Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jak wasze 10 latki nie chcą chodzić do szkoły to im pozwalacie

Polecane posty

Gość gość
Widzę, że niektórym w głowach się nie mieści, że dziecko też człowiek i dogadać się z nim można! Tak jak pisałam, moja corka wie, że jeśli ma gorszy dzień, nie musi kłamać, kombinować, tylko przyjść i powiedzieć, że chciałaby zostać w domu. Nie oznacza to, że córka musi ze swojego uprawnienia skorzystać te 3 razy w semestrze!! W ubiegłym w ogóle nie miała potrzeby zostania w domu. Każda niech robi jak chce, czas pokaże, która z nas wychowywała, a która hodowała ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 10 latka nawet jak jst chora to z bólem zostaje w domu, nigdy nie chciala nie iść do szkoły, za to starszy syn 17 latek ma takie dni ze jest po prostu przemeczony i czasem mu pozwalam zrobic dzien wolnego ale rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam za granica i jakby moje dziecko bez powodu do szkoly nie przyszlo to byl miala na glowie, nauczyciekle, dyrekrora... a po tygodniu nieuzasadnionej nieobecnosci (bez zaswiadczenia od lekarza) kuratora. Zeby dziecko moglo opuscic dzien szkoly trzeba miec powazny powod (typu wizyta u specjalisty, pilny wyjazd rodzinny...) i upzedzic ze dziecko bedzie nieobecne, w przeciwnym wypadku o 9h00 jest telefon ze szkoly. Usprawiedliwienia typu "byla zmeczona" albo "nie miala nastroju" nie przejda... a klamac dziecka nie mam zamiaru uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mieszkasz za granica i nie masz takiej możliwosci, a tu w Polsce jest wiec czemu raz na jakis czas dziecku nie pozwolic? ja jestem na tak, raz na kilka miesiecy jest spoko a w usprawiedliwieniu powodu nieobecnosci nigdy nie podaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:43 Ja sama nie lubie klamac komus w zywe oczy i wlasnych dzieci tez tego nie ucze.Poza tym nie chcialoby mi sie pisac wymyslonych usprawiedliwien bo mojemu dziecku nie chcialo sie isc do szkoly.A pozniej dzieci same zaczynaja kombinowac,podrabiaja usprawiedliwienia,zwolnienia i podpisy rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie potepiam zostawienia dziecka "raz na jakis czas" w domu Jak z kazdego udogodnienia trzeba umiec z takiej mozliwosci korzystac i nie nauzywac. Raz na kilka miesiacy jest ok, raz na miesiac to juz przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za brak realizacji obowiązku edukacyjnego jest grzywna - 5 tys. złotych. Jeśli zbuntowany nastolatek nie chce do szkoły iść, można wezwać policję, patrol delikwenta doprowadzi. Mieliśmy taką księżniczkę w gimnazjum, która się bardzo buntowała i mamusia nie mogła dać sobie rady. Po tym, jak uruchomiliśmy procedury, rodzina dostała kuratora, mama wybuliła kasę, a krókewna dalej zlewała szkołę i chodziła na wagary, objawił się tatuś (pracujący dotąd w Belgii). On się nie patyczkował z rozpieszczoną przez mamcię pannicą - kiedy raz odmówiła wyjścia do szkoły, wezwał patrol. Miny naszego dyrektora i całej naszej klasy, gdy podczas pierwszej lekcji raniutko otwierają się drzwi i Magdalenkę wprowadzają dwaj policjanci - bezcenne. Oj, długo żadne z naszej klasy nie poszło na wagary. Koniec końców - Magda wylądowała w szkole z internatem prowadzonej przez siostry zakonne i tam już nie podskakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 10 latka jak krzyczy że chce chłopaka to jej przyprowadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.22 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×