Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściu świata nie widzi poza swoim pierszym wnukiem

Polecane posty

Gość gość

Ja i mój mąż mamy synka wiek około 4 lata i jest to drugi wnuk moich teściów. Pierwszy ich wnuk to jest dziecko szwagierki która wywaliła męża z domu jak coś jej nie wyszło z małżeństwem i w sumie to całe życie mieszka z teściami, ten wnuk to dziecko około 9 lat. Ja już od dawna podejrzewałam że teściu widzi tylko pierwszego wnuka gdyż na obiadkach niedzielnych ciągle tylko wypowiada jego imię gdy opowiada co u nich. I wypowiada jego imię nie w taki zwykły sposób tylko w taki sposób jakby ten młody by nie wiadomo jak ważny, fajny, ciekawy i wyjątkowy. Nasze dziecko też uznaje jako wnuka ale nie ma z nim bliższej więzi mimo że mały czaruje jak tylko się da. I teściową się udało naszemu dziecku wkupić łaski teściowej, ale teściu to tylko do jakiegoś stopnia w sensie że coś pożartuje i sie pośmieje ale nie dalej, gdyż nie tylko nie wypowiada się o nim z takim uznaniem jak o tamtym się wypowie ale w ogóle o nim nie mówi. Tamtego weźmie do kina czy do cyrku. Naszego to podejrzewam że nigdy nawet nie wpadnie na taki pomysł. Ja kiedyś powiedziałam o tym mężowi że teściowie pomimo tego że mają czworo dzieci (córka i trzech synów) to jeśli kiedykolwiek jeszcze wnuk się im urodzi to nigdy nie będą mieli z nim więzi takiej jak z tym synem ich jedynej córki, ich pierwszym wnukiem który z nimi mieszka. Mąż wtedy powiedział że kiedyś rozmawiał o tym z matką i ona to wytłumaczyła że to dlatego że im żal tego pierwszego bo wychowuje się bez ojca i że jego ojciec, były maż szwagierki go olewa i nie traktuje dobrze, dlatego oni sie starają to nagrodzić jemu ale ja kupuje to wytłumaczenie tylko po części bo oni byli w niego wpatrzeni od początku nawet wtedy jak szwagierka była krótko po ślubie i układało jej się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale o co Ci chodzi? Oni mieszkają z tym dzieckiem, więc to naturalne, że więź jest większa. Ja mieszkam z rodzicami, mam dzieci. Mam też rodzeństwo, które ma swoje dzieci. Moje dzieci są najmłodsze w rodzinie. I mają największą więź z moimi rodzicami, bo widują się częściej. To się samo naturalnie tworzy. Zdziwiłabyś mnie jakby tamto dziecko było "z zewnątrz", a Wasze ze wspólnego domu. A tak to jak ma to inaczej wyglądać? Nie odtrącają Twojego dziecka przecież. Chłopiec ma 4 latka. To tak naprawdę dopiero teraz zaczyna być w wieku, by go w miarę bezproblemowo zabrać do kina czy do cyrku (by się nie znudził za szybko). Swoje dzieci kocha się tak samo. Ale z wnukami to już jest trochę inaczej - ma się swoje większe i mniejsze sympatie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko mieszka od 9 lat z dziadkami to nie dziwne, że wytworzyła się między nimi silna wieź. A dziadek być może próbuje podświadomie zastąpić temu dziecku ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd ja to znam! moja bratowa też nie mogła przeżyć, że moi rodzice więcej uwagi poświęcają synowi mojej siostry, pierwszemu wnukowi, dziecko brata urodziło się pół roku później. bratowa była tak perfidna, że o pierwszym wnuku wypowiadała się z przekąsem, kiedy wygłaszając swoje pretensje zdrabniała jego imię to robiła taką głupią minę jak obrażona nastolatka. opowiadała jak to się wyprowadzi do swoich rodziców, bo oni na prawdę będą kochać jej syna i to okazywać, bez łaski (mieszkała z moimi rodzicami). dodam tylko, że pierwszy wnuk moich rodziców ledwo przeżył poród, a pierwsze 2-3 lata życia spędzał w kratkę w szpitalu. jest dzieckiem niepełnosprawnym. a moja bratowa to małostkowa peezda, której syn najlepszą więź ma z moją mamą właśnie, a nie z jej rodzicami, z którymi aktualnie mieszka. kobieto są w życiu ważniejsze rzeczy, niż czyjeś faworyzowanie wnuków, żyj swoim życiem, kochaj swoje dziecko i nie rób z siebie idiotki bo to twoja więź z dzieckiem jest najważniejsza, a nie zazdrość o cudzą miłość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi strasznie żal twojego dziecka. Jak możesz pisać takie rzeczy? Że twojemu dziecku udało się wkupić w łaski teściowej. Kim ta kobieta jest? Czy ty nie rozumiesz, że twojego dziecko już bardzo dużo rozumie? Twoje dziecko nie musi być wielbione przez cały świat!!!!Wiesz co twoje dziecko musi???Być tylko sobą. Już na początku niszczysz samoocenę dziecka. A co najlepsze budowaniem swojego ego i niskiej samooceny. Kogo boli, że dziadkowie mniej zajmują się twoim dzieckiem??? Dziecka czy ciebie? Co boli ciebie, żeby twoje dziecko w oczach teściów jest "gorsze" i przez to ty czujesz się gorzej. Zrozum twoim zadaniem jest kochać dziecko wytlumaczyc, że nie każdy będzie je lubić, ale wasza miłość ma bezgraniczną. A to co robisz, żeby dziecko wkupiło się w łaski teścia czy teściowej jest poniżej pasa. Pomyśl jakich słów używasz? Wkupienie się w łaski??? Wiesz co twoje dziecko jeszcze może zrobić? Wylizać stopy lub całować po nóżkach, żeby wkupić się w łaski