Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwionak

Półtoraroczne dziecko mnie odrzuca!

Polecane posty

Gość Zmartwionak

Pomocy! Próbuje znalezc informacje w internecie i jakos podobnego przypadku nie znajduje. Moj synek, nieco ponad poltora roku, odkąd wróciłam do pracy, w grudniu, zajęła sie nim ciotka przez 8 godzin dziennie. Jak wracam mały w ogóle albo tego nie zauważa albo nie chce do mnie podejść, nie chce na ręce, płacze i uwiesza sie na ciotce. Jak go kiedys zostawiliśmy na dwa dni to przez jakieś dobre pol godziny płakał jak sie do niego zbliżała. Maz pracuje pol tygodnia w miescie pol w innym. I choc sa przerwy w kontakcie to nigdy takiej sytuacji nie było, zeby synek go odrzucał, to samo jak ciotka przychodzi po weekendzie. Martwie sie.. mam wrażenie ze on woli cały swiat bardziej niz mnie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* Płakał jak ja sie zblizalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo to dziwne, może rozmowa z psychologiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak miałam. Wróciłam do pracy gdy moje dziecko miało dziesięć miesięcy. Pracowałam osiem godzin dziennie, po pracy pędziłam do małego. Zajmowała się nim babcia. Po jej wyjściu potrafił siedzieć pod drzwiami i płakać. Serce mi pękało z żalu i z zazdrości. Potem mu przeszło, ale do dziś babcia jest dla niego bardzo ważna. Z drugim dzieckiem zdecydowałam się już siedzieć w domu do trzech pierwszych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwionak
Potem czyli kiedy.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdrosne jestescie bo myślicie ze dziecko jest wasza własnością a to nie prawda. Jak nie babcia to pozniej ważniejsza od was bedzie pani w przedszkolu pozniej trener wf a na koniec dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś noi po co ten jad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka oto rodzi sie wredna tesciowa. Bedziesz stara sprochniala suka, ktorej bedzie nienawidzic synowa. Bedziesz zatruwac zycie, to widac od razu. Zal mi Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz autorko, że moja córka też tak miała. Wróciłam do pracy gdy miała 14 m-cy, jest pod opieką mojej mamy. I pierwsze tygodnie, kiedy ją odbierałam, wieszała się babci na szyi i nie chciała ze mną iść. Ale to minęło i teraz córka czeka na mnie i cieszy się na powrót do domu. Myślę, że taka zmiana to dla dziecka ogromna rewolucja i totalny chaos. Prawdopodobnie potrzeba trochę czasu, a ten maluch przestawił się na nowy tryb- że wychodzisz i wracasz. Nie martw się, sądzę, że to przejściowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co z tego ? Woli innych a ciebie ma gleboko w d***e. Wykarmilas cycem i juz nie kestes mu do niczego potrzebna bo sa ciekawsze rzeczy do roboty i ludzie ciekawsi. Pogodz sie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja poszla do zlobka majac 10 mcy i nigdy takich sytuacji nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mnie wkor/wiaja wypowiedzi typu, wykarmilas i spadaj, co to za podly gimbus pisze, chyba ten co matki w nastoletnim zyciu niema albo nie kupila nowej gry do playaka i się wyżywa. a ty gimusie tez byles maly i leciales za matka jak rolnik za dotacją autorko, współczuje , cóż mogę powiedizec, moje dziecko ma 15 miesięcy i jest na mnie uwieszone od rana do wieczora, babcie widzi co dwa tyg i nie chce za raczke się dac nawet poprowadzić, jeden jedyny raz siedziała u niej na kolanach bez oporów, poza tym nie da się nikomu do siebie zbliżyć, wiesz ja siedze w domu bo jestem w ciąży ale gdybym zauwazyla , ze moje dziecko zachowuje się tak jak twoje, czego sobie nie wyobrażam, co ty musisz przezywac... ja bym chyba poszla na wychowawczy tak do 2 lat, wtedy dziecko jest już mądrzejsze, można z nim negocjować, pol roku różnicy to bardzo dużo a dla waszej relacji ogrom. zrób tak albo oddaj do żlobka, tam będzie dziecko miało więcej ludzi obok siebie i na pewno nie będzie się tak zachowywać... Swoja drogą, niech się wypowiedzą matki starszych dzieci, bo ja mam jeszcze malucha w domu, i nie wiem co przyszlosc przyniesie, w każdym bądź razie, moje dziecko od czasu do czasu siedzi z ojcem, ale jak mnie zobaczy po tych 2-3 godz to biegnie do mnie z placzem od razu pakuje się na ręcę i przytula. poswiecam corce caly swój czs, nawet obiadu wole nie gotowac tylko wyglupiac się z nią, może ta ciotka ma lepsze pomysły na zabawy, może daje cos słodkieg, wiesz..... dzieci to taki male przekupy, cos tu jest nie tak.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty wyzej klaczo rozplodowa sie nie udzielaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja szukam pracy ale wiem ze bedzie u mnie tak samo. Jak wracam po paru godzinach nieoebcnosci to moje dziecko równiez tego nie zauwaza i odpycha sie ode mnie lgnąc do taty. Troche absurd bo jak mnie nie ma to łazi z poduszką i szuka mnie po pokoju. W normalny dzien raczej jest normalnie za mną jak zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak, zmieniło sie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×