Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko dzisiaj od rana kipi agresją i nerwami. Jak zapanowac?

Polecane posty

Gość gość

Od samego rana kiedy wstala kipi niewyobrażalnymi nerwami, mowa ciala, ton glos w dominacji agresji. Od pierwszych slow wypowiedziany to nieprzyjemny wark ze nie będzie dzisiaj odrabiać lekcji i nawet nie ma takiej opcji aby na jutro się nauczyla materialu. O wszystko wark, pokazywanie zebow , wykazywanie jawnej agresji w postaci rzucania czy glosnego odkladaia rzeczy . Już dostala kare za swoje zachowanie do końca tygodnia , to skonczylo się jeszcze większym nerwem, az w konczy wybuchem furii jej a ostatecznie moim wybuchem. Jak nad tym dzieckiem zapanować? Chodzi do 4 klasy, z nauką nie ma problemów ,ale bunty i agresja coraz silniejsza i czestrsza. Wybuchy jej nerwowowsci a niestety i moje za tym ,ze później na siebie patrzeć nie mozemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lol co bedzie jak bedzie miec 15 lat Wywali was z domu :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawno wpierdow na dostala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnkowo
jak to się nasili to ja w jej wieku 15 lat prędze sama się wywale z domu wylatując z predkoscią swiatla przed siebie gdzie się da , jak najdalej od tego upiora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile napieprzyłaś tych dzieci, jeżeli jedno to się nie daj, jeżeli więcej to zamknij mordę i zapieprzaj przy nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierd...ty z dziś co za porażka z ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej ,że ją kochasz i pomożesz w lekcjach.Dzieci uczą się krzyku od rodziców...gdy ty staniesz się opanowana i będziesz mówić do niej spokojnie ,wyraźnie i tak aby zrozumiała czego od niej oczekujesz i po co ma coś zrobić ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wyżej ma racje. Skoro napieprzylas tyle dzieci to teraz to posłusznie znos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....to może nauczy się wyrażać inaczej złe emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Egzorcysta potrzebny od zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnkowo
ja jej mogę pomoc w lekcjach, ale ona wtedy zaczuna naduzywac mijej pomocy , bo to nie wygląda tak ,ze ona nie rozumie materialu. Ona oczekuje ,ze JA za nia rozwiąze równania, JA za nią napisze wypracowanie, JA za nia jakies manualne pace wykonam, JA za nia wyszukam np. z podręcznika historii informacji jakie ma zadane i to JA za nią calą robote pdwala a ona będzie mieć wszystko dostarczone pod nos. Tak nauka i przygotowanie się do zajec lekcyjnychnie powinno wyglądac i na to zgody nie daje. Jestem za tym ,ze moge jej pomoc w czyms jeśli czego nie umie, nie rozumie, ale POMOC anie wyreczuyc, a ona mi buntami rzyca , ze to JA mam robic gdy wykaze chec pomocy. Ona nie ma problemuz przyswajaniem materialu, ona ma problem sama z sobą i jej bunty, fochy, nerwy sa silniejsze od jej racjonalności , bo co nie raz wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcia a z tygodnia na tydzień, z iesiąca na miesiąc coraz mocniejsze akcje bywaja w jej wydaniu a ja tez czasami już odlece z nerwami za to co wyczynia. O wszystko i o nic, o byle co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama zawaliłaś, robiłaś za nią to teraz wymaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko.. Wiem, ze trudno sie opanowac gdy dziecko ma fochy.. Spróbuj jej powiedziec, ze widzisz iz wstała dzis lewa noga , ale .. to jest jej problem i nie musi sie wyzywac na tobie :) Musi nauczyc sie kontrolowac swoje uczucia, bo nikt inny spoza rodziny nie bedzie tolerowal jej fochów, a zwłaszcza inni dorosli. Rozumiesz, ze moze sama nie wiedziec czemu jest taka zła na caly swiat, ze to bywa normalne gdy jej system nerwowy dojrzewa, ale.. to nie znaczy ze cały swiat ma odczuwac tego skutki :) Moze napisałaby na kartce co ja tak denerwuje, dlaczego jest taka zła ? Zwizualuzowala swoje emocje ? Nazwała je ? To pomoze dojsc do sedna problemu. Uswiadom jej , ze jej fochy maja wpływ na otoczenie i jak jest przez otoczenie odbierana. Ty przeciez mozesz tez miec fochy.. a jednak musisz sie opanowac i nie burknac do szefa w pracy :) córce jest potrzebny trening w opanowaniu i kontrolowaniu ( nie tłumieniu ! ), jej uczuc, których czasem nie rozumie, które jak burza zmieniaja sie w jednej chwili.. A moze ma jakis problem ? Zmaga sie z czyms co usłyszala czy doswiadczyła , a boi/ wstydzi sie o tym rozmawiac ? Powiedz jej , ze uczucia których doswiadcza sa czyms normalnym, ale.. musi sie uczyc je kontrolowa :) Musi nauczyc sie zyc w spoleczenstwie, a nie byc sfochowana ksiezniczka :) Mam za soba dorastanie nastolatki :) Cięzko było.. Teraz syn zaczyna miec własnie takie napady emocjonalne, których nie potrafi opanowac, czesto płacze sam nie wie czemu, jest zły na caly siwat itp. Mu pomaga " narysowanie złosci ", na kartce i.. podarcie tej kartki na strzepy :) Zwłaszcza gdy jest zły , bo przegrał po raz kolejny w grze komputerowej, bo nie wyszło mu jak chcial itp. Wyrzuca z siebie te emocje, fustracje.. Dzieci czasem sami nie wiedza czemu sie tak czuja, jak sie czuja :) Trzeba im pomóc w zrozumieniu i kontroli, ale trzeba tez nauczyc , ze ich foch to ich foch i nie maja prawa odgrywc sie na innych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaa, A to dobre. Gdybym robila za dziecko wszystko jak to nie wiem skąd wywnioskowalas/les to miałabym chociaż przczyne dziecka chimerow, a ja NIGDY dziecka nie wyreczalam w jej obowiązkach. W tym temacie trzymałam się żelaznej konsekwencji, bo na wylot znam to dziecko. Pomóc ok, jelsi aktycznie wytepowal z czyms prawidziwy problem a nie udawany, ale w zyciu odwalanie roboty za dziecko . Na to zgody nigdy nie miałam, nie mam i nie będę mieć. Chocby miało się to skonczyc III wojną swiatową ,ale nie ustapie, nie ulegne bo to jest totalna proba wejścia mi na glowe i wzięcia mnie pdo jej dyktando. Nie będzie tak, nie pozwaam na to , nie ulegam , stąd te trzaski domowe a dziecko z biegiem czasu coraz bardziej nadszarpuje moją cierpliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnkowo
gość dziś - ile razy ja to probowalam co ty opisujesz, bo to jets bardzo dobry pomysl , ale co wtedy napotykalam? Jeden wielki burk obrzydlowym tonem glosem , ze NIE BEDZIE ROBIC TEGO BO JA TAK CHCĘ . Ze niby za dużo (nie prawda) spelnia moje wymagania i kolejnych moich rozkazow ( żadne rozkazy) nie będzie wykonywać bo nie jest na moje pstrukniecie palca. Pomysl z przelewaniem emocji na papier nigdy nie doszedł do skutku bo był bunt ,ze ona nie będzie robic tego bo ja tak powiedziałam, ona zrobi to sama z siebie kiedy jej się zachce anie kiedy mi tak się widzi. No i wtedy totana klapa, kppara mi opada , rece zalamuje pod jakim katem ona na to patrzy. Choc dobrze wiem, ze te słowa sa zupełnie przemyślane przez nia, bo wie ze mnie to zaboli, ona widzi ,z emnie jej bunty, ataki furii bardzo razą i niestety ku mojemu nieszczęściu jakby miała z tego satysfakcje ze jej fatalne sprawowanie na mnie oddzialywuje również na niekorzysc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wlej jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie radzisz sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie autorka napisala ,ze sobie radzi? no odkrywcze, nie ma co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może łaskawie zacznij od siebie bo dziecko rodzi się z pusta kartą a teraz jest odbiciem twoich zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby autorka sobie radziła tego tematu by nie było! zgadzam sie z osobą z 15:59

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak sie ma dwoje dzieci i jedno jest grzeczne a drugi agresywne i podle to czyje zachowania odzwierciedlaja te dwie "biake kartki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doswiadczona matka
