Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wczoraj zdechł mi kanarek

Polecane posty

Gość gość

Wieczorem zachowywał się normalnie, w nocy był slaby(nie mógł wzlecieć z dna na drążek w klatce), niezbyt uciekał przed ręka, kiedy go podniosłam "przelewał mi się przez palce" i szarpał dopiero po chwili. Posadziłam go na drążku i siedział, wiec zgasiłam światło i później jeszcze kilka razy zerkałam, czy wszystko jest ok. Rano zastałam martwego ptaszka :( ale za to drugi kanarek ożywił się i zaczął śpiewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba śpiewa bo wzywa. Smutne. Przytulam. Może istnieje dalej i jest szczęśliwy. Trzeba w to wierzyć, czy odnośnie kanarka, czy jakiejkolwiek innej, dobrej istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×