Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koleżanki twierzą, że kłamię bo mimo lat wciąż kocham mojego męża

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy małżeństwem 5 lat, on jest dla mnie wszystkim, kocham go całym sercem (z wzajemnością) codziennie się przytulamy, codziennie mówimy sobie, że się kochamy. Jak wyjeżdża nawet na dwa dni to strasznie tęsknię. Ostatnio była rozmowa na temat mężów i każda mówiła, że chciałaby żeby ich jeździł w delegacje. Nie wierzą, że po tylu latach wciąż można się tak kochać i nie mieć siebie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dojrzały
Zdarza się. My z żoną jesteśmy 13 lat po ślubie a też bardzo tęsknię, kiedy któreś z nas musi wyjechać 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi ich, bo to przykre co mówią. Moja siostra ze swoim mężem jest 16 lat i też dalej świata poza nim i dziećmi nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety u wiekszosc***ar wszystko sie zmienia po dzieciach,dlatego ich posiadanie to najwiekszy test dla.zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mogę mieć dzieci, więc nie będziemy ich mieć. Nie ciągnie mnie też do ich posiadania - ale to owe koleżanki twierdzą, że to największy cud. Cały mój instynkt macierzyński przenoszą na zwierzęta i pomagam bezdomniakom zarówno czynnie jak i finansowo, no i mam w domu własnego psa, którą trochę traktuję jak dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i dlatego wcoaz kochasz mocno meza bo skupiasz sie glownie na waszej milosci ,zreszta nie kazdy jest stworzony do bycia matka ,niestety w polsce brak dzieci jest postrzegany jako zyciowa tragedia..ja stawiam na to ,ze sfrustrowane kolezanki Ci po prostu zazdroszcza tej wolnosci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też to mi tak brzmi jak zazdrość. Same często narzekają całe dnie jak im ciężko z dziećmi, że to znowu to, tamto co innego i jak ich starzy mają to gdzieś. A u nas ja wracam z pracy, ogarniam zakupy, obiad i mąż jak wróci mamy czas dla siebie (ma taką pracę że wraca o 19). Możemy w sobotę spać do południa, a potem zjeść obiad na miescie i iść na basen. Boli je to pewnie. Ale nawet jakbym chciała dzieci mieć nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest zazdrość o czyjeś szczęście. Ja też kocham swojego męża, po ponad 20 latach małżeństwa, i teoretycznie każdy może mi zarzucić, że kłamię. Ale czy ten "kazdy" wie lepiej ode mnie co czuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale prawdą jest też, że o każde, nawet najpiękniejsze uczucie trzeba dbać. Wtedy jest szansa, że będzie trwało całe życie. A często w codziennych obowiązkach zapomina się o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze mają czelność twierdzić, że kocham go bo dobrze zarabia. A wzięłam ślub z nim gdy był bezrobotny i też mi wtedy odradzały ślub z tego powodu o czym zapominają. Powiedziałam im żeby się skupiły na swoich domach, a mi wierzyć nie muszą. Ważne że ja wiem co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też nikt nie wierzy :p. 18 lat małżeństwo, wcześniej 6 lat narzeczeni. Kochamy się Miłość ewoluuje, zmienia się, są kryzysy, wzloty, upadki, ale uwielbiamy spędzać razem czas, tęsknimy za sobą. Mamy dzieci, pracujemy, bywamy zmęczeni, chorzy, źli, brzydcy:) Kiedyś przy drinkach z koleżankami gadałyśmy i padło pytanie, czy jakbyś znów mogła wybierać męża, to czy wybrałabyś tego samego. Tylko ja odpowiedziałam, że tak. To smutne jednak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś [14:00 No niestety. Ja znam kilka osób, które też powiedziałyby że tak, wybrałyby tego samego. W tym ja. I też miewamy kryzysy, ale obydwoje czujemy że to jest to. Oczywiście słucham co chwilę jak to mąż pewnie mnie zdradza bo ma taki charakter pracy że czasem jest w delgacji itp. Ja wiem swoje, on też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można Wam tylko pozazdrościć udanego małżeństwa. Po prostu trafiliście na siebie, dobrze się dobraliście i nie spotkały Was po drodze żadne nieproszone uczucia do innych osób. Cieszcie się tym co macie i doceniajcie to. Czasem życie potrafi się nieźle skomplikować. Oby Was te komplikacje nigdy nie spotkały. Oby tak dalej!!! Tego Wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Dziękuję bardzo, my już dużo przeszliśmy żeby nam się udało być razem. I może to też dlatego tak doceniamy to co mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziś mało ludzi potrafi się naprawdę do kogoś przywiązać, wystarczy że ktoś choć odrobinę odbiega od wymyślonego w głowie ideału i zmienia się go na inny model. Dlatego dla większości jest to niezrozumiałe i mało wiarygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zazdroszczą ci i tyle chociaż 5 lat to nie jest tak dużo ale to czysta zazdrość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uważam ze to zazdrość. To jedynie ich doświadczenie i osadzają po sobie. Jezeli zawiódł by was przyjaciel po wielu latach, tez prawdopodobnie, mowilybyscie ze na świecie nie ma prawdziwej przyjaźni, ze tylko kasa sie liczy. Punkt widzenia alezy od punktu siedzenia. Nalezy im współczuć bo musza miec cieżko i słabo w swoich związkach. Tak to odbieraj skoro jesteś szczęśliwa osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silene
Gratuluję :-). Myślę, ze koleżanki nie zazdroszczą, tylko naprawdę ich związki są wypalone i nie mogą uwierzyć, że po wielu latach bycia razem można bardzo mocno kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyliło im się chyba pojęcia zakochania i zauroczenia z miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie twierdzi, ze mezatka co kochga meza klamie.:D Widocznie gadasz cos innego a inaczej sie zachowujesz.:( Widza, ze jestes falszywa.:(Dlatego ci nie wierza.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje zachowanie i słowa idą w parze. Nigdy nie mówię o mężu źle gdyż on poza mężem jest kimś więcej - jest moim najlepszym przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×