skąd tu tyle matek wielodzietnych

Często czytam tematy gdzie co druga mama pisze ,ze jest z 4 w ciąży albo ma 3 dzieci i planuje 4 . Powiem szczerze, ze w rodzinie i wśród znajomych wszyscy maja jedno max 2 dzieci . W pacy to samo . Mam 35 l i nie znam żadnej osoby w moim wieku która ma więcej niz 2 dzieci . ()mieszkam w Wielkopolsce .) Zastanawiam sie skąd tu tyle matek które maja więcej niz 3 dzieci . Może w innych regionach to norma ?

Ja jestem mamą wielodzietną z okolic Warszawy. W mojej okolicy jest sporo osób mających troje dzieci, a nawet i więcej, ale Ci to już zazwyczaj mocno pro katolickie i dosyć dobrze sytuowane towarzystwo.

Mamy trójkę dzieci, ale drugie i trzecie to bliźniaki, więc nie planowana wielodzietność :) Większość znajomych na naszym poziomie finansowym ma 2-3 dzieci. Powyżej trójki to kilka rodzin, ale są bardzo zamożni.

Ja mam 3-jke,w ciazy z 4-tym, mam w otoczeniu tylko 2 rodziny z 3-jka, a wiec ja bede pionierem...w pracy wzbudzam wrecz sensacje;-) ale lekarz,ktory prowadzi moja ciaze,mowi ze zrobil sie teraz maly wysyp wielomatek. Jeszcze 5-10 lat temu,2-jka to absolutny max!!!

Mi smutno bo nawet 2 nie moge mieć. Gdybym mogla to mialabym 4.

ja mam pięcioro i w moim otoczeniu jestem tylko ja z taka gromadą :-D . A co najlepsze praktycznie wszystkie znajome ,koleżanki , przyjaciółki i cała familia ma max 2 dzieci :-) Na szczęście wszystkie te osoby to ludzie na poziomie :-) Nikt nikomu nie zazdrości każdy każdemu pomaga ogólnie po prostu jest super :-)

Cała kafe "weilodzietność to patolgia " :D Aha aby dana populacja nie wymarła to przeciętna kobieta powinna rodzić choć 2.1 dziecka...

No właśnie,ale przez dzisiejszy kult dziecka i konsumpcjonizm ludzie mają góra 2 dzieci...Sama mam dwójkę,ale staram się o trzecie. W moim otoczeniu mam 3 znajome z trójką, żadna nie żałuje,choć przyznają,że początki z trójką były najgorsze. Ale uważam,że dzisiejsze rozumowanie,że trzeba dziecku wszystko dać plus kiedyś tam mieszkanie i opłacić studia jest przesadą...Pomóc dziecku w dorosłym życiu- jasne,chętnie. Ale niech wie,że do wszystkiego dochodzi się własną pracą,bo jak ma podane na tacy,to uważa,że mu się to należy. Ja nic nie dostałam za darmo,choć w razie czego mam w spadku 3-pokojowe mieszkanie,ale moja mama jest jeszcze młoda i generalnie to mieszkanie nie jest mi do szczęścia potrzebne. Mieszkam za granicą,mam 2 dzieci,jestem w ciąży z trzecim, wynajmujemy,ale tutaj 80% ludzi wynajmuje, koszta są znośne, nie ma tragedii,na wszystko starcza,a i odłożyć też się da. Nie biedujemy,nie wegetujemy. A naszym priorytetem nie są koniecznie wycieczki na luksusowych statkach na Bahamy; wystarczą nam fajne wczasy nad morzem, niekoniecznie w Polsce,np. Bułgaria lub jakaś fajna miejscowość w Chorwacji.. Zresztą do krajów typu Egipt czy Tunezja teraz bym się w życiu nie wybrała ze względu na bezpieczeństwo.

Przepraszam za błąd- miało być "postarałam się o trzecie", ale jakoś dziwnie wyszło,że się dopiero staram. Jestem w 13 tygodniu trzeciej ciąży. :)

No i dobrze. Niech bedzie duzo dzieci. Idac po syna do szkoly widze duzo matek z 4 dzieci badz w 3 ciazy. I tak powinno byc.

Dokładnie - co komu przeszkadza,że ktoś ma 3 lub 4 dzieci? Szkoda tylko,że rząd ma w d***e - przydałyby się nowe przedszkola, szkoły itp. Gruntowne remonty szpitali, w tym również porodówek,bo niektóe wyglądają gorzej niż w krajach trzeciego świata...

bo to są baby nie do zajechania przez facetów, wytrzymałe jak cholera, orać pole nimi można

Jak dla mnie to jest super, jak ktos ma kilkoro dzieci. Ale jedna sprawa, szanujmy się wzajemnie. To działa w obie strony. Ja np mam jedno dziecko i wiecej nie mogę, i nie bede miala. A juz urodzenie tego jednego bylo cudem. Tez słyszałam komentarze , ze materialisci bo nas stac zeby to czy tamto dziecku kupic, czy na wakacje pojechac,ze wygodniccy bo jedno dziecko. Tylko nikt nie pomysli, ile sie o to jedno jedyne staralam. Tak ze niech kazdy ma tyle dzieci ile moze i ile chce, nie oceniajmy sie wzajemnie i szanujmy, a bedzie dobrze. Ja osobiscie podziwiam mamy wielodzietne, bo sa bardzo zaradne i swietnie zorganizowane.

