CO ZE MNĄ NIE TAK?

Witam Nie chciałbym zaśmiecać tego forum lecz za bardzo nie wiedziałem gdzie umieścić ten post; ale do rzeczy. Widzę że ten portal odwiedzają głównie kobiety i może Panie spróbują odpowiedzieć na moje pytanie ,, CO ZE MNĄ NIE TAK?'', otóż, jestem 27 letnim facetem, mam swoje nowe mieszkanie, samochód ( wyższej klasy ); dobrze płatną pracę; zarobki ok 6.000zł/m-c, i nie żebym się chwalił, po prostu chciałem naświetlić moją sytuację. Na co dzień jestem raczej skromny i opanowany. Nie okazuję tego że może lepiej mi się żyje niż reszcie. Można by powiedzieć że mam wszystko ale? No właśnie wszystko oprócz... miłości. Próbowałem wszystkich chyba możliwych sposobów, portale społecznościowe itp. ale widzę że kobiety w wieku nawet po 30, nie mają zamiaru wiązać się z kimś na stałe a o dzieciach nie wspomnę. Drogie Panie, proszę wypowiedzcie się co jest nie tak, czy jestem już skazany na samotność do końca życia? Pozdrawiam

Ludzie tacy sa w dzisiejszy swiecie brak milosci. Lepiej nie kochac nikogo niz pozniej cierpiec. Moze z Toba wszystko ok... ale raczej bedziesz samotny

Jesteś bogaty "z domu" czy masz jakieś konkretne wykształcenie i sam dorobiłeś się wszystkiego?

Przecież nie musi być tak, że każda na pierwszej randce się w tobie zabuja i zechce żyć z tobą do śmierci. To kwestia trafienia na daną osobę :) Są też inne kwestie, np. jak się zachowujesz na początku znajomości, bo jeśli dajmy na to, wypisujesz do kobiety po 100 smsów, wypisujesz jak to ona nie jest wspaniała albo mówisz jak to ostatnio zostałeś odrzucony, to wtedy spada zapał do kontynuowania znajomości.

Cieszę się że dyskusja jakoś poszła do przodu; odpowiadając na pierwsze pytanie, wszystkiego dorobiłem się sam, w domu nigdy się nie przelewało, całe życie rodzice wynajmowali mieszkania i tak tułaliśmy się co kilka lat, ojciec raz pracował raz nie, a mam zarabiała 1300zł. Także do wszystkiego doszedłem sam. Co do rozmów na randce, szczerze? nigdy nie miałem randki. Owszem znam sporo dziewczyn, koleżanek ale to z młodzieńczych lat które teraz są już mężatkami. Nie wiem czego oczekują dziś kobiety, sam też lubię wyskoczyć na miasto, wiadomo zabawić się wypić trochę alkoholu przy okazji, ale wydaję mi się że człowiek powinien już myśleć trochę o ustabilizowaniu, założeniu rodziny a nie tylko dyskotekach itp.

ja bym się z Tobą umówiła ,ale jest problem ,bo jestem mężatką :D:D

a wg mnie za bardzo sie chwalisz. Kto skromny od razu na starcie gada ile zarabia? Zawsze kazdy gada nie ja sie nie chwale ale powie ile zarabia. Znam takich. Gadal ze on nie odnosi sie ze swoim bogactwem a za 5 min wiesz mam dzakuzji... i zadna mnie nie chce... bo nie chce takiej co leci na hajs... a za chwile no mam takie auto... Ktos kto sie nie odnosi z tym nie mowi ile zarabia dokladnie moze powiedziec niczego mi w zyciu nie brakuje ale nie na starcie ile to zarabia na miesiac...

