Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to juz czy juz jechać

Polecane posty

Gość gość

Termin na wczoraj . Wczoraj pytałam tu o czop śluzowy . Dziś rano odeszła reszta . W nocy nią łam skurcze silne co godzinę mniej więcej i się budziłam ... teraz nam różnie co 20 minut co 10 później znów za 30 i tak roznie i rozpucha mnie na dole oraz bolą krzyże. . W domu już mnie wysyłają do szpitala . A ja chcę prawdę mówiąc jak najpóźniej bo po co tam tyle stresu przezywac w obcym miejscu jednak w domu to w domy. . Co mam robić kto doradzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak jest w Polsce ale ja mieszkam w UK i tu każą przyjechać kiedy bóle są co 3-4 minuty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polozna na szkole rodzenia mówiła ze jeśli są regularnie co 5 minut to trzeba jechać, z doświadczenia Ci nie powiem bo mi wody odeszły ;-) życzę lekkiego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja nie mam co piec minut a rzadziej . Dziekuje ;) ale bardzo bolesne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mam częściej ale nieregularne Są np po kilka co dwie minuty i potem długo cisza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź prysznic,jak ci po nim nie przejdzie to jedź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka zwlekala z jechaniem do szpitala az nie zdazyla i urodziła sama w domu na sedesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno juz sie rozkręca wiec poczekaj jeszcze troche i gdy skurcze staną sie bardziej bolesne jedz do szpitala. U mnie pękł pecherz i wody zaczely sie delikatnie saczyc, skurcze byly od razu regularne co 10 minut. Zaczelo sie o 5 rano , o 12 pojechalam do mojej poloznej, zbadala mnie i bylo prawie 5 cm. Kazala jechac prosto do szpitala. Moje skurcze na tym etapie nie byly zbyt bolesne, dopiero okolo 8 cm zaczela sie jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wczoraj pisałaś też że wiesz kiedy jechać... zawsze słyszałam żeby jechać jeżeli skurcze są regularne, min, co 5 min albo odeszły wody (w tym drugim przypadku w ciągu dwóch godzin powinniśmy znaleźć się w szpitalu), dodatkowo bezzwłocznie jeśli dzieje się coś niepokojącego (zielone wody, krwawienie, brak ruchów dziecka). Jestem na finiszu trzeciej ciąży, i rozmawiałam z położnymi, i z ginekologami, i trochę czytałam na forach- wszędzie ta sama informacja. Więc w jakim celu masz jechać z nieregularnymi skurczami do szpitala, jak nic innego się nie dzieje- nie pojmuję. Rodzina sama niech jedzie i siedzi tam kilkanaście godzin, przerzucana spod ktg na porodówkę a z porodówki na patologię, takie nieregularnie skurcze mogą minąć, a mogą też trwać kilka dni przed porodem. Utnij temat bo rodzina akurat nie ma tu nic do gadania, najwyzej ze swoją położną pogadaj jak się potrzebujesz uspokoić albo zadzwoń na oddział położniczy i upewnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pojechałam to jednak był porod urodziłam o 23 . Nigdy więcej takiego bólu i SN męczarnia horror skończyło się vacum . A pojechałam z 7 cm rozwarcia . I to był znośne bol . Wypieranie dziecka katastrofa !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 13:46 - kurcze, trzecia ciąża i takie rady dajesz??? To jest naprawdę nieprzewidywalna sprawa. Ja też jestem w trzeciej ciąży aktualnie i nie odważyłabym się takich rad dawać. Mi co prawda porody zaczynały się od odejścia wód i nie musiałam się zastanawiać czy jechać czy nie, ale same skurcze rozkręcały się powoli, wcale nie szczególnie boleśnie. Po jakimś czasie były co 10-15 min, wcale nie regularne jak z zegarkiem w ręku i nie bolące jakoś bardzo (w domu przepowiadające potrafiły boleć bardziej). A rozwarcie szło. I przy taki