Czy zdarzyło wam się wpaść na kogoś tak jak w filmach romantiko?

Ciągle widzę w teledyskach albo w filmach, ze idzie jakaś laska np. Z zakupami lub z książkami i nagle bach wpada na przystojniaka, potem razem zbieraja to co tam jej sie rozsypalo.I jest chemia:-o. Czy wam się coś takiego zdarzylo lub zdarza? Ja jak zyje 30 lat to jeszcze na nikogo nie wpadłam na ulicy, a już na pewno to nie był interesujący facet.

Bo w Polsce jak wpadniesz na faceta to powie ci "jak k***a łazisz", albo ty go zj***esz ze ślepy

Hawajach dokładnie ja raz oj***lam faceta bo nie mogliśmy minąć się w drzwiach w sklepie

A mi właśnie maz opowiadał,że przed blokiem wywróciła się jakaś kobieta w naszym wieku.Podszedł pomoc Jej wstać i podwiozl na przystanek..mam nadzieję,że tylko chemii nie poczuli;)

Ja kiedys na wakacjach, zapytalam chlopaka o droge. Puknelam go w plecy zeby mi pokazal cos na mapie, on sie odwrocil i jakby nas "piorun strzelil". Spedzilismy razem caly dzien. on na drugi dzien lecial do australii spotkac sie z siostra. Pisalismy esy - i koles mowil ze nie moze o mnie zapomniec - i uwaga - tydzien pozniej, przylecial specjalnie z australii zeby ze mna speszic jeden dzien!!!!

a mi przydarzyla sie taka historia,zobaczylam pewnego dnia na ulicy faceta i....zakochalam sie jak glupia nastolatka,a mialam juz 32 lata,rozne zwiazki za soba...i myslalam o nim pozniej pare dni...zapomnialam az za 3 mce spotkalam go na zabawie andrzejkowej i...jestesmy razem do dzis,mamy corke a minelo juz 9 pieknych lat:)

Autorko: - w Polsce ogólnie nie ma ładnych mężczyzn; atrakcyjnych jest może 10% lub mniej i niestety takie są realia - masz za dużo czasu i nie masz realnych problemów, że oglądasz takie głupoty ...i do tego jeszcze w nie wierzysz; poszła być do pracy, szkoły, miała kredyt, jakieś życie towarzyskie poza domem to nie w głowie było by ci jakieś romantico (cokolwiek to jest?) - nie piszę złośliwie, nie obrażaj się

Ten od 17:20 nie obrażaj sie ale spadaj na drzewo albodojakies pracy lub robótek na drutach

Dziewczyno nie wstyd ci że wytracasz czas i karmisz się takimi głupotami zamiast zająć realnym życiem? Pamiętaj żyjesz tylko raz i każda godzina spędzona przed głupimi filmami nigdy ci nie wróci, a lata lecą i czas ucieka. Siedząc przed tv raczej nikogo nie poznasz. Ludzi do poważnych związków poznaje się w pracy, szkole i czasem, ale rzadziej na imprezach, a nie na ulicy ani przez internet. Gapiąc się na jakieś romantico niczego nie wysiedzisz. A ludzie będą ci tu zmyślać i pisać głupoty (standard tego forum), a ty będziesz łykać i rozpływać się nad tymi ckliwymi historiami. :D Zejdź na ziemię.

17:20 akurat wszystko to mam, a to nie ma nic do rzeczy. Zawsze byłam z natury romantyczna, a mój maz nie jest i nigdy nie byl. Dla niego to bzdury. Moze mi tego brakuje i tak mnie natchnelo.

To było się nie wiązać z taką osobą, skoro jesteście tak różni i macie tak różne potrzeby. Ale serio - gdybyś była na prawdę zajęta, nie zwracałabyś nawet uwagi na takie bzdury. Pisz co chcesz, ale takie jest życie i wszyscy o tym dobrze wiemy.

17:53 Nie ma ludzi idealnych. Mój mąż ma jedną wadę (dla innych to zaleta) jest do bólu realista. Romantyzm to wg niego jakies p*****ly. I co z tego powodu mam się rozwiezc?

Tez mnie to zastanawia gdzie ta chemia jak na filmach. Spojrzenia facetów? Owszem, ale zeby to był jakis warty uwagi facet? Raczej nie. Większośc jak w moim wieku/lub zbliżonym, miała jakis dziwny system "wyrwania"-dowalenie: ale masz czerwony brelok przy plecaku (na co reszta funfli-hahaha bimba jak mi jajka etc.) albo podstawienie nogi czy pociągnięcie za włosy. Żadne tam mityczne spojrzenia, upajanie sie...analizowanie jaki mam kolor oczu etc.