Z miesiaca na miesiac zaczyna mi brakowac do kolejnej wyplaty

Gosc 9:15 Podpisuję sie pod tym obiema rękami. Pelno teraz takich roszczeniowych malolatow.

podliczylam sobie i poszlo ok 350zł na iine wydatki.2 razy urodziny.ok 130zł. zajecia na basenie 100zł.basen 60zł.tydzien temu tez basen 60zł.razem ok 350zł. ale caly czas brakuje mi 200zł. bo nic takiego nie kupowalam. same zakupy spozywcze w ciagu tyg.

dzis byla pomidorowka.Zostaly mi drozdze robie racuchy drozdzowe z jablkami.koszt nie duzy. Sniadanie pasta jajeczna aby bylo lzejsze dalam lyzke majonezu a reszte jogurtu naturalnego.a na kolacje mam reszte makaronu i ruzy to zjemy na mleku. napewno nie prezejde na delme- bo mi margaryna przez gardlo nie przejdzie.przestalam kupowac bonduelle , zaczne kupowac tansze marketowe. a w sumie jakos ta sama. na czym mozna jeszcze przyoszczedzic. co jesc co gotowac aby bylo taniej i w miare zdrowo.?

zupy cały wielki gar a starczy na 2- 3 dni dania z makaronem i warzywami i sosami np. makaron z tuńczykiem i sosem pomidorowym , makaron ze szpinakiem, makaron z duszoną cukinią, bakłażanem i pomodorami nie koniecznie od razu z mięsem, tak samo gotujesz gołąbki, mielone z 1kg masz żarcie na kilka dni, na drugie śniadania owoce, no i dania typowo mączne placki, racuchy, naleśniki, warto robić więcej na kilka dni co możesz to mrozisz, na kanapki pasty serowe, warzywne, jajeczne, rybne, radziłabym ci wprowadzić do menu więcej warzyw, wydaje mi się że warzywa z tego wszystkiego są najtańsze ja np. na drugie śniadania robię sobie placki z marchwi, selera, jabłka, cukini, banana, w zależności na co mam ochotę plus płatki owsiane i jajko

zupy na korpusach lub skrzydełkach tanio

a i dania z kaszami

autorko - czytam i zastanawiam się nad dwiema sprawami. Po pierwsze czy nie możecie znaleźć lepiej płatnej pracy. Zawsze starałam się zarobić więcej i lepiej zjeść, zamieszkać, wyjechać itp. niż rezygnować ze wszystkiego... wiem, że nie jest łatwo o pracę, ale skoro z miesiąca na miesiąc Wam brakuje to lampka powinna się zapalić, córka rośnie i jej potrzeby też, wszystko coraz droższe... A druga kwestia to taka - co Twój mąż na to? Bo, że chodzi półgłodny to już przeczytałam /facetowi placek z jabłkiem na obiad a na kolację ryż na mleku?/. Może on ma jakiś pomysł na poprawę Waszych finansów albo pomysł gdzie można oszczędzić.

jaki placek na obiad byla pomidorowka.Na podwieczorek racuchy drozdzowe z jablkami.a maz zje sobie kielbase albi podsmazy sobie mieso z zupy. c o on na to nic. ja jestem glowa rodziny. wyjechanie gdzies kiedy zycie mas sie poukladnae, czyli mieszkanie,mprace dziecko szkole jest ciezko.

A dlaczego coś z tym nie zrobisz? skoro ci brakuje to albo za mało zarabiasz albo za dużo wydajesz. Jeżeli to pierwsze to poszukaj nowe pracy i już. Zawsze można też założyć coś swojego. Ale większość ludzi niestety zamiast wziąć się do roboty po prostu marudzi. Jeżeli nie chcesz do nich należeć to do roboty. Na początek polecam http://billbellens.com/ i kurs "droga do sukcesu" gdzie zmienisz całkowicie podejście do wszystkiego i nabierzesz motywacji :)

http://www.kulinarny-blog.pl/placki-z-kaszy-gryczanej-z-marchewka-i-slonecznikiem/ powiem ci że od kiedy wiecej mam warzyw w swoim menu to mniej wydaje, to samo z zupami i najlepiej robić większe zakupy raz w tygodniu a jeszcze lepiej ułożyć jadłospis na cały tydzień i pod niego robić zakupy nie kupujesz niepotrzebnych produktów wtedy, jeśli to zadziała to np. w weekendy możesz ugotować coś lepszego coś lubicie a jest drogie

nie kazdy nadaje sie do prowadzenia firmy.

mam miesiecznie 2000zł na reke.nigdzie nie znajde za wiecej.Napewno nie na miejscu.A w innym miescie dodac koszty dojazdu na to samo wychodzi + czas. Pewnie ze szukalam ale wszedzie na samym poczatku oferuja najnizsza. Dorobic tez za bradzo nie ma gdzie.

no to autorko musicie przeczekać trudny okres w miedzczysie wysyłaj cv nic nie tracisz a może trafi się coś lepszego

i przerzuć się na produktu marketowe cena o wiele niższa a nie ustępują jakościowo

Niech maz mysli jak zarobic kase. A nie kobieta ma sie martwic.zajmujesz sie domem chodzisz do roboty. A on co? Pewnie 8 godz i lezy potem na kanapie z piwem i papierosem. Co to za mezczyzna co zarobic na dom nie potrafi. Same jestescie sobie winne

moj akurat nie pije ani nie pali.

To jest kpina i prowo. Podsmazac mieso z zupy? Co to ma byc. Moze kawal pasztetowej podsmaz na patelni, bedzie mial na goraca i tlusto. Ja zarabiam najnizsza, maz ok. 2400 , mamy kredyt i dziecko szkolne i nam starcza, wiec... a nie jem kiesa z zupy podsmazonego.

tak np,.udko czy skrzydełka.Obskubie czesc do zupy a jak zostanie maz wrzuca na patelnie, przyprawe do kurczaka i tak je.

tłusto, niezdrowo i drogo i dziwisz się czemu kasy wam nie starcza

jak drogo? ale przeciez nie jada tego codziennie tylko raz na jakis czas.

Beznadziejne jest takie zycie. Nic nie odkladacie, a nawet wam brakuje to musisz albo dorobic albo zmiejszyc wydatki. Mam nadzieje, ze macie jakies oszczednosci. W razie choroby badz nieprzewidzianego wydatku--- KLAPA.

a jeszcze dojdzie dentysta córki. kilka stów poleci. dobrze ze w tym miesiacu mam wiecej o jakies 1300zł.dodatkowe zlecenie.od piątku wydałam zaledwie 30zł.wiec zostało mi juz tylko 70zł. mamy co jesc bo mieso mam na kilka obiadów. dokupie warzywa, jajka i starczy

1. Macie 3500-1100=2400 na zycie dla 3 osob (jedzenie, chemia, ubranie i inne). To wcale nie malo 2. Ty zarabiasz 2000 a maz 1500? Hmm dziwne 3. Brakuje Ci na podstawowe rzeczy a planujesz dentyste za kilka stow? Przeciez wiele rzeczy dzieci maja na Nfz (rowniez aparat korekcyjny). Problemem nie jest brak pieniedzy tylko zle ustawione priorytety.