niczym było już 5 cm. Kiedy mnie bolało mocniej, że nie miałabym wątpliwości, że to na pewno ten ból - to było 8-10 cm i zajęło to tylko kilka skurczów. Za nic nie zdążyłabym do szpitala. Różnie to bywa. Dziewczyna rodzi pierwszy raz. Ska wiesz jak ona odczuwa ból, jakie ma rozwarcie i wszystko inne?? Jak można dawać takie rady. Później będą to czytać inne kobiety pierwszy raz rodzące i sobie szkody narobią. Nie chciałabym pierwszego (ani kolejnego) dziecka rodzić w domu czy w samochodzie w drodze do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet polozne sie czasem myla. Ja jak pojechalam z moja pierwsza corka to wzyscy mi mowili, ze mamy tyyyyyle czasu, ze pierwsze dziecko to jeszcze taaak dlugo, bla bla bla. 2h pozniej juz ja mialam na rekach. Zanim mi zrobili wszystkie badania, jeszcze meza wyslali do sekretariatu, zeby papiery wypelnil i ledwo sie wyrobil. porod doebrala asystentka, bo moj lekarz pojawil sie dopiero na szycie. Tylz czasu mialam z pierwszym dzieckiem. Teraz juz wiem, ze z drugim nie mam na co czekac, jak tylko sie cos zacznie jedziemy do spitala, nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj też jestem w szoku jak gość 10:41. Trzecia ciąża, a ty nie wiesz, że każdy poród jest inny? Mój pierwszy poród trwał 28 godzin od momentu pęknięcia pęcherza. Drugi trwał 9, a pęcherz położna musiała przebić. Moje ciąże rozwiązały się obie 2 tygodnie po dacie w książeczce, więc chcąc nie chcąc, trzeba się było zgłosić do szpitala bez skurczy. Gdybym była w domu i sobie tak czekała, aż mi pęcherz sam pójdzie i w domu stwierdziła, to samo co na porodówce, że pewnie będę rodzić całą dobę, to bym do tego szpitala nie zdążyła, a sobie i dziecku krzywdę zrobiła . Dziecko 4,5 kg. Złamany obojczyk. xx Autorko. No i co z tego, że szpital to obce miejsce? Poród skończył się próżniowo. Poczekałabyś jeszcze ze 2 godziny i wtedy miałabyś dopiero jazdę. Tak to przynajmniej personel miał czas reagować. Takie siedzenie w domciu do ostatniej chwili, to jest dobre jak masz pewność, że poród przebiegnie bez komplikacji. Że dziecko jest średniej wagi, nie zaklinuje się, nie jest obwinięte pępowiną itp. III faza porodu katastrofa, bo, albo nie miałaś sił przeć, albo dziecko się zaklinowało i stąd vacum. Najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe i dobrze się rozwijało, czego ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, trzecia ciąża i takie rady. Nikt nie zaleca jechania do szpitala przy nieregularnych skurczach. Nie pisałam nic żeby czekała aż odejdą wody- te czasem odchodzą kiedy lekarz przebije pęcherz płodowy. Również poprzedni poród miałam ekspresowy- co nie zmienia faktu że miałam 1,5 godz. od regularnych skurczów co 5 min do samego parcia. Tak, też przyjechałam na porodówkę z 6 cm rozwarciem. Tak, można mieć wątpliwości czy to "ten" ból czy nie- ale nawet jeśli uważamy że jest słaby, i spodziewamy się że skurcze są inne, to chyba każda kobieta potrafi korzystać z zegarka i jeśli ten nietypowy ból pojawia się regularnie,wie już co się dzieje. Ale powtórze- nie ma żadnego powodu żeby tą fazę porodu, z nieregularnymi skurczami, siedzieć w szpitalu, na porodówce albo patologii ciąży. U autorki też jednak trwało to prawie dobę, prawda? Ten czas lepiej przeczekać w domu, pod warunkiem że nic niepokojącego się nie dzieje. Owszem, zawsze można jechać na IP jeśli coś nas niepokoi. Ale nie zmienia to faktu że nie ma takiej potrzeby. A autorce gratuluję maleństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję :) pozdrawiam wszystkich . Jestem szczęśliwa ale i smutna bo mam problem z karmieniem .. maly ssie pięknie ale ja mam mało pokarmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×