Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W sobotę pierwszy raz byłem na randce

Polecane posty

Gość gość

Mam 24 lata i wczoraj pierwszy raz w życiu byłem na randce .Poznałem ją na portalu randkowym pisaliśmy razem przez jakiś czas. Wczoraj umówiliśmy się na randkę, ubrałem szarą marynarkę jeansowe spodnie i niebieską koszulę . Kiedy jechałem wszystko było dobrze (no może trochę bolał mnie brzuchy i pociły mi się dłonie ale to z nerwów) ,dopiero kiedy ją zobaczyłem(szczupła brunetka 163 cm z ze słodką buzią i cudnymi nogami w czarej sukience do kolan i butach na obcasie ) zaczęło być gorzej odrazu ciarki zaczęły mnie przechodzić i zaczołem żałować że nie zastałem w domu bo i tak przegram nie wieżyszmi że taka ładna dziewczyna zechce się spotkać za mną jeszcze raz :( . Podeszła do stolika i się uśmiechneła podałem jej rękę usiadła i złożyliśmy zamówienie. Zaczeliśmy rozmowę lecz nie miałem nic do powiedzenia byłem zbyt zdenerwowany ona z resztą to zauważyła zjedliśmy kolację i rozeszliśmy się każdę w swoją stronę. Od tamtej pory jestem załamany leżę w domy i nie wiem co ze sobą zrobić chyba nigdy nie znajdę dziewczyny :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech zgadne nieśmiały introwertyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Ja tez jestem nieśmiały ale jak mi się laska podoba to sie chce polazac z jak najlepszej strony na pewno bym nie siedzial jak mumia juz lepiej gadac glupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chcesz kolejnego spotkania to napisz jej ze tak sie stresowałes ze źle wypadłes i niech da ci druga szanse. Napisz ze ona jest taka ładna ze to cie zestresowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony chciałbym 2 spotkaniach ale z drugiej boję się że będzie to samo. Po spotkaniu widać że była zawiedziona (na początku się usmieciała a potem była zasmucona) zresztą jest ładna wiec pewnie już piszę z innym wątpię by jeszcze interesowało ja spotkanie ze mną randka jak randka ładne dziewczyny chodzą na conajmiej kilka tygodniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cię i szacun, że się omówiłeś. Dla takich jak my to niełatwe:D. Co prawda nie stresuje się za bardzo, bo sobie zawsze myślę, że ja ponad 180 cm i na twarzy w porządku to nie ma co się wstydzić. U mnie za to problemem jest, że brakuje mi gadki i spontaniczności (introwertyk). Więcej rozmawiam z osobami, które znam dłużej, ale nadal mało. Nie umiem prowadzić rozmowy na luzie "o niczym". Na randce pewnie po wymianie informacji w stylu co robisz, czym się zajmujesz, smaczne jedzenie, dziękuje, proszę nastałaby długotrwała cisza i bym myślał o czym tu dalej gadać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz, podziękuj za spotkanie i poproś o ponowny kontakt jeśli uzna ze moze dać ci kolejna szanse. Tak masz zrobić ! Pisz ! I zdaj raport co jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkuć
Ja pierwszy raz na randce byłem jak miałem 17 lat. Znaliśmy się jeszcze jako dzieci poprzez naszych rodziców. To było nasze ostanie spotkanie bo kompletnie nie mieliśmy wspólnych tematów do ramowy. Normalna sprawa. Potem dzwoniła do mnie żeby umówić się na podwójna randkę z jej nowym chłopakiem i jej koleżanką. Kulturalne odmówiłem bo to jej znajomi i nie lubię czuć się wyobcowany w nieswoim towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, ale ona już nie zechce się z Tobą spotkać. Byłam kiedyś dawno temu na takiej randce. On się przyznał, że to jego pierwsza randka w życiu. Mi to nie przeszkadzało jakoś specjalnie. Problem w tym, że on się w ogóle nie odzywal. To była masakra. Ja ciągle coś próbowałam zagadywac, ale umordowalam się tym niemiłosiernie... Skończyliśmy pić drinka, wyszliśmy i odprowadzil mnie na autobus. Odetchnelam z ulgą, że to już koniec mojej męki ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam pierwsze koty za płoty . Już masz minimalne doświadczenie następnym razem będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×