Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość barbaraR

mamy jak sobie radzicie w nastepnych zwiazkach?

Polecane posty

Gość barbaraR

rozwiodlam sie z powodu zdrady meza. corka ma trzy lata. i pojawil sie on przystojny , mily zabiegajacy o mnie i moje zaufanie i zakochalam sie nak glupia. on nie ma dzieci. przez to czasami jest goraco bo on nie rozumie ze dziecko moze marudzic, plakac w nocy czy byc po prostu czasami niegrzeczne. i na tym punkcie dochodzi miedzy nami do konfliktow. jak to jest u was? czy gdy zwiazek sie rozwinie bedzie latwiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam zadnego zwiazku. Jestem sama od 5 lat. dzieci ma w wieku wczesnoszkolnym, grzeczne i otwrate na ludzi. Do domu nikogo nie sprowadzam na stale. Ale ze nie jestem z drewna i lubie towrzystwo doroslych, a plec przeciwna, poczucice atrakcyjnosci, seks sa potrzebne - to bylam w 2 " ukladach" ze znajomymi/przyjaciolmi. Byli to ludzie wolni, w podobnym wieku, lubiacy dziei z wzajemnoscia, i w zasadzie nic sie nie " rozpadlo" . po prostu zaczelam odnosic wrazenie, ze chca sie przyczepic na gotowe na zasadzie 3-ciego dziecka...oczywiscie bez zadnych wypominkow im mowilam, ze mam inne plany, ze kto wie, moze sie gdzies prezniose... i tyle. Uklady byly przyjacielskie i cywilizowane. Roznica jest taka, ze ja nie szukam "kogos do przytulenia" jak wiekszosc samotncyh na kafe. Mi jest spoko samej, lubie jednak bezpieczny seks, wiec z zaufana osoba. Gdyby ta osoba nadawlaa sie dow spolnego zycia partnerskiego to byloby cudownie, ale zycie nie ejst " cudowne" i nie dzieja sie cuda, wiekszosc osob, a zwlaszcza facetow ma slaby charakter. PO co zwiazki na sile?Jedno jest pewne: mi sie nic nigdy nie posypalo " przez dzieci", moje dzieci lubia wszytskich moich przyjaciol, przeciez nie musza znac szczegolow co z kim robie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość veerena
Radzę sobie całkiem nieźle. Mam syna, 3 lata, z poprzedniego związku. I od roku nowego partnera. Powiem szczerze, że chyba więcej się zajmuje dzieckiem niż ja. Ma bardzo rozwinięty instynkt rodzicielski i całkowicie zastąpił małemu ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym mi ktos smecil, ze mu dziecko przeszkadza, to by mi opadlo libido w tempie dwoch zdrowasiek. Gdyby jednak nie opadlo, to potraktowalabym typa jak ****adlo, wykorzystala i wyrzucila, zadncyh tam " zwiazkow" i " tatusiowania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jezeli twraz sa miedzy wami konflikty z powodu dzuecka, to nie brnij w to, pisze to jako osoba wychowywana przez ojczyma, ktoremu zaczęłam przeszkadzać, kiedy urodził się mój brat -wcześniej partner mamy był dla mnie rewelacyjny, dobry, troskliwy, a nagle zmiana o 180 stopni, ktorej jako mala dziewczynka nie rozumiałam. Przeszlam przez niego naprawde cuezkie chwile i kiedy tylko moglam, wyprowadzilam sie z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×