Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez nerwy zawarlam cyrograf

Polecane posty

Gość gość

Hej. Na kafe byl taki watek ale musze wrovic. Odtatnio pisalam o tym ze troche sir modle itp. Ale... Dzisiaj jak zawsze byl atak myśli. A dzien zapowiadal sir pieknie. Obudziłam się, podziekowalam Bogu za dzień. I no. Pomyślałam sobie myśl w ktorej mowilam do szatana że ma odejść. Ale że moje myśli lubią mi dokuczac to wymuszalam sobie dalej. Iw pewnym momencie wymusiłam myśl w której śpiewałam (lub nie sama nwm już ) w której powiedziałam sxatanowi że niby chcialam do niego należeć (a to kłamstwo) a za chwile powiedziałam mu że chcę lub nid chce to moja sprawa i powiedziałam że nie chcę nigdy do nieho należeć. Myśli tej pierwszej się wyrzeklam ale... No wlasnie. Po tej myski poczulam ulgę od myśli. Co tera mam robic? Kiedyś czytałam o facecie chyba który oddal duszę diablu w myślach a potem podpusywal dalsze cyrografy.... Wcześniej przez te pare sekund byłam pewna że to nic, glupia mysl ale teraz... Masakra. Zdalam sobie sprawę ze te wcześniejsze myśli to bylo nic. Teraz już nic nir ma sensu... Moje głupie mysli zniszczyły wszystko. Do Kościoła jutro nie moge iść bo mam grypę więc co mam zrobić ? Te żałosne wymuszanie znowu wraca... Już się kurde gubię... Nawet jeśli to choroba to jednak.... Nie dam rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up... Wiem że powinnam była się modlić, iść do lekarza itp... Ale wczoraj serio mogłam się oddać wiecid komu bo się zwracałam do niego... :( wgl wczoraj to była masakra cały czas jakąś nerwowa byłam, nie miałam spokoju... Martwię się... Najśmieszniejsze jest tl że wczoraj jeszcze odmówiłam modlitwę oddania się Maryi... Diety też próbowałam ale jak na razie to tylko zieloną herbatę piję... :/... Nie trolluje. Jak chcecie to mozecie znalezc te tematy na kafe... Są jeszcze... Do Kościoła iść nie mogłam, ale trochę zdrowieję... Z tą grypa przesadziłam, nie jest aż tak źle... :// najgorsze jest też to gdy mówię sobie że mi sie uda np modlić to się od razu zniechęcam. Rozanca odmawiać nigdy nie mogę bo lenistwo wygrywa.... :( :( :( pomodlcie sie za mnie do Jezusa lub wysmiejscie... Nwm... ;(( i tak wiem kafe to nie jest forum psychiatryczne ale lepiej tu niż nigdzie... Dużo ludzi jest tu spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry że znowu pisze ale ja vhyba serio sprzedalam mu ta duszę dziś na fb siedzę no i patrze a tam siostra dodala ladne zdj no i taka mysl sb byla ze ciekawe czy ich rodzice czy tam ciotka bd mieli fb a dziś kurde patrze ciotka mnie zaprasza jprdl... Wcześniej też parę razy coś przewidzialam ale nie tak trafnie :o. Wariuje... Pomocy... Odmawialam różaniec, zawierzylam.się Bogu, wyrzeklam się myśli ale kurde....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zjedz smalec z cebulom wysmarkaj nos i juz po dioble aha i tylek umyj przed spaniem a diobel cie opusci:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszkujesz, ale to powazny temat niestety xD... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszkujesz, ale to powazny temat niestety xD... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz jakas nerwice czy cos , byłaś u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byłam u lekarza :/. Nie wiem czy to choroba... Myślę że tak, ale boję się ;/ Przedwczoraj bylam dziwna... Non stop jakies myśli... Wczoraj już lepiej było... tylko że niszczę tym siebie... Jakiś facet zawarl cyrkgraf w myślach można poczytać :( no i martwi mnie to że potrafię czasem coś przewidzieć ;o jak nie tego fb co napisałam wcześniej, to wystarczy tylko że najdzie mnie jakaś myśl która mnie męczy ale nie tak jak te o demonach itp... Może wytłumaczę. Kiedyś siedziałam w klasie. Ubieralismy choinkę. Ja jak to zawsze miałam jakieś natrectwa.... Konkretnie chodziło o to, że się spali. No i sb siedzę (choinka była nierozpakowana) i 10 minut później dziewczyna zauważyła że lampki są gorące i choinka może się spalić... Inny przykład siedziałam sobie w domu i pisałam swoją wymyślona piosenkę... I tam było coś o tym że czyjś dom się spalil, tak sb pomyślałam... A przychodzę sobie do szkoły a tam gadają o jakiejś dziewczynie której spalił się pare dni wcześniej dom... Ale wczoraj z tym fb przebilo wszystko... Ja sb tylko dls jaj pomyślałam że ciotka (starsza, raczej nieogarnieta w socialmedia sb fb założy) a potem sb patrzę wieczorkiem a tam ciotka zaprasza mnie do znaj xD.... (nie uważam tego za fakt nadzwyczajny, dużo ludzi ma, chodzi o fakt że przewidziałam) Ck jeśli oddałam się szatanowi? Do Kościoła i tak pójdę, do spowiedzi też bo od Świąt nie byłam... Masakra. A co do choroby... Jak dobrze gdyby to była choroba.... Ale wątpię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na bank miałaś do czynienia z jakimś ruchem kościelnym albo duszpasterstwem i zrobili ci wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie zrobiłaś tego świadomie, dobrowolnie i z całej duszy, to nie zawarłaś żadnego paktu z szatanem, do tego jeszcze sie go wyrzekłaś, więc przed Bogiem jesteś w porządku. To co ci dolega, to natręctwa i fobie na tle religijnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh to było tak że to pomyślałam w sumie świadomie ale te myśli nachodzily mnie, dreczyly...Oczywiście przeprosiłam za to Boga, ale wiesz... :( :( Ale może faktycznie to tylko nerwica... Ale to przewidywanie przyszlosci o którym mówiłam martwi mnir... Moja kuzynka kiedyś mi pisała że ona pomyślała że chciała, pomyslala by jej belferka była chora na coś tam i była... Ale ona jest dziwna i praktykuje jakieś zywioly, steruje nimi (?)) nwm... