Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

normalne życie matki polki?

Polecane posty

Gość gość

Temat skierowany do samotnych matek przede wszystkim. Zacznę od początku. Podjęłam pracę na kierowniczym stanowisku nzol duża odpowiedzialność nie można spóźnić się ani minuty ciągły monitoring itp. stałe godziny 8-16, wynagrodzenie 2200 zł netto + 500 zł alimentów. Do tej pory pracowałam jako pielęgniarka w szpitalu po 12h, około 12 dyżurów w mc. Z synkiem wówczas na zmianę siedzieli rodzice, czasem jego ojciec. Nie mówie że to są małe pieniążki jak na polskie realia, ale mi nie wystarczają duży kredyt na mieszkanie ponad 1000 zł +opłaty itp jak u każdego. Problem poleca na tym, że mam strasznie daleko do pracy. Jade 1.20 czasem 1.40 w jedną stronę! Syn jest w przedszkolu 6;45 do 16 potem odbiera go opiekunka i jest z nim 1,5h do czasu jak ja nie wróce z pracy. Za wiele tego czasu nie ma w tyg dla siebie, widzę że mały potrzebuje tego kontaktu bo nie chce nawet zasnąć o 21, moja sytuacja jest na tyle taka że muszę brać dodatkowe dyżury w szpitalu na luty jest ich 6. Nie wiem czy ja dobrze robie, czy nie postawiłam sobie poprzeczki za wysoko ktoś powie że gonie za kasą ale to nie wygląda wcale tak, po prostu braknie kasy na podstawowe rzeczy. Wstrętnie się czuje względem synka, wyrodna matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię, bo też miałam wyrzuty sumienia że za malo czasu jestem z dzieckiem, szczególnie, że w weekendy robiłam studia zaoczne. Ale co miałam zrobić? celem było to, żeby móc zarobić na normalne życie, bo 200 zł alimentów nie pokrywało nawet kosztów przedszkola. Do pracy dojeżdżałam ponad godzinę, na drugi koniec miasta. Tylko że ja zarabiałam o wiele więcej od ciebie, więc ta praca była tego warta - zarobiłam na mieszkanie, samochód, godziwe życie. 2200 netto to bardzo mało jak za dużą odpowiedzialność. Tyle to ja miałam jako asystentka gdzieś w 1997 roku. Poszukaj pracy w prywatnych przychodniach, tam można wynegocjować bardziej elastyczne warunki pracy i przyzwoitą pensję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki mam zamiar, dostaje depresji już na samą myśl o poniedziałku. Tak mi szkoda synka.Wiem że szybko rośnie i nigdy nie nadrobie tego czasu który minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To podrzędny pracownik na produkcji ma ponad 2 tys... To ja bym wolała iść na taśmę i mieć całą resztę w d***.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×