Z kim byc? Kto mi zyczliwie doradzi?

Nie jestem jakas brzydka, zawsze jakies powodzenie mialam... Problem w tym,ze czesto trafiali mi się naprawdę beznadziejni faceci - kłamcy, plotkarze,skąpi,egoiści itd. I tak 2 lata temu poznałam mojego obecnego chłopaka. Jest zupelnym przeciwienstwem tamtych, jest trochę podobny do mnie, od pierwszego wejrzenia zakochalam sie w nim. Nie jest adonisem, nie , nie. Nawet bym powiedziala ze obiektywnie jest brzydki (dla mnie nie) ale ma w sobie taki urok, ze wiekszosc kobiet na niego 'leci'.. a on to wykorzystuje. Flirtuje z kolezankami, tanczy ,obsciskuje..nie chce wiedziec, czy mnie zdradzil ale podejrzewam,ze tak... to nie jest typ nudnego męza. Potrafi oczarować i korzysta z życia ile wlezie. Fakt, emocji przy nim nie zabraknie, zaspokaja moje potrzeby emocjonalne, lozkowe, finansowe...nie jest kasiasty, ale jest hojny i bezinteresowny, dzieli sie wszystkim co ma, dba o mnie. Potrafi byc romantyczny.Naprawde swietny facet ale obawiam sie, ze z racji na jego wieczna chlopiecosc nie wiem czy ten zwiazek przetrwa.Nie chcialabym dziecku zgotowac rozbitej rodziny. (czyli jakies resztki rozsadku we mnie siedza). Z drugiej strony kocham go i nie potrafie splawic na amen.. On lubi emocje i ja mu je dostarczam , ale mam juz 24 lata i obawiam sie,ze niedlugo troche spowaznieje a wtedy wymieni mnie na inną. Jestem wrażliwa i nie chcialabym takiej sytuacji..albo jawnych zdrad, ja nie z tych co przymykaja oczy byleby rodzina byla cala. Z drugiej strony naprawde mi odpowiada, myslimy prawie w ten sam sposob, uprzedzamy swoje mysli.Doradzcie mi co dalej mam robic.

Ma Cię traktować jak jedyną, masz się czuć przy nim wyjątkowo. Jeśli już wszystko wiesz, zapytaj to jakie jest jego zdanie na założenie rodziny. Może się mylisz z chłopięcością? Może kiedy dojdzie do tego ważnego momentu, on stanie na wysokości zadania.