Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wkurza mnie to pieprzenie ,że kogos nie stac na dziecko..g****o prawda..

Polecane posty

Gość gość
Haha a wiesz jak to wyglądało za czasów twojej babki na wsi? Nie było pampersów, tylko pieluchy z tetry prane po każdym "zużyciu". Do jedzenia dzieciak dostawał mleko z piersi, a jak już matka nie miała pokarmu, to mleko od krowy-nie żadne Bebika itp. Później ziemniaki z własnego pola i mięso z własnego drobiu i świni. Dzieciaki chodziły w znoszonych ciuchach, jedno po drugim, książki tak samo. Wiejskie dzieci nie szły na studia, bo miały pracować w polu, chyba, że któryś chciał na księdza, to wtedy się uczył dalej. Nie musieli kupować mieszkania, bo synowie brai żony i zostawali na gospodarstwie, a córki szły mieszkać do rodziny męża. Tak to wyglądało i nie sądzę, abyś chciała takiego życia dla swoich dzieci autorko. Dalej uważasz, że jest co porównywać z dzisiejszymi czasami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko topiku jak pochodzisz z patologi, bo kto o zdrowych zmysłach się tak rozmnaża, widać, że miała pieprzniętą babkę, nie do zapieprzenia, dziadek winien ją jeszcze do pługa zaprzęgać i orać pole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja studiowałam dziennie i utrzymywali mnie rodzice, jak 90% osób na roku. Jak studiuje się coś konkretnego i chce mieć dobre wyniki, to trzeba się uczyć i nie ma czasu na pracę. Dorabialiśmy tylko w wakacje na wyjazdach zagranicznych, ale te pieniądze przeznaczaliśmy później na swojepotrzeby typu ubrania, jakieś wyjazdy itp. Na mieszkanie dawali mi rodzice, podobnie na rachunki i jedzenie. Jak wyszłam za mąż, rodzice jedni i drudzy dołożyli się do mieszkania, dzięki czemu mamy mniejszy kredyt,na 5 a nie na 20 lat... Oboje z mężem pracujemy i nie wyrośliśmy na kaleki życiowe. Za to niektórzy znajomi, którym rodzice nie są w stanie pomóc, sami narobili dzieci i mieszkają razem z rodzicami "na kupie", bo ich nie stać, żeby sobie kupić mieszkanie. Ale widocznie wychodzą z podobnego założenia, że dzieciom kasa nie jest potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie stać na siebie, a co dopiero na dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to są ci rodzice, którym c**a zasłoniła mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam 2 małżeństwa które tak mówiły od początku, i porostu teraz po 12 latach wyszło że jedni nie mogą a Ci drudzy nie chcą , wiec łatwiej powiedc nie stavc mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za sens posiadać dziecko i kupować wszystko najtańsze? byle jakie? Ludzie nie chcą żyć byle jak. Każdy chce, aby dzieci były lubiane . Mamy znajomych,którzy bardzo chcieli mieć dwójkę dzieci. Mają tylko,ze dziewczynki mają 6 ,11lat i najdalej były u babci 20km od domu. Na wycieczki nie jeżdżą. Nigdy nawet na basenie nie były. To jest przykre,bo oni mają tyle miłości, która nijak przekłada się na potrzeby i marzenia dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym,dziecko kosztuje tyle co dom przez cały okres do opuszczenia rodzicow. Przedszkole 800zlx2 Ubrania nowe ,buciki ,lekarz . To nie są małe wydatki. My mamy dwójkę, chcemy zapewnić wszystko co najlepsze. I z górnej półki. Nie chcemy rezygnować z niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz to nie kosztuje, jak dostają 500+ to sielanka, tylko ,ze ci co są po 50 na tych dzieciorobów rozmnażających się pracują, bo te 500+ wzięte jest z OFE i oni nie dostawali na swoje dzieci 500+ a muszą zapieprzać na 500+, zgroza, oby szlag trafił pisowców PILNE: 500+ zagrożone! Nadchodzi gospodarcza katastrofa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
