rozstanie

Kobietki , potrzebuje pomocy, rady. Zacznę od tego, rozstałam się z facetem dwa tygodnie temu. Właściwie nie wiadomo kto skończył, pokłóciliśmy się i tak się skończyło. Próbowałam walczyć ale bez skutku, on już nie chciał. Byliśmy ze sobą pół roku, a znamy się 10 lat. Zawsze było między nami uczucie, ZAWSZE. Była to prawdziwa i pierwsza miłość, co znaczy, że moje serce teraz rozsypuje się na milion kawałków. Nie wiem jak sobie poradzić z odrzuceniem, z tym, jak powiedział "nie". Przez te dwa tygodnie kontaktu prawie nie było, zaledwie może z dwie wiadomości. Wiem, że sobie radzi, przyjaciele go wspierają a mnie strasznie boli to, że mnie nie potrzebuje skoro tak. A mamy dużo wspomnień, tyle historii razem. I były plany na przyszłość. Teraz nie wiem co robić, co prawda nie zamykam się w 4 ścianach, chodzę na siłownie, niedługo wracam na studia, praca. Znajomi też są, ale nie ma ich cały czas obok. On podobno musi wyjechać na pare dni gdzieś sam. Ale nie wiem co mam myśleć, pozwolić mu odejść? poczekać aż zatęskni? A może to już definitywny koniec i nigdy nie wrócimy do siebie? Rozsypuje sie, boli mnie ten brak kontaktu, zainteresowania z jego strony, tak jakby przestał mnie kochać już. Miałyście coś podobnego?

Jak chcesz wiedziec co on myśli co czuje, czy wrócicice do siebie, napisz do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

moja droga, daj mu czas... niech pobedzie sam ze soba, facetowi potrzeba wiecej czasu, zeby zatesknił, przemyslał... na razie jest w fazie kiedy zgrywa cwaniaka i pokazuje jak mu dobrze idzie... pozniej z reguły w momenci kiedy ty zaczniesz odczuwac poprawę, on nagle przemysli sprawe i cos bedzie probował... tyle tylko, ze nie wiem, czy dobrym pomysłem jest wracać, zalezy, co było powodem rozstania

Mam taką samą sytuację tylko my dwa lata razem. I on od dłuższego czasu miał mnie dosyć raz było cudownie a za dwa dni masakra. I też się teraz poklocilismt i powiedział koniec i ja też i cisza . A znamy się 4lata

Autorki, a czemu skoro znacie się juz 10 lat, dopiero pol roku temu zdecydowaliscie się na związek? Może tylko z Twojej strony to była taka miłość od zawsze...? Nie wiadomo co on czuje, może się znudzil i ta kłótnia była mu na rękę skoro nie próbuje się z Toba na nowo dogadać, opuścił po pół roku...chociaz to tylko spekulacje. Może za jakiś czas przwmysli i wróci. Radziła bym nie pisać do niego, niech sam zateskni.

A ogólnie jest możliwe jak ktoś nie chce że zateskni czy będzie szukał nowej?