zachęcała mnie do aktywności, do bycia otwartą na nowe relacje. W sumie dzięki niej znalazłam swojego obecnego faceta - ona go wyczaiła na portalu. Może teraz chce się wycofać i mi nie przeszkadzać, żeby w żaden sposób nie wpłynąć na popsucie relacji? Takie na siłę staranie się, żebym sobie życie ułożyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja lubie zapomnieć ze mam tel na spotkaniu z kims ważnym,lubie bo zapominam o swiecie,a wy jesteście uzależnieni od roznych pudełek,ciekawe czy podczas seksu długiego odpisujecie ,w końcu to tylko sms

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty autorko nudzisz już,ta kolezanka czuje się niepotrzebna i zawadzajaca,jak nie wiesz jak się rozwala takie myśli to co ja poradzę,potrzebna serdeczność czas otwartość ,tylko mysle ze wasza ta cala przyjazn to twoje spowiadanie się ze smutkow a spowiadanie się ze spraw związkowych jest małe ,wiec nie wiem o czym teraz bedziecie gadac,przyjazn kobiet to takie zapelnianie pustki a nie wspólne widzenie swiata niekanczace się rozmowy o czyms głębszym,takie tam ploteczki sreczki,no to możecie się już burzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.53 nie burzę się, to kwestia indywidualna. Często słowo "przyjazn" jest naduzywana, A pogaduchy, ploteczki są między bliskimi koleżankami. Ich zażylosc jest nazywana przez nie przyjaźnią, często na wyrost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedzialam jako gosc, ale nie jestem Autorką. Przyjazn jest ulicą dwukierunkową. Przyjaciólka Autorki bąknie slowo i juz. Nie chodzi o jakies zwierzenia, ale..sorry, moglaby się troche postarac, chyba , ze to Autorka monopolizuje rozmowę, i traktuje przyjaciolkę jak osobistego psychoterapeutę. Mam takich" przyjaciół", co mi stałe zwalają swoje problemy na głowę, a nawet nie zapytają, jak ja sie czuję, a akurat powaznie chorowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona wie że może jeśli jesteś bardzo zakochana to się ożenisz może urodzisz dzieci i wtedy rodzina będzie dla ciebie najważniejsza. Ona zostanie zepchnięta na " boczny tor" teoretycznie i wie że będziesz miała dla niej coraz mniej czasu a gdy się do tego przezwyczaisz ( ona tak może myśleć że może tak się stać) to zerwiesz z nią przyjazn. Może dlatego teraz tak cię wystawia na próbę żeby obserwować co zrobisz w takiej sytuacjui

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×