Co zostało powiedziane

nie w porę i zaważyło na przyszłości?

"To nie jest tak, jak myślisz" -właśnie tak było!

"zostańmy przyjaciółmi", do dziś się z tego śmieję :)

"kocham Cię bo jesteś" ;)no jest, ale z innym

potrzebuje czasu...nie wiem ile...moze rok... bez kitu

nie wracam do przeszłości bo zawsze to co potem jest lepsze ,ale prawie każdy facet coś pacnie co mi się nie podoba ,a to zawsze zaważa bo jestem wiedzmowata

Mnie śmieszą słowa, "klucze"głupoty ludzkiej: "nie mogę bez Ciebie żyć", "to nie tak", jesteś dla mnie wszystkim". Za jakiś czas, rzeczywistość to weryfikuje :D szarik - podaj łapkę, już Cię lubię.

jestes wszystkim mowie już 10 lat ,chyba można zaliczyć,

"zalicza" się całe życie :D

Wszelkie DEKLARACJE, są, i pozostają tylko DEKLARACJAMI, bowiem nie słowa określają człowieka, a jego czyny. To proste.

zalicza się całe życie do jaskiniowego uwstecznienia

jak się papla bez pokrycia żeby paplać to tak,kwestia siły charakteru i osobowości ,jak się jest zmiennym jak baba to pozostaje paplanie deklaracji

To forum jest tego przykładem> papla się wiele, ale ile z tego paplania jest wiarygodne i nie służące własnym instynktom? Pytanie za grosz :D

możliwe że to forum pełni funkcje terapeutyczne,jak się kogoś pognoi to człowiek lepiej się czuje

Mnie powiedziano, cyt.: "Nigdy Cię nie zostawię", "Jesteś dla mnie wszystkim", a po półtora roku naszej sielanki, mówił to pewnie innej. Masz rację, że nie warto wierzyć w słowa, a trzeba przyglądać się czynom. Pozdrawiam. Wreszcie jakiś sensowny temat.

jesteście dziwni,wierzycie w słodkie słówka wypowiadane w milutkiej atmosferze,takie słowa są prawdziwe dopiero po wspólnej wycieczce do piekła a nie przy kawusi

"Funkcje terapeutyczne"? z "poganianiem" -toś wymyślała :) Ciekawi mnie co to ma komuś dać, i co daje Tobie?

z pognojeniem ,i to była ironia :/ a raczej niesmak

nie pij od rana

Słowa kaleczą rzeczywistość, zawsze tak jest, jak nie bierze się pod uwagę niczego innego. Wiara w to, że ktoś nas nie zrani bo powiedział, że kocha, jest fikcją. Bierze się pod lupę charakter, kontakty rodzinne i samą rodzinę, nałogi, dewiacje. Kiedy się temu wszystkiemu przypatrzysz, wiesz już czy można komuś zaufać, czy też lepiej wiać. Tyle, że większość woli tego nie wiedzieć i żyć w przeświadczeniu, że jak mówi, tak robi. A tu zonk!

wszystko jest iluzją ,tu najbardziej właśnie chodzi o wasze uczucia ,tylko się przyglądacie sobie w innych

10:47 - nikt przy zdrowych zmysłach nie pije, tym bardziej od rana. Uwierz mi, są lepsze opcje. 10:51 - i o to w tym wszystkim chodzi. Niektórzy łowią słowa jak ślepcy we mgle.

Wierzyłam w jego słowa i ufałam mu. Dlaczego miałam mu nie ufać? Kochałam, ale pewnie naiwnie. Teraz to wiem. Zgadzam się, że trzeba kogoś dobrze poznać, zanim powie się:"Kocham". Popełniłam błąd i winię tylko siebie. On takich dylematów nie ma. Cieszę się, że jest ten topik będę tu wracała. Pozdrawiam.

melaso...-Każda taka sytuacja czegoś uczy. Mam nadzieję, że kiedyś wybierzesz inną opcję. Trzymaj się!