Poznałem czym jest miłość, gdy mnie odtrąciła

W wieku 27 lat, poznałem wspaniałą kobietę, najciekawsze było to że poznaliśmy się przez net. Grzeczna spokojna studentka o niebieskich oczach, nieświadomie nauczyła mnie żyć... Na poczatku pisaliśmy dużo, cieszyłem się na każdą wiadomość od Niej. Postanowiłem Jej powiedzieć co czuje, że nie spieszy mi się do niczego, uśmiechała sie na to . Spotkaliśmy się kilka razy z czego byłem zadowolony. Znamy się raptem 1 rok. Wszystko było by fajnie gdy napisała mi że miedzy nami nic nie będzie, że mnie lubi i tylko tyle, wiedziałem że do tego dojdzie, mało było spotkań tylko że jak szczerze pokochałem. Teraz nie mamy kontaktu, myślę o Niej co robi, czy jest szczęśliwa, naprawdę martwię się o Nią i Ona wie o tym, lecz na moje ostatnie wiadomości nie odpisała, czyli chce o mnie pewnie zapomnieć... Po co o tym piszę?, Piszę o tym dlatego, byście nie popełniali błędu tego co ja i nawet przy rozstaniu powiedzieli swojej ukochanej jak bardzo będzie Jej brakowało, nie wiem czy i kiedy się z tego ogarnę, ale mam nadzieję, że przynajmniej Ona będzie szczęśliwa. Pozdrawiam złamane serca...