23:32 Bardzo mądrze napisałaś o szacunku. Szacunek do innych wynika nie z ilości posiadanego potomstwa tylko z kultury osobistej lub jej braku. Jakiekolwiek komentarze na temat tak osobisty jak macierzyństwo są według mnie nie na miejscu.

C.d. Przy pierwszym dziecku często byłam pytana czasami przez zupełnie obcych ludzi czy karmię piersią, czy rodziłam naturalnie albo czy byłam nacinania! Według mnie absurd i chamstwo. Na szczęście szybko nauczyłam się jak ich zbywać. Wystarczyło zamiast odpowiedzi zadać pytanie: "a czemu pan/pani pyta?" I się zazwyczaj zawstydzali, bo jedyną odpowiedzią mogło być, że z ciekawości lub złośliwości.

C.d Wracając do wielodzietności: teraz kiedy spacerujemy w piątkę mało kto zwraca na nas uwagę, a jeżeli już to raczej ze względu na bliźniaki. Ale wystarczy, że jest z nami jeszcze bratanica i już zaczynają się komentarze obcych ludzi (zazwyczaj pozytywne). Ale ja oczywiście nie tłumaczę wtedy, które to nasze dzieci a które nie i co i dlaczego, bo to zupełnie bez sensu. Tak więc zauważyłam magiczną granicę. 3 jeszcze bez komentarzy, 4 już zaczyna wzbudzać większe zainteresowanie.

To jest 100 % racji z tym szacunkiem .Ja mając pięcioro nie spotkałam na swojej drodze , w życiu nikogo kto mnie pytałby o porody itd. itp. Oczywiście z wyjątkiem teściowej :-o Moje koleżanki mają po jednym dziecku i w życiu bym nie wpadła na pomysł żeby się ich pytać o ich małżeńską płodność :-o No chyba że same chcą o tym mówić bo aktualnie jedna jest w ciąży i chyba będę mamą chrzestną Tak że taka kafeteryjna propaganda że matki wielodzietnie i matki z jednym dzieckiem nie mogą trzymać się razem i szanować jest tylko w necie :-)

Ja mam jedno dziecko i nie zamierzam mieć wiecej, ale wśród moich znajomych, czy ludzi w okolicy większość ma przynajmniej dwoje. Są też rodziny wielodzietne, o rożnym stopniu zamożności - od prawie patologii, gdzie tylko matka pracuje, a ojciec pije, po te naprawdę zamożne.

niesamowite! ten program na podstawie moich odpowiedzi wytypował ile będę mieć dzieci! http://vbn6.pl/r/Hbbciaza

No baby nie do zajechania a potem taszcza wózek na 4 piętro po 3 razy dziennie i z każdej strony bachor

Ja mam 4 dzieci,w tym bliźniaki. Bardzo bym chciała mieć jeszcze dziecko ale jestem za stara bo mam już prawie 40 lat,niestety :(

13 26 no i co wniosło twoje spostrzeżenie do dyskusji ? Nie wiedziałeś gościu , że w świecie radzą sobie tylko silne jednostki a nie zdechlaki :-)

a i 16 26 pamiętaj że kiedyś też byłeś takim BACHOREM a kiedyś będziesz STARY i te "BACHORY POWIEDZĄ CI ZDECHNIJ STARE ŚCIERWO ' :-D

*13 26 miało być :-)

to wam tak powiedzą, bo który rodzic jest w stanie normalnie wychować tyle dzieci, one są puszczone na samopas, jedno drugie wychowuje

18 06 wiesz co to że ciebie tak wychowano nie znaczy że wszędzie tak jest.Nie masz dzieci to nie wiesz, takie mundruści z doopy TO tak jakbyś chorej na raka trzustki mówiła co czuje chcesz żyć za kogoś? To że ty nie jesteś wstanie objąć wielodzietności to nie znaczy że każda kobieta taka jest

ja mam dwójkę dzieci i więcej nie planuje. Też nie rozumiem co to kogo obchodzi kto i ile ma dzieci, albo ile razy będzie mama wózek pchała. Czy wy pchacie ten wózek? albo utrzymujecie i wychowujecie te dzieci? No właśnie, ale interesować się czyimś życiem potraficie.

Ja mam 5 latke 3 letnie bliźniaki i miesięczne niemowle .fakt pomaga mi mama ,tato ,teściowie ,siostra i przyjacółki no ,ale niby jakim cudem moja pięciolatka miałaby wychowywać rodzeństwo ? Zabawne stwierdzenie starsze młodszymi a jak są rok po roku troje albo czworo to niby jakie starsze jak wszystkie małe ?