Negatywny wynik testu, a miesiączkę miałam 6 stycznia.

Cykle mam 28 dniowe. W ogóle nie czuję, aby miał mi się zbliżać okres, ale jednak bardzo czuły test płytkowy wykazał brak ciąży. Byłam już dwa razy w ciąży i zawsze jeden dzień po terminie spodziewanej miesiączki była już mocna druga krecha. No i tak się zastanawiam, czy test się może mylić, podobno tak -ale czy aż tak bardzo? Miała któraś tak, że test negatywny, a ciąża jednak była? Tak wiem, najlepiej zrobić test z krwi, ale ciekawa jestem, czy któraś z Was tak miała. Pozdrawiam :)

pewnie zaburzenia hormonalne.

Ale czym spowodowane? Może jakaś przedwczesna menopauza -odpukać :)

Raz mi się zdarzyło że okres spóźnił się 10 dni przy 28 dniowych cyklach. Tak po prostu. Też ostatni okres miałam 6 stycznia i test by Ci wyszedł, mnie wyszedł w 28 dc :)

tu sobie poczytaj http://www.mamazone.pl/artykuly/mama/zdrowie/dolegliwosci-i-choroby/2013/przyczyny-braku-okresu.aspx

Dzięki

Pewnie to zaburzenia, ale dosyć dziwne, bo miewam rano mdłości, a jednak test pokazał, że ciąży nie ma. Pozdrawiam!