Znajoma z pracy pożyczyła pieniądze i nie oddaje :(

jest to kwota ok. 200 zł nie jakoś dużo ale jednak dla mnie sporo sama się utrzymuje opłacam kredyt, rachunki, pomagam rodzicom więc nie stać mnie by sponsorować koleżankę z pracy znacznie lepiej sytuowaną niż ja, dziewczyna ma wyższe stanowisko lepiej zarabia niż ja i ma dobrze zarabiającego męża, są zamożni, zarzekała sie że odda za kilka dni mija miesiąc i nic mimo że upominałam się o zwrot, sprawa jest o tyle delikatna że to dodatkowo to znajoma szefa :( miałyśmy dobre relacje nie sądziłam że jest taka niesłowna, stwierdziłam że poczekam jeszcze 1, 2 i znów się upomnę :( łudzę się że może ma jakieś problemy finansowe albo nigdy nie była w takiej sytuacji i nie ma dla niej różnicy czy odda pieniądze za klika dni czy miesiąc ale czuje coraz większą irytację czuje się zlekceważona i wykorzystana, głupia sytuacja bo razem pracujemy do tej pory miałyśmy dobre relacje i współpracę, boje się że w końcu wybuchnę i powiem co myśle co też nie jest najlepsze narobię jej wstydu i popsuje współpracę, przez to wszystko nie mam ochoty na jakieś towarzyskie rozmowy z nią :(

jak to rozegrać ? :(

jeszcze 1, 2 tygodnie miało być,

nie wiem jak można nie mieć za grosz wstydu i honoru czuje się okradziona również a ona zachowuje się normalnie jak gdyby nigdy nic zrozumiałabym gdyby poprosiła o przedłużenie terminu zwrotu bo teraz nie może czy coś a ona omija temat szerokim łukiem żenada żebym musiała się prosić i upominać o swoją kasę, to ona powinna się z tym źle czuć a nie ja

up

Wyślij jej listem poleconym za pokwitowaniem żadanie zwrotu pieniędzy.

Jak się upominalas i zwrot kasy to co ona ci powiedziała??

nie wiem teraz kompletnie co myśleć i jak się zachowywać wobec niej tym bardziej że kiedyś już bardzo się przejechałam na ludziach i naprawdę ciężko mi zaufać, szkoda że znów że dałam że tak nabrać widocznie za mało dostałam po d***e :(

Dobry zwyczaj nie pożyczaj!

21:38 odpowiedziała wymijająco nie mogę przytoczyć

Jeśli razem pracujecie to sprawa jest prosta... idziesz za nią do kibelka, tam chwytasz za włosy 2-3 razy walisz jej twarzą o umywalkę, potem wkładasz jej łeb do klopa, ze 2 razy spuszczasz wodę i po wszystkim oznajmiasz że ma 24h na zwrot długu wraz z odsetkami... gwarantuję że następnego dnia przyniesie pieniążki w zębach.

Powiedz wprost "kiedy będziesz mogła mi oddać te dwie stówy, bo potrzebuję?" albo zażartuj "słuchaj, co tam z moim siankiem, bo wiesz, już tylko suchy chleb i pasztet mi został"