Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moj maz nic w domu nie pomaga,dopuki nie wybuchne.

Polecane posty

Gość gość

Od dzisiaj postanowilam walic sprzatanie,pranie i gotowanie. Wiem ze duzo w tym mojej winy ale juz od dluzszego czasu staram sie to naptawic z marnym skutkiem. A mianowicie chodzi o to ze w domu mam leni smierdzacych,maz i dwojka dzieci w wieki szkolnym, do tej pory to ja sprzatalam,mylam gary,odkurzalam,lazoenke itp. Misialam sie prosic zeby maz cos zrobil. Ja gary staram sie myc na bierzaco po uzyciu. Jemu noe przrszkadza natomiast pelny zlew brudnych talerzy czy kubkow. Puki sa czyste jeszcze w szafce to jest ok. Caly kosz brudnuch ubran tez nie dostrzega,puki jeszcze sa czyste w szafce. Idac boso po podlodze nie przszkadza mu rozniesiony piach z butow. Moglby nie zamiatac wogole. Lozka by najlepiej nie scielil bo po co jak nikt nie przychodzi do nas danego dnia. Rece opadaja. Byly rozmowy,prosby,krzyki nawet kartki mi zostawialam A4 z instrukcja uzycia pralki i zlewozmywaku. Noc kompletnie nic nie pomaga. Mowie umyj gary to slysze pozniej,nie zajac nie uciekna a ja jestem taka ze noe moge zniesc tego widoku i od razu sprzatam. Kiedys jak bylam w pracy przyszla tesciowa. I zobaczyla pelen zlew kiedy wczesniej prosilam meza zeby ogranal.mowi mi zeby pozmywal jak mnie niema. On jej odpowiedzial ze potem reszta ze JA umyje jak przyjde. To samo z terta prania. Jak maz wychodzi rano do pracy to ja juz o godzinie 9 mam odkurzone,pomyte,prabie nastawione i obiad sie robi. A jak on jest w domu to spi do 10 i zeby lozko poscielil to moge zapomniec. On uwaza ze sie czepiam zebum w pracy tak sprzatala no ale czy ja faktycznie przesadzam? Przeciez to sa normalne czynnosci w ciagu dnoa. Nie kaze mu myc okien czy wegiel nosic. I wlasnie od dzis nie robie nic. Scieska mnie kiedy patrze na pelen zlew brudnycg garow ale bede twarda. Prac bede tylko moje i dzieci ciuchy a o obiedzie to moga zapomniec. Nic im nie bedzie. Tak chcialam sie wygadac. Jak trwac przy moim postanowieniu i moe zmieknac??? Jakies rady??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm no cóż twoja wina nienauczylas tego dzieci to nie robią nic. Mąż nie robi no bo mu się nie chce. Ale rozumiem że ty niepracuesz skoro o 10 sprzatasz? To w sumie czego oczekujesz no ok dzieci powinny słać łóżka czy sprzątać w spoich pokojach ale mąż pracuje a ty w gm czasie sprzatasz gotujesz itp. Niewymagających żeby po pracy sprzatal itp czy on wymaga od ciebie żebyś mu jakieś dokumenty do pracy robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety pracuje i wszystko robie sama w domu.robilam jak nie pracowalam i bylo ok ale sytuacja sie zmienila.jak powiedzialam co o tym mysle to byla dzika awantura, tak samo jak po pracy nie zroilam obiadu.nawet jak jestem chora i mimo to nie ide na zwolnienie, musze wszystko robic w domu a i tak jestem wredna jedza bo powinnam trzymac pysk na klodke.wpedza mnie w poczucie winy ze to ja jestem winna ze sie nie uklada wszystko.w dodatku wypomnial ze taka stara torba powinna szybko sie spieszyc z zajsciem w ciaze bo wkrotce bedzie za pozno.dzieci chce nawe 3 ale juz zapowiedzial ze to psi obowiazek matki sie nimi zajmowac, a on bedzie tylko sie z nimi bawic i je rozpuszczac.ja w takiej sytuacji nie chce dzieci, ale mam klopoty ze zdrowiem jak sie okaze ze jestem bezplodna to nawet sie uciesze.lepiej ma samotna matka bo to ona rzadzi, co ja zrobie jak dziecko powie ze mnie nie bedzie sluchac bo ja jestem tylko od obslugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak a propo, odmawianie mezowi jak sie zbierze na amory.lap za miotle i powiedz ze masz inne obowiazki.faceci ktorzy pomagaja, maja wiecej seksu, nie jako "wyplate" ale w ten sposob okazuja szacunek i to dziala w druga strone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka.Pracuje tak samo jak i maz. Na caly etat.Ale przeciez mam tez dni wolne tak??? Dzieci po sobie cos ogarna jak sie przypomni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To prawda. Nie jako nagrodę, a dlatego też, że ona nie pada wieczorem na pysk i oboje mogą się z tego cieszyć. Mało tego, ponoć facet czuje się super, kiedy jego kochance w łóżku jest dobrze. Jeśli facetowi wystarcza swój własny spust to oznacza, ze to tylko facet, a