Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fanciocha

Mąż chce drugie dziecko,Ja nie.

Polecane posty

Gość fanciocha

Witam, mam problem o którym nie wie nikt z mojego otoczenia.Jesteśmy z mężem już 7 lat razem,rok po ślubie.Mam 26 lat,on 27.Mamy córkę-2letnią. Mąż jakieś 3miesiące po porodzie,zaczął mnie namawiać na drugie dziecko, nie zgodzilam się.Podjęłam decyzję o założeniu spirali hormonalnej ,,mirena", bo więcej dzieci nie planowałam.Mąż o tym wie, jakoś udało mi się go "wyciszyć"na półtora roku.Miesiąc temu nasza córka skończyła 2 lata i temat brata/siostry powrócił.Codziennie sie klucimy o to samo. Bo on chce drugie dziecko ja nie.On pracuje, ja od 2 lat siedzę w domu i zajmuje się wszyskim.JESTEM zmęczona codziennością i nie wyobrażam sobie teraz drugiego dziecka w domu.Tak naprawdę to nie chce mieć więcej dzieci,a mąż tego nie rozumie.Ostania nasza kłótnia, skończyła się tym, że na tydzień zamieszkałam u mamy.Boję się że przez to nasze małżeństwo się rozpadnie..jak mam przekonać męża że nie chce więcej dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zostaw mu dziecko na pare dni i pojedz gdzies odpoczac w tym czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wyglądały wasze rozmowy na ten temat przed ślubem? wiele kobiet planuje dwoje troje dzieci ale po doświadczeniach pierwszej ciąży,porodu,codzienności z małm dzieckiem zmienia zdanie. Czy mąż ci pomagał w opiece nad córeczką? Kwestia dzieci to poważna sprawa i jesli naprawdę nie chcesz to nie powinnaś się zmuszać ale jeśli on naprawdę pragnie być ojcem po raz drugi to też raczej mu się nie odmieni. Porozmawiaj z nim,przedstaw swoje argumenty. Nie chcesz drugiego dziecka a czy myslisz w takim razie o pójściu do pracy,wyrwaniu z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam nieco podobną sytuację, tylko że jestem od Ciebie starsza, powiedziałam kilka razy kategorycznie nie, maz niby to rozumie, ale za każdym razem kiedy padają tesksty od innych, że powinniśmy (!!!) mieć drugie dziecko, to widzę że mu to chodzi po głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facniocha
Mąż pomaga.Zostawał sam.z córką na 2-3dni i nie narzekał.Tak rozmawialiśmy o tym przed ślubem, że może w przyszlosci jak będą warunki to można pomyśleć o drugim.Warunki już mamy, ale ja nie chcę nic zmieniać.Bardzo ciała bym już wrócić do pracy,a został mi jeszcze rok urlopu.Teraz dorabiam weekendami na nockach przy inwentaryzacji,kończę studia.Ciała bym się trochę rozwinąć w swojej specjALIzacji,a nie od razu ładować się w pieluchy.Mąż pracuje Ale nie zarabia dużo.Gdyby nie moja dodatkowa praca,i zasilek to bardzo ciężko było by się nam utrzymać.Babcie są pracujące, mogą pomagać tylko w weekendy.Ciążę i poród dobrze wspominam, ale opieka plus zajmowanie się domem mnie męczy.Córka ma stwierdzoną nadpobudliwość,po nocach nie śpi,a jak zasnie to wstaje po 4godz.Od 2 lat czuje się jak zombie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanciocha
Nie wiem czy to presja otoczenia,ale od kad nasi znajomi porobili sobie po dwójce,to mąż żyć mi nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież macie jeszcze czas na dzieci. Wróć do pracy, a za jakiś czas może sama zechcesz... Ja też nie chciałam drugiego dziecka, byłam tak jak ty ponad 2 lata w domu. Potem poszłam do pracy i po dwóch latach mnie wzięło;-) Mam co prawda dzieciaki z różnica 6 lat, ale zdążyłam odpocząć i zdecydowałam się z własnej woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najleosza jest wpadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby facet mogl urodzic i utknac w domu na lata jako drmowa obsluga to sprawa by byla jasna.on wymaga od ciebie tego co cie wyczerpuje a dla niego jest tylko przyjemnoscia.to tak jakby szef chcial zebys zostawala na weekendy w pracy za darmo bo chce zarobic na nowe auto jesli cie zostawi z tego powodu, nie kocha cie i nawet jakby bylo drugie dziecko, wymagalby trzeciego, czwartego, zebys praowala 12 h na dobe zeby kupic wiekszy dom a w koncu w wieku 40 lat zostawil dla 20 letniej cizi.bo nie liczy sie z twoim zdowiem i potrzebami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz bez przesady, to przed slubem spiszcie cyrografy, kto ile dzieci chce i na ile sie zgadzacie oboje. Zycie sie zmienia, realia sie zmieniaja. Nie da sie wszystkiego zaplanowac. My z mezem chcielismy 1 dziecko, przez 8 lat bylismy w tym zgodni. W zeszlym roku jednak podjelismy decyzje o drugim maluchu i jestem w ciazy. Decyzja znienacka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz dopiero 27 lat. Wrócisz do pracy, córkę odchowasz , będzie mniej absorbujaca i wtedy możecie pomyśleć o drugim dziecku ( albo i nie jak ci się nie odmieni). 27 lat to mało , drugie równie dobrze możesz urodzić po 30stce. Mi tak córka dala w kość ze dopiero teraz pojawi się drugie. Między dzieciakami będzie równo 4 lata różnicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz spiralę to nic sie ci nie stanie w czasie bzykania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem stan zmęczenia i chęć powrotu do świata dorosłych. Ale i rozumiem chęć posiadania większej liczby dzieci, wartość rodzeństwa i dużej/większej rodziny. Moze nie gadajcie o dziecku bo to już wiele razy było poruszane tylko porozmawiania o POTRZEBACH. Kto i jak rozumie przyszłość. Może w takiej rozmowie znajdziecie się albo choćby kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×