żadne dziecko nie rodzi się z pustą karta. Od dawien dawna obalony mit i słusznie. Az dziw mnie ogarnia ze trzeba to jeszcze w tych czasach tlumaczyc, kiedy nauka zrobila taki postep. Kazde dziecko, podkreślam kazde rodzi się z pewnymi uwarunkowaniami, z swoimi indywidualnymi predyspozycjami, gustami, temperamentem czy to choleryczny , impulsywny, glosny , nadpobudliwy wymagający od naordzin multum wkładu pracy ,czy typ spokojny, wycofany nie wymagający zbyt wiele Nie mam jednego dziecka i zaręczam wam ,ze kazde dziecko było zupełnie inne . Kto pisze o tabule rasie ten zatrzymał się chyba intelektualnie na XVIII wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosiwadczona matka
Autorko nie słuchaj tutaj niektórych wypowiedzi bo są dalece odlegle od realności i nijak nic nie wnoszące . Domorosli wszystko wiedzący kafeteriusze jak zwykle dają popis swojej nieskazitelnej muundrosci pożal się boże . Albo osob ,które nigdy nie mialy do czynienia na codzien choćby więcej niż z jednym super spokojnym anielskim dzieckiem od urodzenia . Ja mam porównanie w dzieciach i jedno z nich tez takie harde pokroju twojej. Tez corka :). Co robiłam? moznby rzec ,ze wszystko i nic, ale nigdy nie zostawiłam bez odbioru dziecka skandalicznych zachowan . Reagowala jak mi rozsądek podpowiadal, czasami dobrze ,co przynosilo skutek, czasami mylnie co przynosilo jeszcze większe scysje, ale szukałam odpowiedniej drogo. Nie poddawałam się . To był jak labirynt ,ze czasami człowiek jak po omacku probowal na wszelkie sposoby u dziecka wyeliminować niepożądane zachowania. Metoda prob i blędów. Co najważniejsze konsekwencja. Robi cyrki? za każdym razem bez agresji ale stanowczo za reke i zaprowadzaj do jej własnego pokoiku. Może dla niektórych się wydac to dziwne w tym wieku, ale jak zachowwywala się moja 10 latka jak 3 latek , tak była traktowana jak 3 latek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz autorko, aja to furii dostaje jak mi dziecko stroi fochy , bo ono tak chce i nie daje sie sklonic do wspolpracy. Nie chce zrozumiec, ze musi isc na kompromis.. Bo ja , jako rodzic nie chce byc tyranem, ustepuje proponuje jakis kompromis , a ono nie , bo zrobi jak bedzie chcialo.. Jak mi tak dziecko mowilo to niestety wlaczala mi sie po prostu msciwosc i w chwilach waznych dla dziecka tez mowilam , ze zrobie jak mi sie zechce.. Przypominajac mu przy okazji, ze ja tez kiedys od niego chcialam.. Niech poczulo jaki to zawod, zlosc i frustracja.. Przypominaial tez dziecku, ze to ja jestem rodzicem i to ja podejmuje ostateczne decyzje, mam ostatnie slowo. Skoro nic mu nie pasuje, nie chce isc na zaden kompromis, zadne ustepstwo- zrobi tak jak ja chce , albo wcale. Zaraz wyskocza tu z tekstami o szacunku do dziecka i respektowaniu jego uczuc itp. jasne, tyle ze dziala to w obydwie strony :) Dziecko nie chce wspolpracowac ? Zrobi tak ja chce i bez dyskusji. Mozna mu dac wybor w pewnych granicach, ale jedynie w tych granicach. Autorko.. a moze corka ma jakies kolezanki , ktore maja w domu wiecej " luzu ", sa puszczone samopas czy jak to nazwac i corka probuje wymusic na tobie jakies ustepstwa ? Nasladuje je ? Widzi, ze u nich panuja inne, lzejsze zasady i chce je wprowadzic do domu ? Dzieciaki tak bardzo lubia wtapiac sie w tlum, byc jak owca w stadzie, bo boja sie byc wykluczeni.. Moze dla twojej corki zaczely byc autorytetem rowiesnicy ? Bardziej liczy sie ich zdanie, a nie wasze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za mało dysycpliny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i po wuj mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz z nia na rower albo na basen. Uspokoi sie i pogadacie jak czlowiek z czlowiekiel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę każdemu takiego dziecka, co to wybuchnie, wykrzyczy się, umie pokazać agresję. Moje dziecko uważane za grzeczne jest skryte, nigdy nie napyskowało, nie podniosło głosu. Nie potrafi. Za to wszystko się w nim gotuje. Rówieśnicy mu napyskują, nie odszczeka, w domu awantura, nie podniesie głosu, przez to ma problemy z samym sobą. Autoagresje. Drapanie, wyrywanie włosów... Blizna blizne pogania. Chodzimy do psychiatry i na terapię. Ale nie umie się zmienić. Otoczenie zazdrości mi takiego dziecka, wzór. A ja oddalabym wszystko żeby raz krzyknęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×