Spowiedź i dylematy

Witam. Założyłam taki temat w innym miejscu a tu chyba będzie bardziej właściwie. Mam problem. Zbliża się ważna uroczystość i dostałam kartkę do spowiedzi, muszę iść. Nie jestem typem kłamcy, źle bym się z tym czuła. Niestety w międzyczasie moje życie erotyczne uległo bardzo gwałtownemu ubogaceniu łamiąc wszystkie możliwe zakazy moralne. Żeby się nie rozwodzić, poznałam razem z mężem uroki seksu grupowego we wszystkich odmianach. Trudno mi sobie wyobrazić, żebym miała o takich rzeczach mówić jakiemuś obcemu facetowi, który na dodatek od razu oceni mnie jak jakąś ostatnią. Gdybym miała być szczera, jak trafię na starszego księdza to zejdzie na zawał. Poza tym jakoś wcale nie poczuwam się do winy.

Kartki do spowiedzi dostają tylko kandydaci na rodziców chrzestnych To chyba normalne że szmata która daje się rochać grupowo i pije spermę z k***sów cudzych mężów, nie może być matką chrzestną :O

do piekla pojdziesz ladacznico

haha idz do spowiedzi by odbebnic, a nie mow o tych sekscesach. gang bangiem sie nie przejmowalas a przejmujes sie tym ze nie powiesz wszystkiego na spowiedzi? :D ja sie z masturbacji i seksu przedmalzenskiego nigdy nie spowiadalam

Co ma piernik do wiatraka? A to dziecko jak dorosnie to bedzie oczywiscie swiete. Ja nie chodze do spowiedzi do konfesjonalu. Die na spowiedz ogolna.

Ja się zawsze spowiadam z masturbacji bo to grzech. Walczę z tym jednak zawsze przegrywam i muszę się spowiadać. Księżna przyjmują moją skruchę ze zrozumieniem. Tylko moment kiedy pytają o szczegóły jest krepujący, jednak jest to kwestia przyzwyczajenia a jeśli o to pytają to znaczy, że jest to potrzebne do dobrej spowiedzi.

Robisz to z mężem, więc grzechu nie ma i tyle. Jeśli on to akceptuje, trudno mówić o zdradzie. Pytanie, czy żony/dziewczyny twoich partnerów też to akceptują. Jeśli tak to nie nazwałbym tego zdradą.

Co ksiedza szczegoly obchodza? Do zadnego konfesjonalu nie chodze.

Nie wiem czy to zdrada, ale z całą pewnością ciężki grzech nieczystości (złamane VI i IX przykazanie boże) w dodatku nie ma żalu za grzechy ani postanowienia poprawy - czyli nie masz prawa przystępować do sakramentów

Tylko moment kiedy pytają o szczegóły jest krepujący, jednak jest to kwestia przyzwyczajenia a jeśli o to pytają to znaczy, że jest to potrzebne do dobrej spowiedzi. x no wkladalam tam paluszki prosze ksiedza. czasem siadalam okrakiem na poduszkach, puszczalam hamstera wybieralam cumshoty i w 3 min ujezdzania poduszek dochodzilam :( wystarczy?

Komu to jest potrzebne? Ksiedzu czy Bogu? Bog widzi wszystko (podobno), wiec po co mam detale ksiedzu opowiadac? Zeby sobie zwalil?

Moim zdaniem poza kwestiami społecznymi i moralnymi, to seks jest tylko Waszą sprawą. Nie zdradziłaś, bo mąż wie. Wydaje mi się, że grzech to robienie krzywdy komus innemu. Zasadniczo to zrobiłaś komus dobry uczynek :-).

Nie chodzę do koscioła i do spowiedzi więc mam spokój. Nie mam poczucia winy z grzechu. Grzech wymyślono aby wywołać w tobie poczucie winy. Jesli t o lubisz to dalej chodź i opowiadaj księdzu swoje intymne sprawy ku jego zadowoleniu.

Kto normalny obnaża sie przed ksiedzem czesto zboczencem? Tylko exhibicjonista. Kiedyś kolezanka nazmyslala ksiedzu jak sie zabawiała ze soba a on az sie ślinil cha cha

Jak dla mnie, jeśli ktoś jest wierzacy, to spowiedź na kartkę powinna być uważana za grzech. Sama dałam się na to nabrać jako studentka i ledwo dostałam ten podpis, ksiądz robił jakieś fochy, i bardzo tego żałuję, nie powinnam być chrzestna bo nie uznaje kk. Tylko ze względów praktycznych nie wypisalam się jeszcze z tej patologicznej religii.

podpisz sobie sama kartkę i po kłopocie

smiech.gif ja sie z masturbacji i seksu przedmalzenskiego nigdy nie spowiadalam X Czyli przyjmowałaś Komunię świętokradczo i droga do piekła stoi od tamtej pory przed Tobą otworem, ba, kroczysz nią raźnym krokiem w kierunku przeciwnym od źródła światła :-) Wyspowiadaj się dziewczyno za tamten czas i tamtych Komunii bo jak mówią, nie znamy dnia ani godziny.

gość dziś Czy wiesz, że spowiedz wymyslil kler? Komu ona służy? Komu służy straszenie piekłem? Czy pół swiata niewierzący w kk tylko np Buddę idzie do piekła? Opamiętaj się

gość dziś masz zapewne rację. Ale to przecież autorka napisała "dostałam kartkę do spowiedzi, muszę iść" i dalej o świadomym złamaniu wszelkich możliwych zakazów moralnych. Czyli tak naprawdę to nie kościół tylko ona sama jest źródłem problemu. Niech wybierze, czy woli być posłuszna nauce kościoła, czy też folgować porywom swojej niewyżytej peezdy