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehhh dzis znowu pomyślałam to samo najpierw takie chce nalezec a za chwilę nie chce należeć... Zwracałam się znowu..n choć satanistka nie jestem... Te natrectwa TYLKO o szatanie mam... Masakra :( przecież ten demon mogl wziąć tp do siebie!!! Zmnowu się tego wyrzeklam... Czemu tak jesy? :( mam dość.... :/ najgorszy jest czas za przeproszeniem przed okresem ;// żyć wtedy nie mogę... Ehhh co ja mam robić ? Jak siebie zmusić do jakiejś dłuższej modlitwy itp? Lenistwo mnie zabija;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nerwica natrectw na tle religijnym. Da sie leczyc. Modlitwy nic Ci nie dadza dziewczyna, tylko leki, ktore wytlumia Ci mysli i przestaniesz sie nakrecac i miec takie mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leki? Tylko jakie....w aptece takich napewno nie ma a do psychiatry... No nie wiem... Musiałabym porozmawiać z rodzicami ale oni mnie wyśmieja... Tata powiedział że to przez internet a mama twierdzi że to tylko myśli :(. A cp do modlitwy... Kiedyś mi pomogła więc wierzę że w pewnych sytuacjach może pomóc... Ale w tej nwm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jprdl:O ile jeszcze tematów założysz zanim cie karetka zabierze albo dobrowolnie pójdziesz do psychiatry?:O dziewczyno do lekarza a nie na Kafe !!!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw sie. Ten byl ostatni. Po prostu przez pewirn czas mialam spokoj i musialam sie rozpisac. Do lekarza pojde, jak pogadam z rodzicami, spokojnie. Wzielam sb do serca co napisaliście. Ps narazie odlotow nie mam więc jeszcze do karetki dluga droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh tu znowu ja. Od tamtego czasu ileś dni minęło, ja się trochę tam modliłam itp ale... Ostatnio miałam żałosną myśl nt szatana, wymuszoną przez moją żenującą wyobraźnię i powiedziałam tam szatanowi że niby jest umowa, że ja go wyrzucam imieniem Jezusa, a on mi nic nie daje lecz znika bo Jezus go wyrzuci a potem powiedziałam że to nie jest żadna prawdziwa umowa i wyrzekłam się tej myśli. No i co. Pomijając moją żałosność, chciałabym tylko się zapytać. Czy użycie słowa umowa mogło jakąś wpłynąć gorzej na tę myśl i spowodować że zawarłam umowę z nim? I pytanie 2. Jak przekonać siebie do spowiedzi szczerej i zmiany w ogóle ? Proszę o przeczytanie tego... I no co... Wiem jaka jestem, potrzebuję psychiatry, tylko no, muszę pogadać z rodzicami bo mam prawie 17 lat :P. No to co. Heh. Idę. Nie zawracam więcej głowy wam. ps nie martwcie sie ze jestem ogromnym swirem, jak pisałam odlotów nie mam jeszcze XDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no i jest jedna rzecz która mnie dobiła. Ostatnio przeglądając galerię zobaczyłam jakieś zdjęcie z wigilii. Było rozmazane. Niby nic, ale no słuchajcie. Gdy ja się na to spojrzałam to się przestraszyłam. Tam było widać jakieś plecy. Nie tak zupełnie, ale no... I coś czarnego. W dodatku rozmiar zdjęcia to było 666.5 kb :o. Nie wiem o co tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hello :v. Tu znowu autorka. Powracam. To serio ja, temat byl w zakladkach xD. Chciałabym się zapytac... Bo... Wczoraj ja przyjechalam do miasta.. No i co... Byłam u siostry... Odwiedziłam ją. Mialam w pewnym momencie natrectwo... Wymuszalam w sobie mysl ze prosze o cos szatana, (tam pojawila sie prosba chcouaz ta prosba jak jakby sama przyszla) a potem ze o nic go nie prosze. I tam bylo prosze lub nie prosze o to... Potem sie tego wyrzeklam... I niby spoko... Tylko ta prosba bylo o to zeby autobus do domu nie przyjechal (... Potem eiec zrobilam tak wiec ze po prostu zaczęłam sie modlić zdrowaś Maryjo, o to samo (żeby było to za przyczyną Boga a nie wiecie kogo) no i ten autobus nie przyjechal!!! Potem sie okazalo ze odwolali w srode go. Potem wiec pojechalam gdzie indziej na imny przystanek... Okazalo sie ze nie jedzie przez tą trasę, która chcialam... Wiec spojrzalam na rozklad... Autobus byl... W dni robocze!!! A ja glupia myslalam ze w soboty.. I musialam zapierdzielac do siostry znowu !!! Jezu... Wiem ze moze to byc przz moje niezdarstwo... Ale... Co jesli ja go o cos poprosilam w myslach? Bo to bylo prosze lub nie prosze... Tak wiem psychiatra itp itp ale kurde kto mnie tam wezmie xD. Chora matka? :DDDD Albo ojciec? :l Sama nmg. A modlić sie chce, ale g... Wychodzi.... Przeczytajcie to proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×