FAKT 500+ może być zagrożone! Kończą się pieniądze z OFE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieprzone pisowce, oby ich trafiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka marzy o dziecku, ale jak sama mówi nie zrobi tego w kawalerce.... Dziecka to nie tylko ubrania i buty. Mój syn chce chodzić na basen i piłkę nożną. Koszt basen 100miesiecznie, piłka 250. Przedszkole 300 z rada rodziców, to jest 650dodac do tego jakieś wyjście, ubrania czy zabawkę i już jest 1000. Dodam że mamy 2 dzieci. Córka chodzi do żłobka koszt 1500. Do państwowego pójdzie od września. Ja też trzeba ubrać. Nie liczę kosztu leków w okresie jesienne zimowym, jedzenia czy lekarzy. Jak ktoś pisze że dziecko nie wiele kosztuje to mnie śmiech ogarnia. Nie chce żeby moje dzieci miały jeden pokój. Ja mieszkałam z bratem w jednym przez 5lat i nie wspominam tego radośnie. 4-pokojowe mieszkanie to koszt min. 500tys. I to nie jest żaden pałac tylko 70-75 m2. No chyba ze się wyprowadzę na wygwizdowek i będę spędzała 2godziny w aucie w jedna stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wolę kasę swoją na siebie wydawać niż inwestować w bachorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiejszy świat jest taki, że pieniądze są potrzebne. Indianki wychowują szczęśliwych ludzi bez pieniędzy. Moje dziecko nie będzie żyć w dżungli, ani w XX-wiecznej wsi jak babcia autorki. Będzie żyć w świecie, gdzie MUSI obsługiwać komputer, bo inaczej będzie kompletnie wykluczone. Może nie mieć modnych i markowych ciuchów, ale MUSI mieć je całe i czyste (mój pradziadek pierwsze buty dostał jako 14-latek. Wyobrażacie sobie, że ja zafunduję dziś takie dzieciństwo mojemu?). Wreszcie - moje obciążenia podatkowe są znacznie wyższe niż tej babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko to, że twoja babcia żyła "jakoś" jak to napisałaś i ty żyjesz też jakoś, nie znaczy, że każdy chce tak żyć... Ludzie chcą dać swojemu dziecko to co najlepsze, a nie narobić dzieci, gnieść się w jednym pokoju i iść do mopsu. Może cię to zdziwi, ale ludzie mają większe ambicje. Ciekawe jakie dziecko jest szczęśliwsze takie które się gniecie w 4 w jednym pokoju, wychowuje się w biedzie, czy takie które ma swój pokój, jeździ na wakacje,chodzi na basen itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogromczynimalychduszkow
Oczywiscie, ze kosztuje. Ja jestem na etapie kupowania wyprawki szkolnej. I trzeba nagle tablet kupic. To juz nie jest tylko pióro i zeszyt jak za moich czasow. Jutro jadę z Małymi do media expert i bedziemy kupowac... kupowac... echh kapitalizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko pięknie, dopóki nie przyjdzie choroba, wtedy jest "dej, mam horom curke".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój partner zarabia na czarno 2 tys zł, ja nie pracuje narazie i stać nas na 2 dzieci. Dostaje 1000 zł kosiniakowego, 1000 zł z 500+. Z mopsu dostaje 400 zł+ zasiłki celowe, dodatek mieszkaniowy, opłacone posiłki w przedszkolu, czyli razem mamy około 4.5- 5 tys zł miesięcznie na 4 osoby. Fajnie, że jest taka pomoc dla rodzin z dziećmi. Jak młodszy syn pójdzie do przedszkola to pójde do pracy na pół etatu. Moi synowie będą miały jakieś pieniądze na start , bo odkładam im 600 zł miesięcznie. Tylko bez krytyki, że jesteśmy leniami, którzy żyją tylko na mopsie, bo mój partner pracuje odkąd skończył 16 lat a ja 19, tylko nie mam macierzyńskiego, bo pracowałam przez agencje pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli w praktyce Was nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz w ME nawet lapka możesz kupić za 600zł albo za 4000zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No fajnie, że nie płacicie żadnych podatków i żyjecie na koszt naiwnych, którzy pracują legalnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko 2,5 letnie dziecko nie dostało się do żadnego państwowego przedszkola, pójdzie do prywatnego koszt 500 zł plus wyżywienie ale muszę pracować, co chwila z czegoś wyrasta. Rozumiem gdy kobieta boi się dziecka bo jak się nie ma babć do pomocy to niania,żłobek prywatny kosztuje do państwowego ciężko się dostać a pracować trzeba do tego jak dziecko zaczyna przygodę z przedszkolem to są choroby i praca może być zagrożona z jednej pensji ciężko dziś żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie najbardziej wkurza głupie pieprzenie, że dziecko nic nie kosztuje. Autorka chyba się z głupim na rozum zamieniła. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×