Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chamskie zachowania ludzi

Polecane posty

Gość gość

Jak się zachowujecie jak ktoś jest dla was nie miły ? Ja się staram być zawsze miła uśmiechnięta ale takie sytuacje jak dzisiejsza mnie dobijają. Wchodzę sobie do przychodni pytam kto jest ostatni w kolejce a jakaś babka do mnie no jak to kto pani jest ostatnia !? oczywiście zabrakło mi języka w gebie. albo byłam w drogerii szukałam sobie kremu sprawdzałam etykiety i zauważyłam że pracownica bardzo mi się przygląda chodzi za mną , odstawiłam produkt i wyszłam odeszła mi ochota na robienie zakupów. w ogóle zauważyłam że ludzie często po mnie jeżdzą a ja nie potrafie sie odezwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle ze za bardzo bierzesz do siebie zachowania ludzi. Oni czasami zachowują sie niemili bo sami sa sfrustrowani, maja ciężki dzien lub nieciekawa sytuacje życiowa, sa przemęczeni i zestresowani a to wpływa na ich zachowanie. To wcale nie jest tak ze z tobą jest cos nie tak i tylko dla ciebie sa niemili. Wyklocanie i pyskówki tez nie sa najlepszym rozwiązaniem. Lepiej przymknąć na to oko i samemu cieszyć sie życiem. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja Ci powiem że w róznych takich sytuacjach potrafie nieźle opieprzyć, jestem z natury spokojna,ale bardzo łatwo mnie wyprowadzić z rownowagi, ale czasem też tak mam że zapomnę języka w gębie, np kiedyś mierzę szpilki, byłam wtedy chuda, a jakaś baba do mnie że wyglądam jak kot w butach i poszła. To była parę lat temu i do dziś jestem wściekła na siebie że jej nie opiierdzieliłam że ma nogi jak serdele i w swoich butach wygląda jak świnia z kopytami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też się teraz chamsko zachowuje bo tego sie uczę od rządzących, a teraz tym bardziej, bo jak zapieprzam za 1500 zł dojeżdżając 25 km do pracy a inni za to, że napieprzyli dzieci dostają za darmo więcej jak ja za pracę, to jak mogę być grzeczna. Op*****lam teraz tylko szum jak mi coś nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olewam i im współczuję kiepskiego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja gdybym miała olewać to bym nerwowo nie wytrzymała, ech, a taka kiedyś spokojna byłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spojrzcie na to tak: co ma na celu osoba która jest dla nas niemiła i np mowi nam jakaś przykra rzecz? - zdenerwować nas i sprawić ze będziemy sie gorzej czuć. Jesli sie denerwujecie i jeszcze pokazujecie jej ta złość dajecie jej satysfakcję, ze osiągnęła swój cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że pracownica za tobą chodzi w drogerii to jest normalne jak sie kręcisz i nic nie kupujesz i nie pozwalasz jej sie oszpecić np. dobrać ci pomarańczowego pudru. Np. jak nie patrzą to wynoszę rożne rzeczy, szminki itp. Tyle razy mi źle dobrały , ze mogą mieć trochę strat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak nie zareagujemy to wtedy ta osoba pomyśli że się tym przejęliśmy i że uważamy że ma rację, takie jest moje odczucie i dlatego ja reaguję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tez moze sie zdarzyć, kazdy jest inny, ale jednak byłabym za olewaniem, bo skad taka osoba moze wiedzieć czy sie przejęliśmy czy nie skoro damy jej do zrozumienia ze ignorujemy jej zachowanie? Mało tego jesli pokażemy jeszcze ze mamy do siebie dystans i potrafimy to wszystko obrócić w żart to zupełnie ja zdezorientujemy i albo sie wkurzy ze mamy totalni gdzieś jej docinki a jeszcze poprawiła nam humor albo zezlosci ze nie traktujemy jej poważnie. Ewentualnie moze tez jej sie zrobic głupio ze tak fajna osobę z poczuciem humor******ała urazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asertywność kochane... Asertywność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram sie zartowac z takich sytuacji. Jak za mna chodzi sklepowa to mowie: przysiegam Pani ze nic nie ukradne. Kiedys babce sie tak glupio zrobilo jak tak powiedzialam. Nie mozna sobie ludzkiego chamstwa brac za bardzo do siebie bo sie zwariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio wchodzę do autobusu w zajezdni i pytam kierowcy za ile odjeżdża a ten mi mówi ze zgodnie z rozkładem. mówię ze nie mam zegarka więc rozkład mi nic nie da. A on znów ze zgodnie z rozkładem. więc ok z yczylam mu miłego dnia i poszłam do drugiego autobusu innej linii i tamtym zaraz odjechalam. chamstwo innych nie robi na mnie wrażenia. to są naprawdę nieszczęśliwe istoty i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ze pracownik za wami chodzi w sklepie to żadne chamstwo. jak złodzieje zaczną nosić czapki z neonem złodziej to nie będą za wami chodzic a póki każdy porządnie wyglądający człowiek może kraść to pracownik ma obowiązek mieć oko bo w niektórych składach obciążają pracowników za straty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka która pracuje w sieciowe dostaje premie za złapanie każdego złodzieja, bo nie maja tam ochrony wiec sie nie dziwcie ze za każdym chodzą i patrzą na ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat to łazenie w sklepie to rozumiem, natomiast wkurza mnie kolejne pytanie w stylu w czym mogę pomóc, a za 3 minuty, a moze coś doradzić.., byłam w sklepie z dekoracyjnymi słodyczami i szukałam prezentu więc tu raczej nie byliby mi w stanie niczego doradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam niedawno taka sytuację. Na imprezie spotkałam takie niby znajome(znajome z widzenia), razem pilysmy i gadalysmy, tanczylismy ze swoimi mezami. Teraz spotkalam ja po miesiącu, a ona udawala ze mnie nie widzi, zignorowała mnie totalnie, nawet czesć nie powiedziala, a stała obok dosłownie. I teraz ja się zastanawiam co ze mną nie tak, albo co jej zrobilam. Chociaż wiem ze nic. Nie lubię takich sytuacji, bo zawsze staram się być miła. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę że albo Cię nie poznała, albo myślała że ty jej nie poznasz albo poprostu nie chciało jej się gadać i wolała nie podchodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurfa. Ja mam tak samo. Dzwonie do przychodzni . mila jestem w c****j. A pigula juz z ryjem bo zapyt o ktorej pobrania a ta z ryjem ze od lipca nie pobieraja i zebym sie obudzila. Albo jak dzwonie (chore dziecko)to nie ma miejsc. Biore wizyte prywatna. Jak sie wkoncu pokazalam to zjeby ze nas dawno nie bylo. Ja prdl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, a teraz traktuję ze wzajemnościa. Pozdrawiam serdecznie autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w przychodni też jest taka zołza, syn był chory, więc byliśmy jednego dnia, ale mu się pogorszyła i drugiego dnia dzwonie wyjąć kartę A ona z pyskiem" o matko znowu wy, dopiero co byliscie" ze niby mam taką fanaberie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przychodni mi zawsze sie wylapie. O co bym sie nie zapytala to zjebki. A ja pipaa i nic sie nie odezwe. Az boje sie tam dzwonic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×