Jak czesto farbujecie włosy i czy same czy u fryzjera

Ja farbuje włosy sama w domu.Ale zauwazyłam ze bardzo szybko zmywa sie kolr mimo ze uzywam normalne farb. A jak jest u was?

Ja farbuje sama co miesiąc - odrost bo wyglada nieestetycznie. Włosy rozjasniam o kilka tonów

Tylko u fryzjera. Co 1,5-2miesiące.

Ja tez sama i u mnie kolor trzyma sie bardzo długo z tym że ja sie farbuję na czarno więc może barwniki sa mocniejsze . Używam Londy tej w czerwonym opakowaniu .

Mam 30 lat i u fryzjera farbowalam włosy z 5 razy i za każdym razem u innego i nigdy nie byłam zadowolona, nigdy nie zrobili mi takiego koloru jaki chciałam, daremni są w tych czasach co zresztą widać po programach typu ostre ciecie

Ale jakie na muszelce sama farbuje .

ja róznie bo szkoda mi tracić 2 godziny u fryzjera, mam cieme włosy naturalne i rozjaśniam je

ja ostatnio u fryzjera, ale nie wiem czy jest sens. place 100 zl co 1,5 m-ca...

W ogóle, mam swoje ciemny blond

a jakij firmy farby uzywacie/

Bardzo długo farbowałam u fryzjera płaciłam 200 zł razem z obcięciem. Jak urodziłam dziecko to ze względu na karmienie nie mogłam siedzieć 2h u fryzjera, wiec zaczęłam sama farbowac. Tzn mama mi farbuje i szczerze to nie widzę różnicy. Wywalalam kasę w błoto

ja już nie farbuje i nareszcie mi wlosy przestaly wypadac garściami. Mam za to pelno babyhair a jestem przed 40. Farby do wlosow to straszne chemiczne gowno.

Średnio co 1,5-2 MC. Używam Londy color.

Farbuje raz w miesiącu. Czasami sama czasami u fryzjera. Używam tych samych farb fryzjerskich a efekt po fryzjerze lepszy. Używam joico.

Raz na pol roku. W sumie to nie wiem po co? Bo siwych nie mam.(mam 35l)

ja tez przeważnie farbuje sama -efekt ....jesi chodzi o fryzjera to roznie przeważnie chodze za każdym razem gdzie indziej ,Wdomu farbuje sama i ciężko pofarbować od spodu odrosty itp.,,,,,ale wiadomo czas i kasa

Ja farbuje sama w domu raz na 2-3muesiące.wole sama bo bardzie uzyskam ten kolor co trzeba.farbuje Joanną.

Farbuje sama Joanną.ma dobre farby i fajne kolory.nie widzę różnicy między tą a farbą za 30zł

Ja tylko u fryzjera co około 2 - 2,5 miesiąca. Jak to robiłam w domu to farba szybciej schodziła, włosy były czasami nierówno wyfarbowane. U fryzjera mam pełny pakiet: dobra farba, masaż głowy przy myciu, zestaw odżywek. A i farba jakoś dłużej się trzyma, mimo, że używałam tych fryzjerskich. Za nic nie będę znowu farbowała w domu.

Ta za 30 tzn jaka? Ja widzę b. duża różnice miedzy gowienkiem z drogerii a profesjonalną farbą. Ale co kto lubi i woli.

Ja farbuje henna :) Sama w domu. Nie dosc, ze nie niszcze wlosow i skory glowy , to jeszcze wlosy mocniejsze, odzywione, wypelnione wszelkie ubytki, luski pozamykane itp. No I ten kolor :) Nie uzywam zadnych marketowych szamponow, sama robie szampon lub jak mi sie nie chce kupie bez swinstw w skladzie. Odzywki tez samorobne :) 3 minuty pracy a wiem o nakladam na glowe, zamiast parafiny, silikonow, wypelniaczy ITP. ITD. :)

Przestańcie z tymi klakami .

Ja zawsze u fryzjera, sama sie boje ze nie trafie z odcieniem lub ze beda plamy od nierownego nalozenia ;) jak czesto? hmm zalezy od tego jaki mam odrost, czy moze gdzies jakas impreza jest no i czy fryzjerka ma czas ;) mysle ze srednio co 1,5 miesiaca :) Teraz widzialam ze bielenda wydala fajny produkt, insta cover. sztyft na odrosty i siwe wlosy, ktory utrzymuje sie do kolejnego mycia wlosow i swietnie ukrywa odrosty, jak np nasza fryzjerka nie ma czasu ;P szkoda tylko ze tak malo kolorow, ale mam nadzieje ze szybko wyjda kolejne odcienie.

ja farbuję w domu,tzn.mama mi farbuje...kiedyś chodziłam do fryzjera ale nie byłam zadowolona z koloru...teraz farbuję garnierem i jestem zadowolona...farbuję raz w miesiącu...idę fo fryzjera się ściąć,przychodzę do domu i farbuję...ścinam też raz w miesiącu

Mnie interesują lonowe wloski : Kolor i fryzura

Oczywiście, że sama (koleżanka). Odrosty co 1,5 miesiaca. U fryzjera to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

Sama sobie przed lustrem albo poprosić kogos terz taka moda . Ze pipa ma być golona.

Nie bo p**de uszkodzę . Boje sie żeby lechtaczki nie zgolić .

Kiedyś byłam durna i farbowałam w domu. Teraz farbuję u fryzjera i widzę jaka jest różnica - marketową farbą w życiu bym nie osiągnęła takiego koloru. Ba nawet profesjonalną nie - nie umiałabym zmieszać proporcji, żeby mi wyszedł taki kolor. Jestem zachwycona i nie chcę wspominać swoich włosów z czasów przed odnalezieniem właściwego fryzjera.

Dla kogo sie tak fryzurujecie i malujecie . Żeby na c***u dobrze sie kolysac