Dokładnie zaznaczyłem na wstępie że chcę przedstawić moją sytuację, a nie chwalić się tym co mam ( czytaj uważnie ), a jak dodałem nie odnoszę się i nie pokazuję tego że może żyje mi się trochę lepiej, zauważ że ludzie zarabiają o wiele więcej niż ja. Nigdy, będąc w towarzystwie nie mówię, nie chwalę się zarobkami czy samochodem, ubieram się też normalnie, a uwierz mi że kawioru nie jadam :)

Pewnie po prostu jestes nieatrakcyjny

Myslisz ze masz hajs i juz kazda twoja, chyba blachara, do kobiety trzeba miec podejście a nie z****** forse

Nie wiem czemu wszystkie ostatnie odpowiedzi odnoszą się tylko do pieniędzy, czy naprawdę uważacie że 6 tys to majątek? ludzie, znam takich co miesięcznie zarabiają po 50 tys. więc darujcie sobie komentarze w stylu ,,masz kasę'' itp. a co do atrakcyjności nie mnie to oceniać, na pewno w brudnych ciuchach nie chodzę a i fryzjera też odwiedzam.

hahaha to ja mężatka , no wiesz może dla kogoś kto zarabia 1350 zł to może 6 tysiaków to dużo :D mądrze piszesz i nie wiem czemu jesteś sam...

Moim zdaniem to tez nie duzo ale jak tak sie szczycisz jakby bylo. Moj brat po podstawowce zarabia 4 k.

Masz brzydka gebe i jestes niski i pewnie z nadwagą

A po co nam wiedziec ile ty zarabiasz? Koles to jest malo istatne... Co chciales sobie przedstawic sytuacje? A czy to wazne ile zarabiasz a ile nie zarabiasz? Odnosisz sie i nie umiesz przyznac bo osoba skromna powie ze w sferze finansowej niczego jej nie brakuje... A ty od razu lans ile zarabiasz... i myslisz ze od razu ktos powie wooow ja nie moge ten to ma na miesac. I widzisz juz puste mezatki by sie umowily. Ciekawe czy gdybys zarabial 800 zl czy tez bys przedstwil swoja sytuacje...

I gdybys nie napisał tak o tym hajsie to powiem ci szczerze ze ktos by ci doradzil. a ludzie sa tacy ze zobacza hajs i nic innego sie nie liczy. Wiadome czemu jestes sam... jestes nudny i tyle. A pozniej dziwne ze ludzie o kasie pisza jak sam to spowodowałes

I zamiast przedstawiac swoja sytuacje materialna w tym przypadku malo wazna. Mogles opisac jaka jestes osoba tak to by szlo okreslic co s ztoba nie tak. Bo jedyne co napisales to to ze jestes bogaty malo istatne w calej sytuacji. moze bogaty ale glupi. i gdybys byl taki bogaty to bys nie siedzial na tym forum, bo bys nie mial zbytnio czasu

I nie wiem w jaki sposob mielibysmy okreslic co jest nie tak skoro nie okresliles swojego charakteru jak sie zachowujesz w kontaktach z kobietami. Co mamy napisac nie tak jest to ze jestes bogaty?

To co robiłeś na przykład na tych portalach, skoro nigdy nie umówiłeś się na randkę? Chyba, że to były portale typu Facebook, one nie służą do podrywu. Nigdy na randce nie byłeś, a piszesz, że kobiety nie chcą rodzin zakładać? No pewnie, że nie chcą ich zakładać z kolegą :/

A gdybym ja powiedziala jestem po takiej szkole zarabiam tyle kasy i zapytalabym co ze mna nie tak? To co bys mi powiedzial jakbym nie opisala np ze mam problemy z nawiazaniem nowych znajomosci albo mam duzo znajomych ale nie potrafie zrobic kroku dalej... Bo tu chodzi o milosc a nie o to czy ja chodzilam do takiej szkoly czy ja pracuje w takiej firmie i tyle mi placa czy mam wille czy zwyky dom mieszkanie. W milosci liczy sie charakter a nie to co posiadam

6000 i 27% podatku czyli marne 4300.

Wyczerpałeś limit szczęścia w życiu. Masz auto, masz mieszkanie, masz pracę i płacę. Więcej ci nie trzeba.

Macie trochę racji. Facet nic nie wspomniał jak kształtowały się do tej pory jego relacje z kobietami. Czy komuś się podobał, czy jakieś podrywał, czy którąkolwiek zaprosił na kawę ani też jak spędza swoje życie, bo jeśli z pracy wraca prosto do domu albo jest mocno nieśmiałt, to niby jak ma poznawać jakiekolwiek kobiety?