nawet i "pizzda", a nie mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ym na twoim miejscu zaszokowala w któryms dniu meza i zachowywała sie tak jak on. Nie wstajesz rano, tylko koło 10, robisz kawe i zostawiasz szklanke w zlewie, zobaczysz jaki bedzie w szoku i zdezorientowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje takiego lenia, karz mu dziś umyć te gary i powiedz mu jasno do zrozumienia że ty tego nie zrobisz, i uważaj żebyś się nie złamała, a tak na marginesie nie myślałaś o kupnie zmywarki? my nienawidzimy zmywać i kiedyś były dzikie awantury bo gary w zlewie leżały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli mu to nie przeszkadza to ta metoda nie zadziała, sterta brudów będzie rosła tak jak twoja frustracja a on będzie miał to w doopie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznie mu przeszkadzac predzej czy pozniej. Jak nie bedzie mial co zalozyc - skarpetki moze podwedzic zonie ale bluzki czy spodni nie. Jak nie bedzie obiadu, kolacji. Jak zeby napic sie kawy bedzie musial zmyc kubek albo talwrz by cos zjesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to umyje jeden kubek i jeden talerz:P a ciuchy założy mniej świeże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DOPÓKI!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciuchy sa mniej świeże po tygodniu, ale po trzech juz nie. Chyba nie bedzie kupowal ciągle nowych ubrań? Mysle, ze nie maja aż tyle kasy. Moze bedzie myl jeden talerz i jeden kubek, ale chyba warto spróbować mu w tym pustym lbie rozjaśnić cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakładając że ma jeden komplet ubrań to masz racje, ale jeśli ma więcej to nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielki mi problem kupić 100 skarpetek i raz na pół roku wrzucić to wszystko do pralki. Koszulki, koszule i gacie - j.w. ;) Kubka nawet nie trzeba myć, wystarczy obtoknąć. A z talerza zgarnąć grubsze do kosza.... Są sposoby na wredną babe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale te 100 skarpetek musi po pół roku walić... Wyobrazcie sobie meskie skarpety wyprac dopiero po pół roku... W sumie po co 100 par, można 50 i nosić po dwa dni jedne. Albo te sto par nosić po dwa dni i wyprac po roku... Nie komplikujcie sobie życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz - już zatrybiłaś. Brawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie ? Mąż był pracowity a im dalej jestem w ciazy tym mnie pomaga . Termin miałam kilka dni temu a pn sobie leży r*******y na kanapie a ja z tym brzuchem laze i sprzątam . Tragedia . Zostawiłabym to w p**du ale boję się że zarośnimy brudem . A chce mieć czysto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Obtoknąć"? Skąd ty koorffa jesteś, wieśniaro?"O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie u mnie tez od dzis jest BUNT. Nic nie robię. Poprostu zjem i bede caly czas leżeć i mam w d***e. Im dluzej jestem w ciąży to on ma w dupoe bardziej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm... mnie rodzice nie nauczyli sprzątać. Mojej siostry też nie. Dzięki temu nie mamy problemy w takich sytuacjach. Każda z nas, gdy pozmywa, doprasza się o wiwaty. Bo dlaczego nie? W moim przypadku następnie pada pytanie o to kiedy druga osoba pozmywa, przyjazne pytanie, bez roszczenia, bez spinania się. I po prostu czekam. Najwyżej mąż będzie miał ogromną stertę do umycia a ja się pośmieję że musimy pizzę zamówić i zjeść z kartonu. Co za problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak trzymać. Luz, siostry, luzik. I pokój i miłość i szczęście ;) A nie kurze, gary, fochy, pierdziochy, podchody i siłowanki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Zapowiedzialam mu wczoraj wychodzac do pracy ze ja tych garow w zlewie nie tkne. I co? Co prawda umyl to co bylo w zlewie ale potem znowu nazbieral nowych garow bo obiad bo kawa itp i nowy zestaw brudnych naczyn juz zostawil nie ruszajac tego.... :( Zrobil prawie wszystko z listy ktora mu zostawilam ale srednio sie przylozyl . Dzis musialam po nim myc podloge,posprzatac w kuchni pare rzeczy i inne p*****ly. Robiac dzis pranie do pralki wrzucilam tylko moje i dzieci ciuchy. Zobazymy jak zareaguje gdy mu sie podkoszulki czyste skoncza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×