teścia. Twoja niska samoocena jest przerażająca. Naprawdę dobije wszystko. Bardzo niskim tekstem i to jeszcze nie wprost walisz mężowie, że wszyscy inny wnukowie będą gorsi. Może twój mąż jest na tyle głupi, że poleci do mamusi i pogada z nią. HAHAHAHA Kobieto weź kiedyś powiedź do teścia, żeby zabrał waszego syna np. na plac zabaw. Samo coś zaproponuj !!!! Przestań wymagać od kogoś zachowania, jeżeli jesteś ostatnią tchórzofretką w tej rodzinie. Po co mówisz swojemu mężowi takie rzeczy? Naprawdę tego nie widzisz? Po co mówisz o innych wnukach, których nie ma? Idź do teścia i go zaproś gdzieś, niech wyjdzie z waszym wnukiem. Ale tobie łatwiej nawalać na cały świat. Życzę twojemu dziecku wiele przykładów właściwych zachowań budujących jego samoocenę, i takich zachowań, które nie płyną od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej teść ma pewność,że to jego prawdziwy wnuk :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Między dziećmi mojej synowej i jej bratowej jest różnica 2 tygodni. Bratowa mieszka razem z teściami. Spotkałam kiedyś jej teścia, który jest dziadkiem dla obydwóch chłopców. Rozmowa była taka, ze stwierdził, ze ich to już mówi całymi zdaniami, a wasz to jeszcze nie. Powiedziałam, a ten drugi to nie jest wasz, przecież taki sam wnuczek. Moja teściowa , też bardziej była za wnukami, z którymi mieszkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja babcia też tak mówiła o wnuku, który z nimi mieszkał. Zawsze był "nasz Michałek" a inne wnuki tego przydomku "nasz" nie miały. Nie zauważałam tego jako dziecko, żadnego "niesprawiedliwego" traktowania nas przez dziadków nie dostrzegałam, zanim rodzice mi tego nie powiedzieli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki twoje dziecko nie jest odtrącane i nie jest zazdrosne to nie ma problemu. Z tamtym dzieckiem teść mieszka i zastępuje mu trochę ojca, wiadomo że te więzi będą bliższe niż z wnukiem który go raz na jakiś czas odwiedza. Nie nakręcaj dziecka na "wkupywanie się w łaski" dziadków bo to tworzy niezdrowe relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka chciałabym jeszcze coś dopisać ale kafeteria mi wyświetliła że moja wypowiedź to spam, więc nie zdziwcie się że mój post bedzie podzielony na coraz drobniejsze kawałki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedy byłam dzieckiem to też jeździłam do swojej babci na wakacje i u babci pod jednym dachem też mieszkała kuzynka i kuzyn a babcia nie traktowała ich lepiej z tego powodu więc to chyba bardziej indywidualna sprawa jest jednak. Ja ostatnio mam coraz bardziej wyostrzony wzrok i słuch na tym punkcie i zaczynam zauważać różne niby drobne sprawy ale które zaczynają mnie irytować. Np. gdy ja i mój mąż jesteśmy na wyjeździe i zostawiamy synka pod opieką teściowej to jak mój synek z ich pierwszym wnukiem się pokłócą między sobą to z tego co obserwuję to babcia bardziej wierzy w niewinność tego starszego i nie interesuje się, nie chce się interesować czy ten starszy aby na pewno zachował się w porządku. Ten starszy czasami lubił naszemu młodszemu robić na złość kiedy myślał że nikt z nas dorosłych tego nie widzi, przyłapałam go kilka razy na tym i nie tylko ja ale i mąż, przez co temu gówniarzowi nie ufam od tamtej pory, uważam że jest dość cwany bo wykorzystuje to że teściowie kupią jego wersje jeżeli będzie coś nie tak, a jak mój mały będzie krzyczał że że ten starszy coś robi źle to mu nie uwierzą i uznają że coś sobie wymyślił, bo przecież ten starszy to jest święty i złoty chłopiec, krzywdy nikomu nigdy nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. przepraszam naprostuję żeby nie było że oczerniam, babcia się interesuje czy starszy faktycznie zrobił coś na złość jak młodszy sie żali ale interesuje się powierzchownie. Nie wnika dokładnie co sie wydarzyło i osądza po pozorach na których starszy bazuje. Przykładowo starszy coś zepsuje czego młody akurat zajęty nie zauważył, po czym starszy idzie na góre do siebie do pokoju. Młodszy po czasie odkrywa zniszczony obiekt i lamentuje do babci że starszy mu to zniszczył. Babcia widzi że straszy siedzi u góry u siebie w pokoju więc to był dla niej dowód że na pewno nic nie zniszczył i młody sobie to wymyślił i mówi do młodszego: "ty Maciusiu sobie to zniszczyłeś to odbuduj to sobie sam". Potem mały czuje że skoro babcia tak powiedziała to widocznie on jest winien. Przytakuje i zaczyna babcie przepraszać. Tak to wygląda. Mnie już chuj strzela. On na razie jest mały to nie do końca rozumie co się dzieje i mimo że starszy robi go w balona i to często i złości się na starszego to szybko mu wybacza i dalej lgnie do niego, ale kiedyś dorośnie, zobaczy wyraźniej i ostrzej co się dzieje i już sie nie będzie tak garnął do rodzinki męża. U mojej rodziny tez jest kuzynostwo które daje czadu ale tam nie poczułam tego aż tak żeby dorośli byli tak bezkrytycznie zaślepieni na punkcie wybranego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×